Nie matura, lecz chęć szczera

Wydzielono z Pochwał
Killer Rabbit

Gratuluję maturzystom i dziękuję Bogu, że ja jeszcze z tych co nie zdawali matmy. Alleluja!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pią 0:23, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz

Jedna czwarta nie zdała. A myślałam, że wystarczy umieć czytać i pisać.

Post został pochwalony 0 razy

Średnia krajowa z matematyki rozszerzonej 44%, toż to śmiech na sali.

Post został pochwalony 0 razy

No akurat z maty orłem nie byłam, delikatnie mówiąc, ale nadrabiałam podwójnie innymi przedmiotami. Ale żeby nie zdać?

Edit.

Chwalę zestaw kawowy z tułowickiej porcelany, który nam przypadł po śmierci ciotki. Siostra ojca chciała go wywalić, głupia. Zestaw jest śliczny (zielony w białe kropeczki, głęboka awangarda) i go zabieram jak będę miała swoje mieszkanie (i tak zabiorę większość rzeczy, bo nie mam rodzeństwa Wide grin

)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Czw 18:05, 30 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz

Żenada z tą matematyką. Generalnie popieram matmę na maturze w 100%.
Rozwiązywałam tę maturę z matematyki, żeby nie było. Prawdopodobnie bym zdała, po pięciu latach od ukończenia liceum. A tą z zeszłego roku to już na bank.
Trochę mi szkoda, że nie zdawałam, lubię matematykę Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Widzisz Arien, tylko nie każdy jest w stanie nauczyć się matematyki. Pamiętam jakie ja miałem z tym problemy. Co z tego, że wkułem wszystkie regułki i wzory kiedy nie umiałem ich zastosować. A jeszcze gdy dojdzie do tego maturalny stres, to tragedia gotowa. Dlatego uważam, że obowiązkowa matura z matematyki to idiotyczny pomysł. Kończąc liceum człowiek wie już, czy wybiera się na studia humanistyczne czy ścisłe. A idąc na historię, filozofię, polonistykę czy politologię wiedza matematyczna może spokojnie skończyć się na procentach.

Post został pochwalony 0 razy

no niekoniecznie, filozofowie mają na studiach często problemy z logiką Razz

. najlepiej byłoby, gdyby w każdym humaniście było coś ze ścisłowca i na odwrót, ale to nierealne. Mój profesorek od prahistorii nie potrafił odjąć od siebie dwóch dat, to jest dopiero żal.

Post został pochwalony 0 razy

To zupełnie jak ja, ja jestem żalowa i zdaję sobie z tego sprawę.
Czy na moich studiach mata się przydaje?

Nie. Wystarczy umieć liczyć do 9 (sudoku!)

Post został pochwalony 0 razy

Słyszałem też historię o studentach jakiegoś kierunku związanego z turystyką, którzy szukali korepetycji na bardzo ważne koło... z analizy matematycznej.

Post został pochwalony 0 razy

Moja kuzynka przyszywana na prywatnych studiach z hotelarstwa i turystyki miała ekonomikę i matę, po co - nie wiem. W technikum miałam tylko rachunkowość i właściwie tylko to się przydaje w tym biznesie.

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Widzisz Arien, tylko nie każdy jest w stanie nauczyć się matematyki. Pamiętam jakie ja miałem z tym problemy. Co z tego, że wkułem wszystkie regułki i wzory kiedy nie umiałem ich zastosować.

Dzisiaj czytałam nawet artykuł, że nauczanie matematyki u nas strasznie kuleje i generalnie nauczyciele nie umieją uczyć, a studenci matematyki nie umieją rozwiązać zadań z poziomu gimnazjum.
Z drugiej strony, polski też piszemy wszyscy. Niby jest prosty, ale wypracowanie trzeba napisać, tekst trzeba zrozumieć itp.
Nie mówię, że matura z matmy ma być super trudna, ale moim zdaniem jest to ważny przedmiot i wszyscy powinniśmy coś tam ogarniać. Sami widzieliście, jak to u nas jest z tym liczeniem na moim screenie z fejsa.

Post został pochwalony 0 razy

Każdy przedmiot trzeba "jakoś ogarniać". Żeby potem wiedzieć gdzie jest Bułgaria, po co nam wątroba, kto napisał Potop i co się kręci wokół Ziemi.
Kiedyś matura była ze wszystkich przedmiotów. Także nie tędy droga.

Post został pochwalony 0 razy

A mnie, z zupełnie innej beczki, denerwuje jojczenie, marudzenie i wyszydzanie, że kiedyś to matura była trudna, a teraz to każdy debil może na maksa zaliczyć, bo żadnej wiedzy przy tym nie trzeba, pani szanowna, a myślenia to już w ogóle. Każdy z komentujących Panów Dziennikarzy i ich Szacownych Gości, nie mówiąc już o Komentujących w Internecie, by ją z palcem w jelicie grubym zaliczył, a młodzież dzisiejsza to analfabeci po lobotomii i w ogóle kto to widział, a za moich czasów...
I tak, jestem nieobiektywna, wiem o tym. Jestem tylko ciekawa, czy oni serio potrafią do każdej bitwy przypisać rok, przeciwnika i hetmana dowodzącego. Jak tak, to szacun. Jak nie - kończ waść, wstydu [sobie] oszczędź Neutral

Aczkolwiek zgodzę się, że żeby nie zdać matury trzeba być wybitnie zdolnym. Na matmie na te 30% wystarczy umieć korzystać z karty wzorów i mieć opanowane podstawowe działania. Na polskim do 30% potrzebne jest przeczytanie tekstu z chociaż częściowym zrozumieniem i machnięcie wypracowania mniej więcej na temat i mającego jedną stronę co najmniej. Na angielskim podstawowym nie ma nawet gramatyki i można strzelać w jakiejś połowie zadań, więc trudno mi uwierzyć, że KTOKOLWIEK może to oblać.

Post został pochwalony 0 razy

Nie chcę być tak dosłowny jak przedmówczyni, ale również nie rozumiem tej 1/4. Wydaje mi się, że Ci, którzy nie poradzili sobie z maturą to margines. A tu ćwierć. Chyba jednak winna matematyka. Trzeba by sprawdzić wyniki sprzed lat dwóch i wcześniejszych.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych] <- nie było wiele lepiej. Ciekawostka.

Post został pochwalony 0 razy