Nauko, dlaczego tak mnie doświadczasz?

Ok, moja matematyczna wiedza kończy się na trygonometrycznej jedynce, więc dalej nawet nie czytam.

Swoją drogą, jeśli już odświeżamy temat prawie naukowy, kilka dni temu, urodziny obchodził Stephen Hawking. Każdy go zna. Nawet ja mam "Krótką historię czasu" na półce, świetna książka, mimo że zbyt krótka, jak na ilość wątków które porusza. Zawsze miałem problem z fizyką w szkole, bo na tych lekcjach uczyli matematyki pod postacią stosowania i przekształcania wzorów. Takie lekcje są... jakby to powiedzieć... Wcale nie związane z fizyką. A fizyka, związania z fizyką, jest za trudna. Jest taki kawał, który to obrazuje (teraz zobaczycie, dlaczego nie potrafię opowiadać żartów. Ja każdu żart zamieniam w przypowieść). Pewien rolnik, kupił kury, w celu pozyskania jajek. Bo rolnicy mają zwyczajowo dwa jajka - to bardzo mało. Kory jednak za nic nie chciały produkować jaj. Zawołał biologa. Biolog powiedział, jak zapewnić kurom optymalne warunki, jak dobierać paszę, jak je czesać itd. Rolnik warunki spełnił, nic to nie dało. Zawołał chemika. Ten pobrał próbki gleby, wody, paszy, powietrza, aby poszukać toksyn czy zanieczyszczeń. Nic to nie wykazało, nic to nie dało. W akcie desperacji, zawołał fizyka. Fizyk popatrzył, podumał, zapisał kilka liczb w notesiku i powiedział: Znalazłem rozwiązanie problemu, ale będzie ona działać tylko dla kur w kształcie sfery przebywających w próżni. Muszę pisać, że nic to nie dało?

Ok, dziękuję za uwagę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Non dnia Śro 19:11, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Dobry ten żart. Na Kwejku był żart jak studenta fizyki babuszka spytała, czy do szpitala to w tym kierunku. On powiedział, że tak. Więc ona poszła. A on do siebie: kierunek dobry, tylko zwrot przeciwny.
Z fizyką mam niewiele wspólnego, więc mogłem coś pomieszać.

A Non ma rację. Z całego dwuletniego kursu fizyki w liceum pamiętam tylko lekcje o fizyce kwantowej i teorii Einsteina. Reszta to straszliwe nudy. Na chemii też nikt z nami doświadczeń nie przeprowadzał. Tylko pisanie reakcji. A książkę Hawkinga dorwałem u ojca między nudnymi książkami o rurach stalowych i żelbecie (inżynier). Jak zwykle, o czym wspominałem w innym temacie, książki nie skończyłem. Ale przeciekawa.

Post został pochwalony 0 razy

Killer, a mówiłam Ci już, że kiedyś wydawałeś mi się studentem geodezji i kartografii?

Chemia i fizyka w szkole była nudna. Ale na studiach jest ciekawiej, ale i trudniej: w fizyce komplikują wszystkie dotychczas znane Ci wzory do takich z całkami, ale na wykładach są eksperymenty (po kilka na zajęcia), a na chemii... no u mnie akurat w 90% powtarzaliśmy materiał z lo, ale na końcowych 2-3 ćwiczeniach sami robiliśmy analizę jakościową kationów i anionów i to było bardzo ciekawe i pouczające (tego wyznaczania manganu to do końca życia nie zapomnę).

Post został pochwalony 0 razy

	Mrs Teal napisał:
	Killer, a mówiłam Ci już, że kiedyś wydawałeś mi się studentem geodezji i kartografii?

A to interesujące. Skąd takie wnioski?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Śro 19:51, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Właściwie to nie pamiętam. Pisałeś coś kiedyś o rysowaniu mapy albo jakiejkolwiek pracy nad mapą? Bo tylko to przychodzi mi do głowy Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

A to tak. Robiłem mapę Kambodży na informatykę, z prowincjami, granicami, rzekami, miastami itp. itd.
W tym roku czeka mnie to samo, ale na geografię historyczną.

Post został pochwalony 0 razy

O, o to mi chodziło Wide grin

Mnie czeka kartografia w następnym semestrze, o ile przeżyję sesję.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]
fajny artykulik z fajnymi fotickami, jakby ktoś chciał podpatrzeć co robi się (ogląda) na laborkach z petrografii. Książka, którą zdobyłam w bibliotece, ma CD z całą masą fajnych foteczek skałeczek.

	Cytat:
	Następnie szlifuje się go z drugiej strony, aż osiągnie grubość zaledwie 30 mikrometrów.

A nam cały czas powtarzają, że 20 mikrometrów, no i kto ma rację?

Post został pochwalony 0 razy

Chyba nauczyciel, jeśli chcesz zaliczyć przedmiot...

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze, że pytają o bardziej praktyczne rzeczy.
W sumie i tak wszystko zależy od osoby, która szlifuje próbki, bo jak zrobi to źle (za grubo albo za cienko), to automatycznie zmienia się obraz (przechodzi więcej/mniej światła) i niektóre oczywistości stają się nieoczywiste.

Post został pochwalony 0 razy

http://www.youtube.com/watch?v=GFLkou8NvJo

mózg rozjebany

Post został pochwalony 0 razy

Nic z tego nie rozumiem.

Post został pochwalony 0 razy

Powiem tylko tyle. Łał.

Post został pochwalony 0 razy

Może mi to ktoś wytłumaczyć? Bo chciałabym wiedzieć o co chodzi, a nie rozumiem (nie chodzi o język)

Post został pochwalony 0 razy

To ja może od razu powiem, że też nie mam najmniejszego pojęcia o co chodzi, ale śmieszy mnie nagromadzenie liter, które wymawia się jako "łał". Happy

Post został pochwalony 0 razy