Nieśmieszne żarty

Z braku perspektyw, braku ludzi o imieniu Amadeusz, z powodu korzystnego biorytmu, klangoru, ufności, setnego wydania miesięcznika i z innych powodów, od jakiegoś czasu bardzo dużo żartuje w codziennym życiu. Od dłuższego czasu celuję w najmarniejszą uwagę dotyczącą czegokolwiek. Jest to swego rodzaju protest-postawa wobec wszystkich zachowań, wywołujących uśmiech, śmiech, jazgot, zakrztuszenie się i inny rodzaj reakcji na coś zabawnego. Żarty nie bawią mnie. Uszczypliwości, wyśmiewanie przywar ludzkich, kategoryczne wzbranianie się od starego, dobrego, babcino-dziadkowego, poczciwie-dydaktycznego humoru, angina, podśmiewanie się z wybawiania plam, heheszki w towarzystwie osoby trzeciej - są mi od jakiegoś czasu zupełnie obce, a może nawet i wrogie. Wszystko to za mną. 7 lat miałem dawno temu.

Odbiorcą jest ostatnio głównie Lindorie, która zresztą niejednokrotnie przyznawała, że dostała raka, bo tak to jest nieśmieszne. Zamierzam jednak kontynuować swoją działalność.

1. Dziś zauważyłem samochód samochód o rejestracji CTR .... ("..." - jakieś tam cyferki) i powiedziałem "Patrz Ania, Audi Cytrynka"

2. Dziś Ania dała mi swoją paczkę papierosów mówiąc "boczna kieszeń plecaka" mając pewnie na myśli "włóż mi to do bocznej kieszeni plecaka", a ja na to "nie, to są papierosy"

3. Kolega z pracy w magazynie - Przemek, na moje pytanie jak się dzisiaj pracowało odpowiedział "no nie mogę, cały czas tylko góra, góra, góra i góra. Ciągle te zamówienia z góry. I musiałem chodzić za tymi wózkowymi i prosić ich, żeby mi coś zdjęli z góry. Non stop góra". A ja na to "No, niedługo to chyba się staniesz górnikiem HE he HE, HE he HE". Kolega Przemek powiedział, że dostał ataku serca.

Na dzisiaj tyle.

--

Z ostatniej chwili: Ania zrobiła białą herbatę {White Tea} dla nas obojga i poszła coś robić na komputerze. Ja poszedłem do kuchni i stamtąd zapytałem 'która jest twoja?'. A ona na to 'mój jest biały' (mając pewnie na myśli biały kubek), a ja na to: 'chyba biała HA ha' (herbata)'.

Teraz dochodzi do mnie, że po prostu wdrażam w życie nastrój z historyjek z 'Chwili Dla Ciebie', co trochę odebrało mi poczucie wyjątkowości. Nadal jednak zachowuję doń stosunek gloryfikujący.

Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Iwo dnia Czw 22:36, 10 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz

To histerie mnie bardziej wyglądajo na "opowieści dziwnej treści", ale co ja tam mogie wiedzieć?- jestem niepełnosprawny inaczej. Mamo- ja wariat! Hłe, hłe ;/

Post został pochwalony 0 razy

Widzę tu potencjał.
CTR-ów się napatrzyłam, bo to Toruń.

	Iwo napisał:
	2. Dziś Ania dała mi swoją paczkę papierosów mówiąc "boczna kieszeń plecaka" mając pewnie na myśli "włóż mi to do bocznej kieszeni plecaka", a ja na to "nie, to są papierosy"

u mnie na studiach popularne było pytanie "jesteś rowerem?" mając na myśli "czy przyjechałeś/aś dziś rowerem?", na co druga osoba odpowiadała zwykle "tak" (bo takowym środkiem lokomocji porusza się najczęściej), na co my "a nie człowiekiem?". Hehe, kiszonka.

Liczę na kolejne wpisy tego typu.

Post został pochwalony 0 razy

Iwo, kiedy palimy wonsa?!

Post został pochwalony 0 razy

Iwo napisał:

3. Kolega z pracy w magazynie - Przemek, na moje pytanie jak się dzisiaj pracowało odpowiedział "no nie mogę, cały czas tylko góra, góra, góra i góra. Ciągle te zamówienia z góry. I musiałem chodzić za tymi wózkowymi i prosić ich, żeby mi coś zdjęli z góry. Non stop góra". A ja na to "No, niedługo to chyba się staniesz górnikiem HE he HE, HE he HE". Kolega Przemek powiedział, że dostał ataku serca.

Iwo spalił swój nieśmieszny żart, bo w rzeczywistości powiedział do Przemka "Uważaj, żebyś nie został górnikiem HE he He, HE he HE", a ta wersja jest odrobinę lepsza od tej którą podał.

Często informuję Iwa, że to co powiedział to suchar, więc dzisiaj zadał następujące pytanie: "A jakie jest przeciwieństwo suchara!? Kanapeczka z masełkiem i szyneczką?".

Post został pochwalony 0 razy

Przeciwieństwem suchara [stóp Mojżesza] jest Morze Czerwone. Wiem, nie miało być śmiesznie.

Post został pochwalony 0 razy

	Iwo napisał:
	2. Dziś Ania dała mi swoją paczkę papierosów mówiąc "boczna kieszeń plecaka" mając pewnie na myśli "włóż mi to do bocznej kieszeni plecaka", a ja na to "nie, to są papierosy"

Ależ przecież to jest jeden z moich najulubieńszych żarcików, na który najpierwej natknąłem się w pierwszym odcinku "Police Squad!":

<iframe width="420" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/PrjoK4fAAgA" frameborder="0"></iframe>

Ogólnie pochwalam, Iwoszu, twe usposobienie, dobrze tak kroczyć przez życie z bananem na twarzy i bez ogórka w dupie (jak to zwykła mawiać moja siostra, nie pytałem), nawet jeśli niektórzy mają przez to dostawać raka. W końcu nie o to chodzi, by się skorupiakami przejmować, c'nie?
Jest w końcu tyle innej zwierzyny, nie tylko morskiej.
A i makarony czy inne kasze polecam. Pilaw bardzo dobry jest, mym zdaniem, kasza jęczmienna z ciecierzycą, orzechami, przyprawione jakimś cynamonem czy innym kminem. Dobre rzeczy naprawdę choć bezmięsne.
Tylko pomidorów szkoda. Biedne, bezbronne warzywa. Przez tych wegetarian to co roku odbywa się prawdziwy warzywny holokaust.
Bardziej współczuję tylko przepalanym żarówkom.
Smutno tak kończyć żywot w lampie, wisząc nad kimś. Ja bym nie chciał.

Także ten.

Post został pochwalony 0 razy

Ja wyznaję podobną zasadę.
Rzucam żartami non stop. Ze statystyki wynika, że któryś MUSI być śmieszny.

Props.

Post został pochwalony 0 razy

Moje żarty są nieśmieszne od wielu lat [jeśli w ogóle kiedyś były]. Wszyscy znajomi mi to ciągle powtarzają. Ale co ja tam mogę wiedzieć, dynamitu- prochu nie odkryję.
PS. Jak wieś gminna niesie, podobno ktoś raz [w porywach do 2], gdzieś, kiedyś widział człowieka, którego rozśmieszyłem...

	Ktoś napisał:
	Pierwszy raz w życiu rozbawił mnie janoszowy żart na forum Dobra, może drugi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Sob 4:14, 12 Wrz 2015, w całości zmieniany 2 razy

Z numeru 2 i 3 szczerze się pośmiałam. Możesz to odnotować.

Post został pochwalony 0 razy

Przemo mi dzisiaj maznął kilka maźnięć na takim papierze co go miałem przed sobą, bo chciał sprawdzić czy długopis mu pisze i odszedł szybko i chciałem krzyknąć "zaczekaj! ale co to oznacza?", ale byłby to zbyt dobry nieśmieszny żart i nie zrealizowałem go. To trudna zabawa.

Post został pochwalony 0 razy

smoka zabić trudno ale starać się trzeba - x. Benedykt Chmielowski

Post został pochwalony 0 razy

Mieliśmy grać w memo i Iwo powiedział, że wygrana w memo zmotywuje go do dalszego działania, więc odpowiedziałam mu "chyba marzysz", na co Iwo odpowiedział: "W końcu nazywam się Marzec!".
Ten żart złamał mi nogi

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lindorie dnia Pią 21:02, 25 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz

Trzeba było odpowiedzieć "Ale urodziłeś się (nie wiem tak strzelam) w grudniu!"

BENG!

Post został pochwalony 0 razy

Odpowiedź spoko, tylko po co miałabym mówić że nie wiem tak strzelam skoro wiem?

BENG!

Post został pochwalony 0 razy