Formy spania, relaxu

Nie, bo miałam szybką przesiadkę do Płocka.

Post został pochwalony 0 razy

I tak wiadomo, że jest tam tak brudno i brzydko, że pękają oczy.

Post został pochwalony 0 razy

Czyli wychodzi ze mnie niezły picuś, bo ja poza łóżeczkiem w domku (choć niekoniecznie swoim) nie spałem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Killer Rabbit dnia Pią 3:14, 06 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz

Spaaaaaać!

Post został pochwalony 0 razy

Moja siostra kiedyś spała na wileńskiej plebani- jej wychowawczyni, która zorganizowała obóz załatwiła najtańsze noclegi jakie się dało.
Nie cierpię spać w autobusach, więc nie spałam w drodze powrotnej z mojej wycieczki

Post został pochwalony 0 razy

Również nie potrafię zasnąć w autobusie. Co ciekawe, zaśnięcie w klasie, sali wykładowej, bibliotece, czy kościele nie sprawia mi trudności...

Post został pochwalony 0 razy

Ja jako stjudęt opanowałam różne techniki drzemki, w różnych miejscach:

1. na inteligenta - głowa oparta na piąstce, ręka łokciem wsparta o blat, wyglądamy, jak pogrążeni w zadumie;
2. przybijanie gwoździa - czołem dotykamy blatu;
3. na ssawkę - kiedy nie mamy wsparcia, blatu tylko gołe siedzisko, opieramy się wygodnie, odchylamy głowę, paszcza sama się rozwiera i wtenczas wsysamy powietrze;
4. glonojad - w pociągu, autobusie, przysysany się policzkiem, czołem, lub tez głową całą do szyby;
5. na zgona - po libacji na kacu najlepiej jest się przytulić do zimnej ściany;
6. na chama - na wykładzie, kiedy mając wew dupię wszystek świat, śpimy z założonemi rękami za głowę;
7. jeszcze nie wymyśliłam, ale kolejny rok wrażeń przede mną.

Raz spałam w kiblu w knajpie bo chciałam wytrzeźwieć, więc i tak można. Jak chcę to wszędzie usnę.
Aha, dworzec w Kootnie jest ok, zawsze go mijam na trasie Wypierdków Trubunalski - Toruń, tak więc Kazyk jest nieaktualny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Pon 21:27, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz

	Zygmunt napisał:
	Aha, dworzec w Kootnie jest ok, zawsze go mijam na trasie Wypierdków Trubunalski - Toruń, tak więc Kazyk jest nieaktualny.

Tak właśnie sądziłem, dopóki nie doszly mnie słuchy od bywalców, że jednak wiele się tam nie zmieniło... trza kiedys będzie zahaczyć - nie ustajemy w dążeniu do Prawdy.

Post został pochwalony 0 razy

Zyga- jest jeszcze:
Na popielniczkę- głowa do tyłu, otwarty szeroko otwór gębowy
oraz:
na dzięcioła- uderzając w niewidzialny pień głową, czołem, lub po prostu- łbem

Post został pochwalony 0 razy

Na popielniczkę to jest właśnie mój punkt 3 - zawsze można zmienić nazwę.
Macie jeszcze swoje typy?

Post został pochwalony 0 razy

Ja kiedyś spałem na stojąco w autobusie- pracując 20 dni pod rząd, ewentualnie 41,5h w ciągu 3 dni, lub 79h tygodniowo, 296- mies. [to moje oficjalne rekordy].

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 23:04, 09 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy

Na wańkę wstańkę - na stojąco, po zbytnim odchyleniu w przód bądź w inną stronę świata - pobudka i powrót do pozycji wyjściowej. Kilka razy zdarzyło mi się w to w zatłoczonym i dusznym kościele. Raz prawie wpadłem w ramiona faceta stojącego za mną.

Post został pochwalony 0 razy

Następnym razem wpadaj w ramiona jakieś dziewczyny. Moja koleżanka dwóch chopów znalazła w podobny sposób w kościele

Post został pochwalony 0 razy

Swojego czasu widziałam w autobusie kolesia, który miał głowę opartą na przednim siedzeniu, twarzą w dół, dzięki czemu z łatwością skapywała mu ślina na podłogę.
Tak, pan był pijany Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

	Mrs Teal napisał:
	Swojego czasu widziałam w autobusie kolesia, który miał głowę opartą na przednim siedzeniu, twarzą w dół, dzięki czemu z łatwością skapywała mu ślina na podłogę. Tak, pan był pijany

"Na Nawilżacza"?

Post został pochwalony 0 razy