Forum Edno zżarło środu Strona Główna Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Warszawa 1 sierpnia `44
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Hyde Park Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Warszawa 1 sierpnia `44
Autor Wiadomość
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post Warszawa 1 sierpnia `44
Absurd?
Honor?
Naiwność?
POLITYKA?
Głupota?
Chęć odegrania się?
Wolność? [przez 63 dni]

Trudno osądzić...
Pamiętajmy jednak o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

PS. Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój, za każdy kamień Twój, Stolico, damy krew!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 11:12, 02 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Wto 19:00, 01 Sie 2006 Zobacz profil autora
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13998
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce
Płeć: patafian

Post
Absurd? - wątpię
Honor? - na pewno
Naiwność? - no cóż...
POLITYKA? - i tak to można nazwać
Głupota? - nie powiedział bym
Chęć odegrania się? - oj tak
Wolność? [przez 63 dni] - jak zawsze: Polacy + brak wolności = walka

janoszdobrosz napisał:
Trudno osądzić...
Pamiętajmy jednak o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.


A tak wiele owoców zapomina o swej szklarni...

P.S. Przeniósłbym to do działu Nowości


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:31, 01 Sie 2006 Zobacz profil autora
Pacyfka
Angus Podgorny



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ktoś mi kiedyś powiedział... albo przeczytałam, już nie przypomnę sobie... że Polacy reagują, gdy już jest naprawdę źle; że mają zacięcie do zrywów w przypadkach beznadziejnych. Coś w tym jest.
Tylko mnie źle nie zrozumcie. Bardzo szanuję powstańców. Ludzi, którzy poświęcili swoje życie w obronie czegoś wyższego, w obronie prawdy i swojego kraju, którego prawdziwy obraz nosili w sercu. Ale czasem dopadają mnie wątpliwości, czy śmierć tych ludzi była tego warta. Powstańcy ruszyli, bo liczyli na pomoc wojsk radzieckich, które podążały w kierunku Warszawy - jednakże, gdy dowódca Rosjan dowiedział się o rozpoczęciu powstania przez Polaków, zatrzymał wojska przed Warszawą...
Zginęło mnóstwo młodzieży... Nie mówię, że ten patriotyczny zryw nie miał znaczenia, że był niedojrzały... czasem mam wrażenie tylko, że odrobinę nieprzemyślany.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 22:52, 01 Sie 2006 Zobacz profil autora
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]



Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 13998
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce
Płeć: patafian

Post
Oj tak, Polacy już tak mają - myślą po fakcie. Większość "zrywów wolnościowych" nie było przemyślanych - w tym cała ich romantyczność i bohaterstwo.

Lecz, jakby się tak teraz zastanowić, to gdzie wtedy był czas na myślenie? Jakby zaczęli myśleć i planować, to nieprzyjaciel mógłby ich ubiec, albo byłoby już za późno (sytuacja nie pozwoliłaby na zryw).

Trudno, naprawdę trudno oceniać fakty i postaci historyczne. Bo jak tu ocenić Warszawskich Powstańców siedząc sobie w zaciszu własnego domu przed komputerem i znając dalszy przebieg wojny i skutki powstania? No jak?!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 0:49, 02 Sie 2006 Zobacz profil autora
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie odeszły żubry
Płeć: patafian

Post "Za wolność waszą y naszą"
Jak pokazuje historia, Polacy nie pierwszy raz się przekonali, że mogą liczyć tylko na siebie, ale kiedy inni byli w potrzebie, Polacy pierwsi zawsze ruszali z odsieczą, tylko że później na podobny gest nigdy nie mogli liczyć ze strony tych, których wcześniej wsparli. A potem wychodzą wśród dawnych sojuszników (chodzi mi o aliantów, a nie sowieckich "sojuszników") takie kwiatki, jak POLSKIE obozy zagłady (kuzyn, który 15 lat temu mieszkał przez cztery lata w Manchesterze, wspominał, że w filmie dokumentalnym o Oświęcimiu pojawiły się nagrane przez Brytoli wstawki filmowe, w których strażnicy obozu mieli na sobie mundury armii polskiej), ci sami sojusznicy twierdzą, że to ich wywiad rozszyfrował enigmę, co jest poniekąd prawdą, lecz nie wspominają ni słowem, że osobami, które to rozgryzły, byli Polacy wcieleni do onego wywiadu. Dawny okupant odwraca role, twierdząc, że to on był pokrzywdzoną stroną, bo to on został wygnany z ziem odzyskanych. Filmik będący wprowadzeniem do jednej z niemieckich gier o II Wojnie Światowej ukazuje, że wojnę rozpoczęli pijani żołnierze armii polskiej. W pewnej gazecie innego obecnego "sojusznika" pojawia się zdjęcie chłopaków z GROMu z podpisem: "Amerykańscy żołnieże ujęli grupę zamachowców w Iraku".

Polacy, choć może i dbają o swą historię, ale nie potrafią niestety wyciągać z niej wniosków.

Pytam więc: Po kiego człona nadstawiać za kogoś karku, jeśli w krytycznych momentach musimy liczyć wyłącznie na siebie???


"Wszyscy mówili - Nie będzie wojny, bo Czurczil angielski przyjechał - lecz Sowiet szubrawiec... nóż w plecy..."


Post został pochwalony 0 razy
Śro 1:09, 02 Sie 2006 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Nie mam zamiaru nikogo osądzać. Chciałem zaprosić tylko do rozmowy i do oddania czci. W powstaniu walczyło mnóstwo młodzieży, nawet młodszych od większości forumowiczów.

Przecież powstanie miało trwać tylko kilka dni. Ruscy byli na linii Wisły... A poza tym gdyby nie powstanie Warszawiacy skończyliby zamęczeni w łagrach, obozach przejściowych. A tak przynajmniej mieli wybór- zginąć z karabinem w ręku - piękna śmierć.
Pamiętajmy o historii. Hej! chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami...


Post został pochwalony 0 razy
Śro 14:51, 02 Sie 2006 Zobacz profil autora
Audrey
Budyń



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
janoszdobrosz napisał:
A tak przynajmniej mieli wybór- zginąć z karabinem w ręku - piękna śmierć.

O Powstaniu się nie wypowiadam, bo się nie znam za dobrze. Miałam za to sporo do czynienia z jego uczestnikami (m.in. pomagałyśmy z harcerkami w zbieraniu materiałów do Muzeum P.W.). I chcę tylko powiedzieć, że śmierć młodego człowieka nie jest piękna. W żadnym wypadku. I nikt ani nic mnie od tego nie odwiedzie.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 15:53, 02 Sie 2006 Zobacz profil autora
Lindorie
Szerlok [Admin]



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: solniczka

Post
Myślę, że temat o Powstaniu Warszawskim i dział Absurd to dwie zupełnie inne rzeczy, przenoszę do Hyde Parku.

P.S. Na temat PW się nie wypowiadam, bo za mało wiem (niestety).
Ale zgadzam się z Audrey: śmierć młodego człowieka (nawet z karabinem w ręku) z pewnością NIE jest piękna.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 9:38, 03 Sie 2006 Zobacz profil autora
MrLion
Spam



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Narod absurdu
Trzeba przyznac, ze nasz narod jest beznadziejny jesli chodzi o rzadzenie samym soba, ale fantastyczny w czasie zrywow. Podobno Polacy na obczyznie nigdy sobie nie pomagaja, a wrecz przeszkadzaja, ale w momencie, gdy sytuacja jest beznadziejna zawsze stajemy na wysokosci zadania i jak jeden maz bronimy honoru. Absurdalny narod po prostu.

W zadnym wypadku nie jest to krytyka Powstania Warszawskiego z mojej strony. Chcialem tylko zauwazyc, ze przez lata wszystkie narody robily nas w jajo, ale gdy w koncu miara sie przebierala my reflektowalismy sie i odzyskiwalismy ziemie, suwerennosc, demokracje itd. Dlatego trwamy i trwac bedziemy na mapie i w swiadomosci Europy.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 18:17, 03 Sie 2006 Zobacz profil autora
Acalia
Sprzedawca encyklopedii



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz o czym myślę??

Post
Polacy nigdy nie potrafili dbać o swoje interesy, a to że się buntowali to może sprawa ładna ale po części nieprawdziwa. Wiecie dlaczego większość powstań to były porażki - bo my Polacy nie mogliśmy sie zdecydować - część chciała zrywu część nie chciała. I chyba nigdy nie będziemy w stanie się między sobą porozumieć.

Rozumiem należy docenić poświęcenie uczestników powstania warszawskiego ale nie róbmy z tego manifestacji politycznej poprawności jak to się teraz właśnie dzieje. Aż rzygac mi się chce jak sobie przypomne co się działo w Warszawie ostatnio...Och grr... Żałosne patetyczne pokazywanie jacy to my jesteśmy fajni i obrotni i jak ładnie czcimy to wydarzenie! - ehh...szkoda gadać


Post został pochwalony 0 razy
Czw 18:56, 03 Sie 2006 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
W żadnym wypadku nie chciałem robić manifestacji politycznej poprawności!!
Tylko przywołać pamięć poległych. Docenić trud walki o wolność.

Acalia napisał:
Żałosne patetyczne pokazywanie jacy to my jesteśmy fajni...

JA tam wcale nie jestem fajny - tylko parszywy, czasem obrzydliwy i cyniczny. Od słowa kyne- pies. Psia mać!


Post został pochwalony 0 razy
Czw 20:36, 03 Sie 2006 Zobacz profil autora
Acalia
Sprzedawca encyklopedii



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz o czym myślę??

Post
ja po części poruszyłam temat politycznej poprawności - bo biorąc pod uwagę poświęcenie tych ludzi to co się dzieje na obchodach rocznicy powstania jest smutne...

Tak janoszku jesteś parszywy i śmierdzisz Happy


Post został pochwalony 0 razy
Pią 10:47, 04 Sie 2006 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18421
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Nie godzien jestem, niegodzien. Nadstawiam drugi policzek. Acalia też mogłaby się umyć czasem... Nie za często... Raz w tygodniu. [Wcale nie powiedziałem że śmierdzi!]. Jodyna!


Post został pochwalony 0 razy
Pią 17:37, 04 Sie 2006 Zobacz profil autora
Acalia
Sprzedawca encyklopedii



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiesz o czym myślę??

Post
Zaprawde mi wystarczy obgryzanie żółtych paznokci:)

co do jodyny to fioletowy nie jest już w modzie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Sob 1:18, 05 Sie 2006 Zobacz profil autora
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18055
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z wykopalisk
Płeć: solniczka

Post
Pamiętać dzisiaj się zadumać o 17! Może to Warszawskie Powstanie było nam potrzebne jak świni baletki, ale podniosło morale (tym co przeżyli, a później przeżyli stalinizm).
A i przy okazji przypomnę o Powstaniu Wielkopolskim, które jest obchodzone uroczyście w Poznaniu 27 grudnia (a wybuchło w 1918 roku) i było wygrane!

Cały czas się zastanawiam, czy gdyby wybuchła wojna totalna, byłoby powstanie, to czy bym uczestniczyła? Raczej tak (chyba, że by mnie chłopak i rodzice zapakowali, skrępowali i wywieźli w bezpieczne miejsce), bo rozumu to za nic ale do bitki pierwsza, 200% Polaka Husara w Polce Wide grin
I wklejam tekst, który jest bodaj najzajebistrzym tekstem na facebook'u ostatnich... od początku fejsa?

Cytat:
Warszawa ’44. Dygresje. Część II

No to tera wam powiem, dlaczego głośne i dumne celebrowanie Powstania nam się opłaci. Nie -dlaczego powinniśmy je czcić, nie - dlaczego jest to słuszne i chwalebne, ale właśnie - dlaczego nam to się opłaci. Tak po inżyniersku.

Bo jakoś nam wyszło, że przez tysiąc lat zostaliśmy Polakami w Polsce, pośrodku Wielkiej Niziny Europejskiej. W samym przeciągu. Ni w chuj, ni w dupę to nam wyszło, ale innej Polski nie mamy. Dokładnie między Wschodem i Zachodem tkwimy jak noga wciśnięta pomiędzy drzwi a framugę.

Niewygodnie nam z tym jak cholera, z obu stron ciśnie, sąsiadom też nie pasujemy, bo muchy lecą, i ani im wejść, ani wyjść, ani się położyć, ale trwamy tak, bo naprawdę nie mamy dokąd stąd się wynieść. Za dużo nas, żeby się rozproszyć w diasporach, jak kiedyś Żydzi, za bardzo się różnimy od innych, by się roztopić w tłumie i zniknąć.

Nie możemy być drugimi Czechami, bo nikt nas nigdy nie potraktował i nie będzie traktował jak Czechów. Na miękką opresję kulturową w stylu Habsburgów raczej nie możemy liczyć.

I choć jesteśmy największą zakałą i zawalidrogą Europy, jakoś nam się udaje to skromne gumno utrzymać przy sobie.
A przecież nie mamy żadnych atutów, argumentów, siły ani racjonalnych podstaw, by sądzić, że tak będzie nadal.

O tym, że zbudujemy taką samodzielną potęgę militarna, by być bezpiecznym zarówno od tych z lewa jak z tych z prawa, możemy zapomnieć. Śmiech na sali.

Wiemy też, że stworzenie twardego sojuszu z jednym, przeciwko drugiemu też nas w efekcie unicestwi.

W istocie więc nie mamy broni ani żadnych szans.

Dlaczego więc wciąż tu jesteśmy?

Co mogło powstrzymać Rusków w 1956 i 1980? Przecież nie nasze czołgi.

Co mogło skłonić Stalina, żeby osobistymi poprawkami złagodził treść peerelowskiej konstytucji napisanej przez naszych nadgorliwych renegatów?

Dlaczego pozwolili nam być najweselszym barakiem w obozie i nie dokręcili tak śruby, jak w okolicznych barakach?

Jaki występuje związek między zaciekłym zwalczaniem mitu Powstania przez Michnikoidów a ich stałym szukaniem obrony przed Polakami zagranicą?

Jaki to jaskrawy kolor ostrzegawczy nosimy na plecach, że działa jak ostrzeżenie?

Ależ oczywiście, że Powstanie Warszawskie. Naszą, kurwa, popieprzoną niepoczytalność. Nasz mit totalnej nieobliczalności. Nasze, kurwa, szaleństwo.

Patrząc na mapy sztabowe to gołym okiem widać, ze militarnie strategiczne cele można tu zdobyć najpóźniej w tydzień. To jest bułka z masłem.

Tylko co potem? Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami?
Tu się nie da jak w Danii czy innej Francji rozwiesić obwieszczeń po placach z nowymi rozporządzeniami i wszyscy rozejdą się do chałup. Nawet jak się rozejdą, to będą knuć, wichrzyć, kombinować, cos majstrować po piwnicach, spotykać się po mieszkaniach i oczeretach. I terror ich nie powstrzyma. Wręcz przeciwnie. Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.

A w ostateczności, to są w stanie rozjebać wszystko. Naprawdę wszystko i jeszcze więcej. Słyszeliście o Powstaniu Warszawskim? Oni tam, kurwa nie mieli broni, a przez dwa miesiące doborowe jednostki bały się do nich zbliżyć na odległość strzału. Niemcy rozjebali im całe miasto w pizdu, do fundamentów, a oni nie dali sobie luzu. Trzeba było z dużym nakładem sił i środków ich wszystkich pozabijać. Dasz wiarę? Dwa miesiące trzeba było ich bombardować, ostrzeliwać, rozjeżdżać czołgami, palić miotaczami płomieni, żeby opanować sytuację. Na samym zapleczu frontu! To nieobliczalne świry są, ci Polacy.

Jak tam w tej Polsce usiedzieć? Ani tam spokoju, ani wygody. Jak spać stale z pistoletem pod poduszką? Jak chodzić po ulicach? Jak się urządzić na dłuższą metę, gdy te pojeby to zniszczą, nie kombinując zanadto, czy to im się opłaca? Sami zginą, a nam spokojnie żyć tam nie dadzą. Przecież nie da się przez dziesięciolecia siedzieć w czołgu, jak w jakimś Afganistanie? Bo te pojeby będą ginąć setkami a nie odpuszczą.

Taką to informacją o nas dla świata, porozwieszaną na wszystkich naszych granicach jest Powstanie Warszawskie. To taka tabliczka na furtce z napisem: „Uwaga, możliwość występowania wkurwionych Polaków w znacznych ilościach”.

My w zasadzie nie musimy już nic robić. Powstańcy zapłacili już cenę tej polisy z nawiązką. Fakt, drogo wyszło jak cholera. Ale tylko tak droga polisa może działać.

Niestety, wszyscy o niej zapomną, gdy i my przestaniemy pamiętać. Z pewnością przestanie działać, gdy my zaczniemy Powstania się wstydzić. Wtedy już na pewno ta cała krew pójdzie na marne.

Pewnie, że nie zrobili tego specjalnie. Nie chcieli przecież umierać. Nikt nie chce. Ale skoro tak już wyszło, to może nie marnujmy tego ich poświęcenia, ich walki, przez pozbawianie jej sensu?

Celebrując nadal głośno i z dumą Powstanie dajemy znać, że to nie było wszystko dawno i nieprawda. Że cos z tego nadal w nas żyje. Że rozumiemy, co zrobili i że nam też jeszcze całkiem rura nie zmiękła.



Post został pochwalony 0 razy
Czw 10:22, 01 Sie 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin