Wasze dziwactwa i natręctwa

Każdy ma jakieś dziwactwo, dobrym przykładem jest nasz kochany Graham Chapman, który podobno wszędzie przyklejał karteczki z napisanymi nazwami różnych rzeczy.
Macie jakieś dziwne nawyki, mogą byc wkurzające dla otoczenia, albo i nie. Gdybym miała spisac wszystkie moje dziwactwa, wyszłaby z tego gruba książka, więc przedstawię jedno z nich:
Gdy miałam gdzieś 12, może 13 lat, postanowiłam spisac wszystkie filmy, które dotychczas oglądałam w życiu. Od tamtego momentu postanowiłam zapisywac każdy film, który obejrzę. Robię to po dziś dzień. Teraz mam pełną listę obejrzanych filmów w komputerze, wszystkie posegregowane alfabetycznie, w oddzielnych folderach, razem z miniaturkami plakatów w formacie jpg. Do dzisiaj mam już ich gdzieś 631 i wciąż ich przybywa.

Post został pochwalony 0 razy

Ja często trzęsę nogą (prawą) albo po prostu nią macham, nieważne czy siedzę, leżę bokiem, na plecach czy z łokciem pod głową, noga chodzi. Jest to szczególnie uciążliwe dla osób, które siedzą na tym samym meblu co ja, bo czuć wibracje które zwyczajnie ich denerwują, a ja często robię to nieświadomie.

Post został pochwalony 0 razy

Ja nie mam. Sad

Chociaż podobno dziwnie się zachowuję. Ale trudno tu określić o co chodzi. Szczególnie mi.

Post został pochwalony 0 razy

Może podajesz rękę na powitanie zza pleców?

Post został pochwalony 0 razy

Ja już chyba kiedyś pisałem, że boje się wszystkich pasiastych latających stworzeń, które posiadają żądło.
Tylko, że to nie dziwactwo, tylko zdrowy rozsądek.

Post został pochwalony 0 razy

To nie to. Mam takie coś, że czasami nie potrafię znaleźć rozwiązania prostego problemu, a przychodzi mi do głowy niekonwencjonalne innego. Przez co niektórzy nazywają mnie głupkiem a inni geniuszem.

Non, zachowaj spokój i nie wykonuj gwałtownych ruchów, a nic Ci się nie stanie. Ja czasami nawet odważam się sugerować osom i pszczołom wylecenie przez okno machając w odpowiednią stronę gazetą lub czymś podobnym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iwo dnia Czw 22:55, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy

Chyba każdy w jakiś sposób utrudnia sobie życie. Ja też często robię coś w bardzo skomplikowany sposób, a da się w szybszy i prostszy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Czw 22:55, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

Ja nie umiem liczyć, co wielokrotnie już udowodniłem. Jest to dziwaczne, bo niektórzy twierdzą, że miewam ponoć przejawy inteligencji.

Post został pochwalony 0 razy

Ja czasem wyśpiewuję pojedyncze słowa lub krótkie wyrażenia na losowe melodie (często kolędy), zwłaszcza jak próbuję coś zapamiętać. A potem nucę to przez cały dzień.

Post został pochwalony 0 razy

Też tak mam. A kolega ostatnio zwrócił mi uwagę, że dużo mówię o oczywistościach. I że go to denerwuje. Ja tego nie zauważałem. Teraz się kontroluję. Choć nadal czytuję szyldy sklepów i powtarzam je kilkukrotnie oraz powtarzam milion razy, iż kontentym z pogody.

Post został pochwalony 0 razy

Teraz nie za wiele u mnie dziwactw, ale kiedyś - cała masa Wide grin

Jak miałem jakieś 10 - 11 lat to poprawiałem wyrazy dźwiękonaśladowcze w komiksach, żeby były takie jak w oryginale - w Asteriksie np. było widać, że takowy napis nie został z francuskiego komiksu do końca wymazany (przynajmniej ja widziałem Wide grin

), to brałem długopis i grubą krechą poprawiałem, kosztem estetyki Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Chyba wszyscy już wiedzą, ale co tam.
Ja spisuję sny od 2001 roku [z małymi przerwami- kilkudniowymi]. Kiedyś budziłem się w nocy żeby zaświecić światło i zapisać sen w zeszycie... [ale często było tak, że zanim znalazłem zeszyt, to się rozkojarzyłem i sen "uciekał"] Ale odkąd mam komórkę- nie muszę nawet wstawać z łóżka. Od jakiś 4 lat oprócz daty zapisują godzinę snu [z dokładnością co do minuty].

Od kilkunastu lat ubieram się w kolory czarny [ewentualnie szary- wpadający w czarny]/niebieski. W innych wyglądam głupio.

Staram się przytyć!

W wolnym czasie przesiaduję na Edno ;P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pią 5:55, 24 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz

Żuję język (swój). Ale nie nazwałbym tego dziwactwem ˇ.ˇ

Post został pochwalony 0 razy

To ja czasami tak mam, że żuję końcówkę od długopisu, nawet pożyczonego. Więc jeśli ktoś pożyczy mi długopis musi się liczyc z tym, że końcówka będzie pewnie całkowicie pogryziona.

Post został pochwalony 0 razy

Ja liczę sarenki w zimie jak jadę pociągiem, a w lecie boćki. Kiedyś liczyłam wagony pociągu towarowego, teraz tylko jak mi się nudzi.

Post został pochwalony 0 razy