Kącik literacki

Mie bardziej wzruszył Łysek.

Post został pochwalony 0 razy

Łyska nigdy nie czytałam...nawet nie omawialiśmy...niefartowo...ciekawe ile jeszcze fajnych bajek mnie ominęło...?

Post został pochwalony 0 razy

"Dzieci z Bullerbyn" rox Wide grin

"O psie..." też Wink (1)

Jeszcze fajnymi lekturami, które czyta się z przyjemnością, są "Ferdynand Wspaniały" i dzieła Szekspira Razz

Post został pochwalony 0 razy

Szekspir z przyjemnością....? nie dla mnie....
dobrze czytało mi się Niemców i Anię z Zielonego Wzgórza.

Post został pochwalony 0 razy

	Loretta napisał:
	ja też. jak ten piesek zdychał...

Ale ja właśnie nie. Wszystkie dzieciaki płakały w tym miejscu, a ja w innym, tylko już go dokładnie nie pamiętam.
Wikipedia nachodzi mi z pomocą, to musiało być to: Przypadkowo znalazła go jadąca na osiołku starsza pani i zabrała ze sobą. Pies został u niej przez całą zimę i sam wrócił do domu. Okazało sie jednak, że naczelnik stacji kazał zawiadowcy pozbyć się psa.
Że ten pies wrócił do domu, a oni kazali mu spadać.

Post został pochwalony 0 razy

ojoj.... coś jak Lessie. no to byłaś wyjątkowym dzieckiem, innym niż wszystkie. Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ha ha ... o dzieci z Bullerbyn moja mama była wzywana do szkoły : ]
Powiedziałam pani nauczycielce, że nie będę czytać "książki o głupich wieśniakach" i dostałam dwóję za nieprzeczytanie lektury i kiepską ocenę z zachowania wyrażanie swoich poglądów : )
Nie lubiłam tej książki i dalej nie lubię, a nie czuję jakoby mi coś umknęło z dzieciństwa : )

Nad psem płakałam w miejscu standardowym.
Więcej grzechów nie pamiętam.

Teraz czytam sobie "portret Doriana Gray" Oskara Wilde'a : ) nikogo nie porównują tam jednak do strugi siuśków nietoperza : (

Post został pochwalony 0 razy

a czytał ktoś "Kod Leonarda DiCaprio?? Wink (1)

Co o tym myślicie, bo nawet nie chciało mi się tego czytać.. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

książka wciąga, nieważne czy się z nią zgadzasz czy nie. Naprawdę ciekawa. Co do filmu to się nie wypowiadam, choć jak powiedział poseł Putra (chyba) "nie oglądałem, ale czytałem recenzje i wiem, że złe..."
PS. Gdyby ktoś był urażony tym jak streściłem oryginalną wypowiedź - bardzo mi przykro ale pamięć nie ta co kiedyś... Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

"The Morse Code"... znaczy się "Da Vinci Code" to dobra książka sensacyjna, przygodowa czy jak tam ją nazwać. Akcja płynie szybko, jest zagadka, zwroty akcji też są. A że fabuła oparta jest na powiedzmy "mocno podkoloryzowanych faktach" to już inny problem.
Książka idealna na wakcje, przymusowy pobyt w łóżku z powodu anginy (zrozumie się ją nawet z 39- stopniową gorączką). Zabijacz nudy idealny.

Post został pochwalony 0 razy

islay napisał:

"The Morse Code"... znaczy się "Da Vinci Code" to dobra książka sensacyjna, przygodowa czy jak tam ją nazwać. Akcja płynie szybko, jest zagadka, zwroty akcji też są. A że fabuła oparta jest na powiedzmy "mocno podkoloryzowanych faktach" to już inny problem.
Książka idealna na wakcje, przymusowy pobyt w łóżku z powodu anginy (zrozumie się ją nawet z 39- stopniową gorączką). Zabijacz nudy idealny.

egzakli

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Nie lubię Władcy Pierścieni. Przeczytałem może pół "Druzyny Pierścienia". Może kiedyś do tego wrócę. Wolę kryminały, a aktualnie czytam "Cień wiatru", a potem mam w planie "Sprawiedliwość owiec". Później sie zobaczy.

Czytałeś Agathe Chistie- Dziesieciu Murzynków? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Rozencwajgowa napisał:

	Loretta napisał:
	ja też. jak ten piesek zdychał...

Ale ja właśnie nie. Wszystkie dzieciaki płakały w tym miejscu, a ja w innym, tylko już go dokładnie nie pamiętam.

To ja tak miałam z "Titanikiem". Wszyscy płakali, kiedy boski Leo umierał a moja kuzynka płakała juz wtedy, gdy się pojawił na ekranie. Ja dopiero się poryczałam na liście płac. Bo muzyka mnie wzruszyła.
Musiałam zaofftopować. Pardon.

Post został pochwalony 0 razy

Ja "Dzieci..." przeczytałam bo musiałam. Teraz już nic nie pamiętam, tak samo mam z "Psem który..." i "Anarukiem...". Z lektur fajnie się czyta Fredrę, Moliera, Szekspira i to chyba koniec [pewnie czegoś zapomniałam jeszcze]. Ja na wakacjach czytałam 10 murzynków. Wciąga, kiedyś umiałam ten wierszyk, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć. Jedyna książka Agaty Christie, którą przeczytałam.

Post został pochwalony 0 razy

jezu dzieci z bullerbyn... gdy ją czytałem, uważałem ją za najnudniejszą książke pod słońcem... jeden rozdział o tym jak dzieci biorą sanki i idą na górkę... drugi i o tym jak z niej zjeżdzają... a trzeci o tym jak wracają do domu... rewelacja

Post został pochwalony 0 razy