Seriale jako egzamplifikacja dojrzałej sztuki filmowej

Oj tak, był cudowny. Właśnie obejrzałam ostatni odcinek z nim i jakoś straciłam entuzjazm, wiedząc że teraz będzie ktoś inny

Post został pochwalony 0 razy

Ten drugi doktor też dobry jest. Zresztą, aktor jest fajny. Wspominałem już kiedyś, że grał Lennona w fabularnym dokumencie. Polecam. I aktora i dokument.
Doktora Who oglądałem kiedyś na BBC Entertainment i bardzo mi się podobał. Nie, żebym śledził każdy odcinek, ale z kilka obejrzałem. Przyjemny, ciut naiwny serial. Z poczuciem humoru.

Post został pochwalony 0 razy

Lennona to grał ten... nie Eisenhower, czemu kojarzy mi się z Eisenhowerem... Eccleston? Eccleston był przed Tennantem, a po Tennancie jest Matt Smith.

Post został pochwalony 0 razy

A, to ja aż tak się nie orientuję. Dwóch doktorów znam. To już tyle serii tego powstało?
Trzeba nadrobić w wolnej chwili.

Post został pochwalony 0 razy

Ten serial zadebiutował w Wielkiej Brytanii w 1963 roku, więc nadrabiania może trochę być Wide grin

Chociaż na pewno miał kilkanaście lat przerwy w nadawaniu, a potem w 2000 którymś znów zaczęli. Nie wiem dokładnie, nie znam się.

Ja widziałam dwa czy trzy odcinki (nowej serii), całkiem to sympatyczne.

Post został pochwalony 0 razy

To wiem, ale tych na te stare serie jakoś nie natrafiłem. Mnie chodziło o te najnowsze produkcje.
A scenariusze do starego Doktora Who pisał m.in. Douglas Adams. Taka ciekawocha.

Post został pochwalony 0 razy

Ja oglądam ten z 2005 roku, na wcześniejsze serie nie trafiłam. Dotychczas chyba było 11 różnych doktorów.

	Killer Rabbit napisał:
	Przyjemny, ciut naiwny serial. Z poczuciem humoru.

Oddaje głos Wikipedii: "Serial z założenia miał pełnić funkcje wychowawcze i być telewizyjną pozycją do wspólnego rodzinnego oglądania we wczesne sobotnie wieczory. Początkowo więc miał edukować młodszych widzów – podział epizodów sprzyjał zapamiętywaniu, a fantastyczne podróże w czasie i przestrzeni uczyły o historii i rozwijały naukową wyobraźnię. Wkrótce jednak science fiction zdominowało serial, a motywy historyczne, które nie były zbyt popularne, zostały zarzucone po The Highlanders (1967). Kiedy w późniejszym czasie program podejmował tematykę historyczną, była ona przeważnie nawiązaniem do opowieści science fiction, z wyjątkiem odcinka Black Orchid"

Post został pochwalony 0 razy

Dwie sprawy.
Po pierwsze, "Święty" jest zajebisty. Wiadomo.
Po drugie, przełamałem się i sięgnąłem po Death Note. Wizualnie, jak każde inne anime. Ale fabuła, jest intrygująca ciekawa. Co więcej, prowadzona jest w taki sposób, że ja też mam szansę na rozwikłanie zagadki, kilka razy udało mi się przewidzieć poczynania bohaterów. Co więcej, bardzo ciekawym jest, że fabuła prowadzona jest tak, aby z nic w świecie nie polubić głównego bohatera, a przynajmniej ja tak to widzę. I dobrze, bo go nie lubię.

Post został pochwalony 0 razy

Death Note jest przereklamowany Razz

Chociaż zakończenie jest bardzo fajne. Jeśli chodzi o thrillery anime to polecam "Monster", jest genialny.

A co do nielubienia głównego bohatera... Przerazić się można, ile Light ma fanów Neutral

Post został pochwalony 0 razy

	Alisia napisał:
	A co do nielubienia głównego bohatera... Przerazić się można, ile Light ma fanów

Dziwne.

"Monster" mówisz... [link widoczny dla zalogowanych] To to?

Post został pochwalony 0 razy

	Non napisał:
	Dziwne.

Wiesz, dla niektórych koncepcja wymordowania wszystkich przestępców jest atrakcyjna, i ignorują wszystko inne.

	Cytat:
	"Monster" mówisz... [link widoczny dla zalogowanych] To to?

Tak, to

To jest adaptacja mangi o tym samym tytule, manga też świetna zresztą.

Post został pochwalony 0 razy

	Non napisał:
	[...] Co więcej, bardzo ciekawym jest, że fabuła prowadzona jest tak, aby z nic w świecie nie polubić głównego bohatera, a przynajmniej ja tak to widzę. I dobrze, bo go nie lubię.

A kto świętych lubi?

Post został pochwalony 0 razy

Wszyscy święcie balują w niebie.

Post został pochwalony 0 razy

Udało mi się dokończyć Death Note.
Akurat zakończenie było słabe... Walnęli z grubej, ale deus ex machinowej rury.

A "Monster"... Nie wiem gdzie to dorwać...

Post został pochwalony 0 razy

Hm, mnie się tam podobało. Co prawda czytałam mangę, a nie oglądałam anime, ale wydaje mi się, że akurat zakończenie jest to samo, albo przynajmniej bardzo podobne. No cóż, widać gust nam się nieco różni Razz

Jeśli mimo to chcesz dać szansę Monsterowi to masz np tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Edit: z tym, że po angielsku. Czy jest gdzieś z polskimi napisami - pojęcia nie mam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alisia dnia Śro 20:49, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz