Telenowele - ich przesłanie i nie tylko [temat zdublowany]

Nie znasz, to zagraniczni Wide grin

Ale to jest naprawdę skrajny przypadek, ofiara losu i pośmiewisko wszystkich. Ok, to tyle powiem, w końcu to temat o telenowelach, a nie o ****** *********** Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

	Mielonka napisał:
	Nie znasz, to zagraniczni

ależ wredna jesteś Wide grin

ale jedną ukrainkę znałem. przez kilka godzin*. ty, nie sądzę Razz

a byłby to materiał na telenowelę. taką na miarę naszych możliwości, ofc.

*-chyba to już mówiłem Muted

Post został pochwalony 0 razy

Mówiłeś, że to Rosjanka!

Nie no, ta "moja" to Polka, ale mieszka na końcu świata. Pamiętam, gdy pierwszy raz usłyszałam jej głos... Myślałam, że jest chora, ale okazało się, że ona ma tak pernamentnie. Ktoś inny stwierdził, że powinna pracowac w sex telefonie. Kiedyś myła twarz w oleju, teraz trochę jej przeszło. I niedawno się na borsuka zrobiła. Tylko białych kozaczków jej brakuje...

Rzeczywiście, dobry materiał na telenowelę.

Post został pochwalony 0 razy

Z tego co pamietam mowilismy jzu kiedys o serialach i telenowelach...
http://www.montypython.fora.pl/absurd,10/serialowe-historie-prawdziwe-zycie,780.html
[nawet fajne zdjecia Tongue up (1)

].

Post został pochwalony 0 razy

przestałeś być zabawny...

Post został pochwalony 0 razy

a ja? a ja?! Wide grin

szkoda że się temat był przeniósł czy costam...bo to chyba dwa odrębne tematy, ale mogę się mylić.
wg mnie fajne kicze tu powstawały. kilka osób tutaj naprawdę ma zryty beret, a to najprostsza droga do Telekamery.
a i ja zacząłem mieć ambicje. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

To już mój trzeci temat, który został przeniesiony na Śmietnik... Czuję się poniżona.

Post został pochwalony 0 razy

Są tacy, którzy na śmietniku wynajdują bardzo cenne rzeczy. Pan Stanisław znalazł cztery drzagi ze śmigła zaginionego messerschmitta, które utkwiły w zegarze z kukułką, niedziałającym, ale wyglądajacym stylowo, pani Wieńczysława stała się posiadaczką 5 zł z rybakiem z 1958r, jednakże jeszcze o tym nie wie, bo moneta utkwiła w żeliwnym stelażyku, który wyciągneła z kubła na ul. Wąskiej, pan Roman, zwany docentem, wyłowił 61% antycznego, unikatowego, porcelanowego zegara (w kawałkach), które osunęły się do trzech puszek po piwie marki Power... Także ja bym nie przesadzał z tym śmietnikiem Happy

Post został pochwalony 0 razy

"Babcia Jadzia (Katarzyna Łaniewska) na tle innych gospoś wypada bardzo korzystnie. Lubi wiedzieć, co w trawie piszczy, ale raczej nie przekracza pewnych granic. Proboszcz Tułczyna (Włodzimierz Matuszak) bardzo ją sobie chwali. To ciepła i dobra kobieta."
Dobrze wiedzieć.

Post został pochwalony 0 razy

Jacy użytkownicy, taka Władzia.

Edit.
Niektórzy Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Pią 18:38, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

ta.
władzia.
yhy.

ja lepsze substytuty w spamie widziałem.
o przedłużaniu chuja.

i nie mów, ze to nie na temat! Wide grin

say- LOL

Post został pochwalony 0 razy

A taki ładny temat był... Rozważania półfilozoficzne i o polskich, i o zagranicznych, i o amerykańskich telenowelach, odgadywanie, co autorzy mieli na myśli... I jak zwykle wszystko spieprzyliście Razz

Swoimi... a, zresztą każdy wie czym Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

To prawda, że ładny (był na początku) i ubolewam, że nie bardzo mogę się przyłączyć.

O!
Ostatnio jak widziałam "Na dobre i na złe", Mariolkę bolał brzuch ("nie, tam niżej!"), ale bała się iść do ginekologa. W końcu koleżanka ją przekonała, że musi się przebadać i wyszło, że jest jednak zdrowa.
(niestety wcale nie była taka szczęśliwa, bo przy okazji okazało się, że jest w ciąży)

Tego typu rzeczy jest mnóstwo w serialach telewizji publicznej.

Na ciekawsze spostrzeżenia nie mam możliwości.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Pią 19:28, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

Doktor Zięba po uratowaniu wszystkich jest w szoku. Odwiedza Marysię i rozmawia z nią o korzyściach wspólnego zamieszkania. Jacek odwiedza Paulinę, która wspomina Olgę, która swego czasu była jego dziewczyną. Babcia Jacka z nieoficjalnych źródeł u księdza dowiaduje się, że Radek wyłączył komórkę. Dziewczyna Damiana stwierdza, że miłość daje jej natchnienie do dalszej pracy. Wieczorem bierze jednak Blankę za Izę i żąda, aby zostawiła jej syna w spokoju. Paweł bierze narkotyki. Postanawia od razu działać i umawia się na spotkanie z psychologiem. Blanka namawia Izę żeby ta przeprowadziła się do niej. Gdy siostry się pakują, do domu wraca Rafał.

Cdn...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jolka Jolka dnia Pią 22:29, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

dialog z dzisiejszego jakiegos polskiego serialu. przysięgam, tylko przypadkiem widziałem! Wide grin

pani na rozmowie o pracę:
K, jak Kobieta
M, jak Facet Wide grin

K-co bym miala robic?
M-wyjezdzalibysmy na delegacje, zagraniczne rowniez
K-ale ja nie znam jezykow
M-nauczy sie pani
K-no dobrze, a co jeszcze bym robiła?
M-zarzadzanie czasem, ludzmi
K-obawiam sie, ze tego tez nie potrafie
M-nauczy sie pani
K-te kobiety na korytarzu maja na pewno wieksze kwalifikacje
M-nie sa w moim typie

i blablablah...facet w koncu i tak dostał w pysk LOL

zwrocilo moja uwage nie jego zachowanie, lecz jej.
walczyla jak lew o te prace, prawda? Wide grin

kurwa, i kto to kreci takie seriale!!!

ech, napiję się chyba...

Post został pochwalony 0 razy