Element zaskoczenia w skeczach

Właśnie - i to najbardziej lubię w skeczach Pajtonów. Zawsze stworzą sytuację tak absurdalną, że aż glupią, i tak głupią, że aż śmieszną. Tak jak w "Drewnianych słowach", kiedy mieliśmy panienkę bojącą się słowa 'tin'. I tego nieszczęsnego lotnika, który nagle wpada i zaczyna pieprzyć o kapustach. No cudo Wide grin

Pozwoliłem sobie wydzielić temat
JD

Post został pochwalony 0 razy

I śpiewa piosenkę. Drewnianą.

Czy ona nie żyje?
Obawiam się, że tak.
To dla niej prawdziwy cios.

Post został pochwalony 0 razy

Ten angielski stoicyzm mnie rozwala. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

I o to chodzi- o element zaskoczenia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 20:52, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

Ale czy to jest zaskoczenie, gdy nikt się tego nie spodziewa? Czy to po prostu coś niespodziewanego? Czy też juz pretenduje do tytułu zaskoczenia? Czy tez zaskoczenie jest wtedy, gdy spodziewasz się, ale dostajesz niespodziewane? A tak w ogóle, to czy było coś zaskakującego w tej śmierci?

Post został pochwalony 0 razy

Np. jak prezenter tv dostaje gumowym kurczakiem przez łeb od zakutego łba, to jest- zaskoczenie. Albo cała sprawa z Hiszpańską Inkwizycją- nikt jej się jej nie spodziewał, więc i zaskoczenie nieuniknione.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 0:03, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

Albo niespodziewany brak pointy w skeczu o domokrążcy z odcinka z Hiszpańską Inkwizycją.

Post został pochwalony 0 razy

Gdzieś już o tym pisałam, pewnie wiele razy, ale byłam cudownie zaskoczona, jak podczas rozmowy Wombat Harris zsunął nagle z sufitu mapę pogody. Moja miłość do tej sceny jest nieskończona.

Post został pochwalony 0 razy

A, to piękne jest. I chyba najważniejszy skecz z zaskoczeniem - Pójdziemy do mnie?. Puenta nie dość, że nieoczekiwana to jeszcze podwójna. Policjant się zgadza. I to dość ochoczo Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Heh- skecz zwala z nóg.
A taki: "Co mówią gwiazdy"? Kiedy to z sufitu zsuwa się tablica. Bo nikt nie wiem co te gwiazdy, przepowiadają, wróżą, prorokują, zapowiadają...

Post został pochwalony 0 razy

Mnie osobiście najbardziej zaskoczyła końcowa scena 'Żywotu Briana'. Oczekiwałam jakiegoś szalonego deus ex machina, a tu... Po prostu się skończył. Także brak elementu zaskoczenia też może być zaskoczeniem.

Post został pochwalony 0 razy

	janoszdobrosz napisał:
	Heh- skecz zwala z nóg. A taki: "Co mówią gwiazdy"? Kiedy to z sufitu zsuwa się tablica. Bo nikt nie wiem co te gwiazdy, przepowiadają, wróżą, prorokują, zapowiadają...

Miała to być odpowiedź na styl skeczy pisanych przez Chapmana i Cleese'a. Palin z Jonesem tłumaczyli, że np. taki skecz z papugą był pisany ze słownikiem wyrazów bliskoznacznych w ręce (na podobnej zasadzie przecież także skecz z serami). Stąd pomysł tych autorów na wprost zjeżdżającą tablicę z fragmentem słownika. Miał to być chyba tylko żart, ale spodobał się reszcie i wszedł do skeczu. Było o tym w którejś książce, albo w Almost the truth. Nie pamiętam.

Post został pochwalony 0 razy

	Rosencrantz napisał:
	Mnie osobiście najbardziej zaskoczyła końcowa scena 'Żywotu Briana'.

Bardziej niż koniec Graala? Wide grin

Oglądałam Graala nie wiedząc, czego się spodziewać, więc byłam bardzo zdziwiona kiedy się skończył. Aż nie wiedziałam co się dzieje, biorąc pod uwagę policję i brak napisów.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arien dnia Nie 2:10, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

Akurat w starszych filmach brak napisów jest częsty. Lista płac często bywała w czołówce.
Jednak faktycznie, finał Graala jest niezwykle zaskakujący.

Post został pochwalony 0 razy

No, napisy były na początku, a potem zwolnili ludzi od napisów i zastępców ludzi od napisów, także tego.

Post został pochwalony 0 razy