Spokojny wieczór we dwoje/ Nieproszeni goście

Znaczy się jak awantura to popkorn a jak spokój to warny czy jak awantura to warny a jak spokój to popkorn? Chuj, dziwki, kołnierzyk, Karol. Chcę warna. Że jak przyjdzie ktoś nowy to żeby wiedział, że zaprawiony w bojach i trzeba na niego uważać. Avatar przestał wystarczać.

Post został pochwalony 0 razy

Ciekawostka na temat tego skeczu z autobiografii Pythonów:

Terry Jones napisał:

I think we were fairly sexist actually. We'd all been to boys' school and gone to university and while you'd have the token woman in, I don't think we realised what a male view we were coming from. But there was also something strange about the kind of comedy we did. It was difficult for a woman to do - like the 'Mr Equator' sketch, where we had Mr and Mrs Equator. We shot it with a very wonderful, funny lady actress and we didn't think it worked, so we cut it out of that show and re-did it the next week. I played Mrs Equator and it was funnier. It's very hard to put your finger on why, but no matter how funny the woman who did it was, she wasn't groos, she couldn't get the grossness quite.

Nie wiem jak Wy, ale ja nie wiedziałam, że ten skecz był pierwotnie nagrany z inną aktorką.

Post został pochwalony 0 razy

Wiadomo, że Terry najlepiej odtwarza pewien typ kobiet Smile

Nie wyobrażam sobie kogoś innego w roli pani Równik.

Post został pochwalony 0 razy

Panią Równik mógł zagrać tylko Terry J- nie ważne w jakim wieku ;P

Post został pochwalony 0 razy

	Lindorie napisał:
	Nie zapominajmy o żarcie Erica. W wersji, którą posiadam, brzmi chyba "Co jest czerwone i nie staje na zawołanie? - Tramwaj!" (mało śmieszny) Wersja oryginalna to, z tego co pamiętam, "What's brown and sounds like a bell? - Dung!"

Chyba nie wspominałem, że jakiś czas temu chodził mi ten żarcik po głowie - starałem się mianowicie wymyślić w miarę bliski polski odpowiednik. Wyszło połowicznie, bo wymaga znajomości aż jednego, prostego angielskiego słowa (w latach siedemdziesiątych by u nas nie przeszło).
Otóż:

Co jest brązowe i brzmi jak krowa?
Kał.

Starałem się jeszcze uniknąć obcych wyrażeń, niebezpiecznie jednak oddalając się tym sposobem od tematów fekalnych, nieznacznie zmieniając tym samym jakość erykowego dowcipu. Chyba nawet przy której okazji to wam przytoczyłem, ale co tam:

Co czuje umierający nurek?
Ból.

To tyle w dzisiejszym mitomowym kąciku translatorycznym, dziękuję za uwagę.

Post został pochwalony 1 raz

Bardzo trafnie kolego- Mitom.

Co jest czerwone, brudne, zapchane i ciągle zajęte? Busy!

Post został pochwalony 0 razy

Polski tłumacz (czy tłumaczka, nie wiem kto odpowiada za wspomniany przekład) mało oryginalnie zerżnął z innego dowcipu:
Mąż pyta żonę:
- Co to jest: długie, czerwone i często staje?
- Ty świntuchu! - woła oburzona kobieta.
- Ha! ha! Tramwaj! - śmieje się tryumfalnie mąż.
Za kilka dnie na przyjęciu żona postanowiła opowiedzieć ten sam dowcip.
- Co to jest: długie, czerwone i często się pręży?
Mąż pod nosem mruczy do kolegi:
- Ciekawy jestem, jak ona z tego tramwaj zrobi?

Zero inwencji, zero.

Brawa dla Mitoma.

Post został pochwalony 0 razy