Monty Python - z życia wzięte

Podlasia XXI wieku?

Post został pochwalony 0 razy

Dostałam wczoraj upomnienie z biblioteki, głoszące, że jeśli nie oddam książki w ciągu dwóch tygodni, to mnie ukamie... znaczy się, skierują sprawę na drogę postępowania sądowego Wink (1)

Zastanawiam się, czy jeśli wsadzą mnie do więzienia, to czy będę mogła czytać książki z więziennej biblioteki Wide grin

Może im powiem, że chorowałam na przewlekły katar z przerzutami i zgubiłam drogę?

Post został pochwalony 0 razy

Ja kiedys trzymałem książki z biblioteki przez 7 lat! Upomnienia nie przychodziły, bo mieli zły adres Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

Ja wciąż mam książki z biblioteki sprzed jakichś 30 lat.

Post został pochwalony 0 razy

moja kolezanka dostala ostatnio mandat sprzed 4 lat za jazdę bez biletu Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

Wow, Camelot, ile ty tą książkę przetrzymywałaś? Mi zawsze po kilku miesiącach (na ogół ok. pół roku) przychodzi zawiadomienie albo dzwoni miła pani i muszę iść i zapłacić parę złotych. Mam tak prawie za każdym razem w jednej bibiotece i nigdy nic o żadnej drodze sądowej nie mówili.

Post został pochwalony 0 razy

Hmm, raczej krótko, jakoś od sierpnia Wide grin

2005 ... nie, zaraz 2006 przecież ... który mamy rok??
I też musiałam zapłacić karę, nie dało ugodowo.
A tak w ogóle, to nie lubię pań bibliotekarek w mojej biblitece, są niemiłe Sad (1)

Nie lubią pomagać, a jak się zapytam gdzie znajdę taką a śmiaką książkę, to mają wielkie pretensje, że nie znam się na biblitekarskich oznaczeniach, choć same mają tam wielki burd... bałagan Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

w mojej są calkiem mile Wide grin

.

Co do roku, to jest chyba 2007. Ale u mnie w pokoju wciąz wisi kalendarz na 2005 Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

U mnie też gdzieś się wala kalendarz z 2005 Wink (1)

A na tablicy korkowiej, wciąż wisi kartka pocztowa "Wesołych świąt" Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

U mnie ozdoby świąteczne moga stać nawet przez cały rok.
PS. Też kiedyś mi bubloteka groziła sądem.

Post został pochwalony 0 razy

Ja chyba nie trafiłem jeszcze na miłą bibliotekarkę. Oj nie, przepraszam - bardzo miła bibliotekarka jest w bibliotece miejskiej na Słowackiego. Nie drze się o kazdy dzień przetrzymania. Kiedyś jak wypożyczałem książkę, to przedemną stała jakas kobieta, która trzymała książkę jakieś pięć lat (o ile nie dłużej - już nie pamietam, bo to bylo pare lat temu). W każdym razie, Bibliotekarka z pieknym uśmiechem na twarzy obsłuzyła ją, kobitka zapłaciła odpowiednia karę, a wszystko w miłej atmosferze. I tak powinno być w każdym ban.. bibliotece. A tak w ogóle, to dawno nie korzystałem z biblioteki. W domu jest taka ilość książek, a ciocia kupuje zawsze jakies fajne nowości, tak więc mam co czytać. Z biblioteki korzystam najwyżej w sprawie lektur, chociaż wiekszość mam ja, albo dziadkowie, albo net.

Post został pochwalony 0 razy

Oto, co znalazłam na polskiej stronce o Szkocji. Instrucja obsługo łóżka:

Ziggy: Jak chcesz, by obrazek wyświetlił się na forum, to wklejaj adres samego obrazka, a nie adres strony na której się znajduje (najeżdzasz prawym klawiszem myszy na rysunek i wybierasz "kopiuj adres obrazka"). Tym razem zmieniłem to za ciebie, ale na przyszłość pamiętaj o tym. - J.C.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio będąc na dworcu w Poznaniu zauważyłem cykl plakatów o transplantacji ludzkich organów. Na jednym z nich widniał uroczy slogan "NIE BĄDŹ SKNERĄ, PODZIEL SIĘ NERĄ"

Post został pochwalony 0 razy

	Julius Caligo napisał:
	Tym razem zmieniłem to za ciebie, ale na przyszłość pamiętaj o tym.

Dobra, zapamiętam. Wciąż się czegoś uczę Wide grin

Z nerą dobre Wide grin

Z tą Szkocją, jeszcze znalazłam napis na drzwiach warzywniaka: "Otwarte, z wyjątkiem, kiedy jest zamknięte". Może niegramatycznie przeze mnie przetłumaczone, ale wiadomo o co chodzi Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Pisałam o tym już na innym forum , pozwoliłam sobie skopiować moje anegdotki :

Podczas dzisiejszej lekcji j.polskiego nawiązał się bardzo ciekawy dialog
A więc
Pewna dziewczyna jadła kanapkę na lekcji Nauczycielka to zauważyła i zwróciła jej uwagę
Na co uczennica opowiedziała
-Ale ja jestem głodna
-Co z tego? Czy jak ja jestem głodna to jjem u was na lekcji? Wyobrażasz sobie abym jadła jednocześnie kanapkę i mówiła do was plując na całą salę [ spontaniczne gesty obrazujące tą sytuację]
-Ale fajnieeeee!- ucieszył się kolega
-Cicho siedź! [machnęła ręką jakby chciała odpędzić natrętną muchę] ja będe jadła wy będziecie jedli..
- Ale wtedy nie będziemy musieli przynosić swoich kanapek... [wcisnął swoje 3 grosze]
-Tak z ty będziesz zlizywał z podłogi
-juuhhuuuu
-o matko jakie tu rozmowy się toczą -powiedział to łapiąc się za głowę uczeń siedzący z tyłu

Nasza polonistka wymiata ! Kochaj ją Wide grin

***

Z tego jestem bardzo dumna

:

Przez dwie ostatnie lekcje na religii i przedsiębiorczości której nie mieliśmy Wypełnialiśmy bardzo długą ankietę ,którą przygotowała pewna studentka psychologii Jej wyniki miały posłużyć jej pracy magisterskiej
Z racji że była bardzo obszerna zrobiłam sobie pod koniec przerwę , aby powrócić po chwili z nowymi siłami Ale nasza nauczycielka religii która towarzyszyła tej pani ponagliła mnie ,więc powróciłam do pracy
Bardzo szybko skończyłam co zostało skomentowane przez nauczycielkę
-O widzę że się bardzo szybko wyrobiłaś Niczego nie pominęłaś?
-Znając ją to najbardziej prawdopodobne - dodał gdy byłam w połowie drogi do wyjścia mój wróg numer jeden - wqrwiająca i natrętna grubaska
Na co ja korzystając z okazji że akurat w chwili gdy ona wymawiała te słowa przechodziłam obok jej , w odpowiedzi wcisnęłam jej na głowę kawałek zmiętego papieru który uprzednio służył jako zabezpieczenie kleju do zamykania koperty w której znajdowała się ankieta
I poszłam dalej Wide grin

Post został pochwalony 0 razy