... a teraz sport.

Polacy znów szczelają bramki na mundialu!

Post został pochwalony 0 razy

Ano, strzelają.

Post został pochwalony 0 razy

No, całe szczęście. Już się bałem że Niemce strzelają. Ale jak Polacy strzelają, to dobrze.

Post został pochwalony 0 razy

A ja jestem jednym z niewielu ludzi, którzy nie lubię piłki nożnej przy jednoczesnym lubieniu Formuły1 i WTCC, przy jednoczesnym nie lubieniu WRC.

Post został pochwalony 0 razy

A tam! Niezapomniane wrażenie dostać piłką w torbę, lub kopa w łeb [miałem nieprzyjemność odczuć na własnej skórze] Tego nie kupisz kartą MasterCard!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 3:45, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz

Ja kiedyś byłam na derbach Ruch-Górnik. W sektorze obok prawie się pozabijali

Post został pochwalony 0 razy

Co innego czynny, co innego bierny sport ;P.

Post został pochwalony 0 razy

A w piłkę nożną to akurat lubiłam grać. Taktyka moich koleżanek polegałą na tym, że wszystkie zwartą grupą biegały w kółko za piłką, w wyniku czego kopały ją góra trzy dziewczyny, a reszta sobie biegała raczej rekreacyjnie. Natomiast ja stałam w okolicach bramki, bez większych problemów przejmowałam piłkę (no bo w końcu chwilę trwało zanim do niej doleciały) i strzelałam bramki. No ale jak mieliśmy znowu wf z chłopakami to już nie było tak różowo.

Post został pochwalony 0 razy

Jasne... dziewczyny to się nadają do gry w piłkę nożna Wide grin

Pamiętam raz jak dwie baby się uparły żeby z nami zagrać! A że ZAWSZE jest tak że najsłabszy [dosłownie i i/lub w przenośni] stoi na bramce- to i tym razem tak było. Grały [twardo] dopóki nie doszło do sytuacji sam na sam- bramkarz [bramkarka] atakujący. Więc... jak jedna dostała piłkę w brzuch to aż jej okularki spadły i prawie trzeba było ją reanimować. Normalnie facet chwilę by postękał i tyle. Potem wróciłby szybko na boisko, żeby kolejnej bramki nie stracić... A tak to i okularki się potłukły i ubaw był ;P.
Ostatnie moje WYCZYNY piłkarskie były jakieś kilka lat temu na studiach. Jako że piłka nożna to nie mój ulubiony sport, ale z racji tego że mnie koledzy prosili- postanowiłem stanąć na wysokości zadania i... stanąć na bramce!
W meczu finałowym wpuściłem 7 goli!- dostałem kopa w kciuka - 1 gol, [miałem fioletowy kciuk jeszcze z tydzień po meczu]. Potem dostałem piłką w torbę, skuliłem się i tak padła druga bramka. Jedna była ze spalonego, parszywy sędzia [kalosz] uznał tę bramkę! A resztę wpuściłem "normalnie". Wygraliśmy 8- 7. W nagrodę dostaliśmy MEDALE <jupi>, oraz uścisk ręki rektora! Stare dziej, nikt już tego nie pamięta.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 4:37, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy

Ale że Niemcy przegrali?

Post został pochwalony 0 razy

dobrze im tak, zresztą co z nich za Niemcy, trzech Polaków, mudżyny, araby, gomezy... adolf się w grobie przewraca. a Hiszpania pierwszy raz w finale, niech ma. jak to mawiali starożytni iberyjczycy: Venceremos! No pasaran! Hasta la victoria siempre!

Post został pochwalony 0 razy

Adolf był z Austrii.
Oni są niewywrotni.

Ale jaaaak too... ja już się cieszyłem, że Niemce utrom nosa tym wszystkich Prawdziwym Polakom których głosy ostatnio słyszałem, dla których zwycięstwo Niemców równałoby się z końcem świata. A jak to tak, jakaś Hiszpania. Nie lubiem tego krajó.

Post został pochwalony 0 razy

był z Austrii ale był też prawdziwym aryjczykiem - niski, brunet, nierówno pod kopułą. i ukochał ponad wszystko grosse deutsche volk.

Post został pochwalony 0 razy

A co to mało Niemce się nawygrywali, panie?
No to co teraz? Holandia wygra!

Post został pochwalony 0 razy

Osobiście przesyłam swoje błogosławieństwo holendrom. Lubię ich. Prawie wszystkie baby były ode mnie brzydsze kiedy tam byłam (w Holandii znaczy się)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dame Elsie dnia Nie 18:18, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz