Praca uszlachetnia...

Ale po sraniu byłyby plony! Burwy jak gruszki!

Post został pochwalony 0 razy

Czasem krzaki są podlewane piwem, bo walają się puszki Wide grin

no i oczywiście butelki po wodzie, bo mamy je pod dostatkiem, ale niektórzy poniesą w krzak i tak zostawiają.

Post został pochwalony 0 razy

Zirytowałam sie niedawno jak mi sir skumulowały głupie pytania od ludzi nie pracujących lub pracujących na umowę na gruz (w tym od mojego małżonka. Pytania typu "a czemu nie możesz wziąć urlopu wtedy, wtedy i wtedy" albo "weź sobie ten weekend wolny w tym miesiącu" kiedy ja do chuja mam weekend wolny zaklepany miesiąc przed i nie mogę nic zmieniać w grafiku bo nas jest troje i by się wszystko posypało, to raz, a dwa na umowę o pracę są specjalne procedury nt urlopu i tez nie można sobie go wziąć jak sie ma kaprys. Tym bardziej, że ja cały urlop czyli pięć dni juz wykorzystałam. No a poza tym u nas są terminy urlopowe, ściśle określone. No tak sie raz wkurwiłam, że wrzeszczałam na całą ulicę. Do roboty a nie pajacować kurwa.

Post został pochwalony 0 razy

A na bórwach mają wyjebane, tzn. jak powiesz wcześniej że nie będzie cię we wtorek i środę, bo cośtam cośtam to spoko, gorzej jak nie ma kogoś 3 dni pod rząd i Graża nie wie, czy jest chory, czy wyjechał czy w ogóle już nie wróci (bo i tak bywa). No ale mamy płacone za przyniesione kilogramy, a nie za bycie, więc ludziom raczej zależy żeby być.

Post został pochwalony 0 razy

Wzięłabym sobie L4 ale coś cały czas jestem super zdrowa. Myślałam, że kryzys pogodowy i zepsuta klima (w poniedziałek zamarzały mi ręce, było chyba 13 stopni w biurze) załatwi sprawę ale nic.
Nie ma odpoczynku dla starych ludzi Sad (1)

Post został pochwalony 0 razy

Wolne jutro ;_; a nie zapowiadają deszczu, znaczy że nie ma co zbierać. Było wiadomo, że ten sezon jest wujowy, ale myślałam że wrześniem nadrobimy*, a tu taki chuj.

*we wrześniu zawsze jest mało osób, a co za tym idzie, płaca wyższa (jest uzależniona od tego ile ton zbierzemy w ciągu dnia, od rodzaju odmian, itp.). W tym roku ludzie nie pozarabiali i wielu z tych, co zwykle we wrześniu nie jeździło tym razem zostało, żeby dorobić różnicę z zeszłych lat.

Post został pochwalony 0 razy

No mnie też styl miesiącu praca nie uszlachetnia, mam najsłabszą sprzedaż w salonie bo trafiam na momenty bez ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

Byłam dziś na spotkaniu z pewnym pracodawcą, jak się spodobałam, to od jutra będę miała co robić (szału nie będzie, ale od czegoś trza zacząć), bo na borówki to już nie ma co liczyć, raz są, a raz nie ma, poza tym słabo płacą w tym roku.

edit: no to udało się, jutro na 14 jadę, chyba się cieszę Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Czw 15:02, 17 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz

Super, czymam wszystkie kciuki jakie mam!

Post został pochwalony 0 razy

Uuuu a co to takiego?

Post został pochwalony 0 razy

Będę pakować kosmetyki w magazynie niedaleko Błonia (20 km od Socha), od października MOŻE praca biurowa tamże. Mówiłam, szału nie ma, ale muszę się na czymś zaczepić żeby móc się tu sprowadzić i zakończyć związek na odległość a zacząć związek stacjonarny Happy

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje.
Co do roboty.

Związku nie gratuluję, strasznie dużo z tym jest roboty.

Post został pochwalony 0 razy

Praca nad związkiem trudniejsza niż praca dla pieniędzy, potwierdzone info Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ojezu, no to jest praca życia a i tak nie wiadomo, czy nie lepiej rzucić tego wszystkiego z pizdu.

Post został pochwalony 0 razy

Bolą mnie nogi, kciuki i palce wskazujące, ale nawet spoko było. Pakowałam jakieś zestawy Neutrogeny, a potem robiłam koszyczki do OB Confused

Post został pochwalony 0 razy