szkoła, studia i pierdu pierdu

Na historii jeden z moich kolegów z klasy zapytał się:
- Proszę pani, co by było, gdyby Polska zaatakowała teraz Francję?
Na co pani:
- Zabiłaby nas śmiechem.
- Ale proszę pani, śmiechem się nie da zabić.
- Jak to nie? Nie znasz tego kawału, którym mordowano Niemców w Ardenach? Wide grin

Ja i moje wtajemniczone koleżanki leżałyśmy już pod ławką ^^

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	A ja się cieszę z nowej szkoły: 1. ma pieprzoną renomę 2. chodzę tam z kilkoma znajomymi 3. jest umiejscowiona w bardzo przyjemnym miejscu (środek miasta) minusy (którymi, notabene, się nie przejmuje zbytnio) 1. mundurki 2. wczesne godziny (7 rano)

Słowo "kisiel" mówi coś więcej niż zwykle? Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

A to które szkoły mają pieprzoną renomę, bo chciałabym swoje nieślubne dzieci tam wysłać Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

jak już gdzieś pisałam, ostatnio z powodu szklanki na drogach mało kto dotarł do szkoły i nauczyciele niespecjalnie wiedzieli co z nami zrobić. a ja dziwnym zbiegiem okoliczności miałam przy sobie "sens życia"...nie w pełni świadomy facet od polaka dał się namówić i....dzwonek zadzwonił na lekcji prowadzonej przez Johna o "wychowaniu do życia w rodzinie". efekt był cudowny:D tylko facetowi się nie podobało... Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

A my wczoraj mieliśmy mieć dwa polskie i klasówkę z baroku i oświecenia. Oczywiście uciekliśmy, facetka się na nas obraziła a wychowawczyni kazała nam napisać uwagi w zeszytach i do podpisu rodzicom. Nam się tylko śmiać chciało, ale za karę nie idziemy nigdzie 21 marca. Stwierdzilismy, że jak mamy być najgorszą klasa w szkole to i niech tak się stanie!!!!

Post został pochwalony 0 razy

a ja jestem chora i moge zarażać koty grypą Razz

a z tego co wiem to z mojej klasy dziś w szkole było 5 osób Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

też jestem chora, tyle że ja świnkę zarażam...
u nas w ogóle nie ma mowy o 21 marca! mamy okropną dyrę! nazywa nas wybrykami natury Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	A to które szkoły mają pieprzoną renomę, bo chciałabym swoje nieślubne dzieci tam wysłać

Nie wiem jak szkoła, ale nasza klasa zdecydowanie powinna mieć pieprzoną renomę. Jeno możesz nie zdążyć z tymi dziećmi.

Post został pochwalony 0 razy

moja szkoła niby miała byc renomowana, ale jakoś tak się złożyło, że jestem tam pierwszym rocznikiem... Renoma pozostała w innym LO w moim mieście.

Mundurki ? Ponoc KAZDA publiczna szkoła [ oraz przedszkole ] ma obowiązek wprowadzic je do dnia 30 czerwca 2007r. Neutral

. Naprawdę brak mi słów, i nie mam tu już na myśli samych mundurków. Ale najlepszy pomysł, o istnieniu którego wiem, miał tatuś Romeczka w październiku, czy w listopadze Wide grin

.

Początek lekcji o 7 ? Dziś dowiedziałam się, że to niezgodne z jakimiś-tam przepisami. W publicznych szkołach w Polsce lekcje mogą zaczynac się najwcześniej o 8, ale wiele szkół łamie tę ustawę [ więc może ustawę o mundurkach też będą łamac Wide grin

]. Na szczęscie u mnie nie łamią Cool

[ oh blimey, tylko żeby tych przepisów zbyt bardzo nie przestrzegali! ]. Może dlatego, że moje LO ma jedynie 5 klas [ 138 osób] Wide grin

.

Tak w ogóle, to moje LO dzieli budynek z innym liceum [ profilowanym ]. My mamy jedno piętro i kawałek parteru. Sala gimnastyczna to stara stołówka/świetlica [ bo kiedyś była tam, w CAŁYM budynku podstawówka Wide grin

a parę lat temu - gimnazjum, tyle, że również nie w całym budynku ]. Licea oddzielone są kratami Wide grin

. Na 20minutówce teraz są otwierane jedne z kratowych drzwi - można już pójśc do sklepiku bez wychodzenia przez drzwi wejściowe Cool

. A wyżej wspomniane liceum profilowane ma swoją siedzibę również w innym budynku - uczniowie przychodzą raz tu, raz tam Wide grin

.
Moja szkoła posiada jedną klasę o profilu matematyczno-fizyczno-informatycznym. Nie posiada za to komputerów Wide grin

. Uczniowie z owej klasy chodzą jakieś 3 km do jeszcze innego zespołu szkół na lekcje informatyki

.

Moja klasa nie jest tak wspaniała, jak wydawało mi się na początku [ tzn. nie uznawałam jej za szczególnie udaną, ale po prostu w miarę ok ]. Osoby, które polubiłam najbardziej w ciągu pierwszych kilku dni wkurzają mnie i ogólnie ich nie lubię. Najbardziej zaś lubię parę tych, którzy mi się nie spodobali Wink (1)

. Generalnie moja klasa ssie.

A jutro piszę zaległy sprawdzian z polskiego, ze średniowiecza. W poniedziałek nauczycielka rozdała klasie te sprawdziany; nie pisały jedynie 2 osoby, więc może nie będzie jej się chciało szukac innego Wide grin

. Na feriach nie uczyłam się w ogóle, a przy omawianiu klasówek wiedziałam niemal wszystko, więc widzę to w jasnych barwach Wide grin

. Dziwne, ale w tej zasranej szkole polubiłam przedmiot o nazwie j. polski [ tylko czemu, do cholery, jest tak mało zagadnień filozoficznych z danej epoki, a jeśli już są, to tak ogólnikowo omawiane ?! ]

	Ziggy napisał:
	Stwierdzilismy, że jak mamy być najgorszą klasa w szkole to i niech tak się stanie!!!!

ten zaszczytny tytuł posiadała moja klasa w gimnazjum Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

Boże, to z kim ja tu gadam, z dziećmi prezydentów, ministrów i profesorów? Wide grin

Zaczynam się czuć jak zero...ueeeee!!!!!!!!

Oczywiście co innego szkoła, co innego klasa jako ogół, co innego profil i co innego pojedynczy uczniowie.
Mimo tego i tak czuje się jak z plebsu!!!!! Ide się rzucić na tory. Żegnam! AAAAAA!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy

Moja szkoła jest wielce elytarna a jeszcze bardziej "elytarna" jest moja klasa. Mamy na koncie jedną czy dwie szyby okienne, lampę, parę mniej zauważalnych elementów zabytkowego budynku szkoły i jeszcze coś, ale nie powiem, bo Killer czyta, a to jest kompromitujące dla jednego z nauczycieli Wide grin

Mój tata nie wspominał nic o byciu prezydentem ani ministrem, ale może coś przed nami ukrywa?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rozencwajgowa dnia Wto 19:17, 27 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz

Ja chodziłam do elytarnej klasy w elytarnej szkole podstawowej i gimnazjum, na które została przerobiona. Nie powiem, żeby to wpłynęło pozytywnie na moją psychikę, raczej mnie wykończyła, i cieszę się, że to już za mną.

Post został pochwalony 0 razy

A ja się nie cieszę, że to już niedługo będzie za mną, bo mam najlepszą klasę na świecie (przynajmniej najlepsze pół klasy na świecie). Jeżeli coś wykańcza, to czasami nauczyciele, ale da się wyżyć. W podstawówce w klasie było elytarnie, wspominam z sentymentem, chociaż naszym głównym zajęciem były kłótnie (dwadzieściakilka bab w wieku 7-12 lat, proszę sobie wyobrazić). W gimnazjum natomiast było całkowicie nieelytarnie i też miło wspominam, chociaż trzymałam się na dobrą sprawę z trzema osobami.

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	dwadzieściakilka bab w wieku 7-12 lat, proszę sobie wyobrazić.

No to ja mam tak teraz, dwadzieściakilka bab w wieku lat 20, i tak od pierwszej klasy. Teraz nawet moich bliskich kumpelek mam dość, bo na dłuższą metę ciężko jest gadać z osobami, które albo niczym się nie interesują albo kompletnie nie nadają na tych samych falach. Generalnie mi zwisa juz ta klasa, aby do matury.

Post został pochwalony 0 razy

kurcze...ja też tak mam... dwadzieściakilka bab, ośmiu chłopaków Wide grin

i z tych dwudziestukilku bab gadam z jedną i dwoma chłopakami

Post został pochwalony 0 razy