Wojaże zagraniczne i graniczne

Spoko foteczki, pewnie się tam zaplącze- prędzej czy później a mam w okolicy znajomych.

Post został pochwalony 0 razy

Chcę lecieć do Belgii- [końkretnie Bruksela] w tym roku, [bilet w 1 str. to 19E- opłaca się] ale się zastanawiam czy warto? Okazało się, że tam jest miasto- Huy. Pomyślałem: jaki Huy we wsi wodę mąci?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Śro 4:07, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy

Poleć sobie gdzieś, gdzie jest ciepło, wypocznij, jakaś Teneryfa, coś. Chociaż z twoim adhd będzie ciężko bo tam się leży na plaży Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ciepłe kraje i sąsiadujące z Polską zostawiam sobie na stare lata [jak już będę całkiem niepełnosprawny]. A te hiszpańskie ciepłe wyspy są raczej mało atrakcyjne [wiem, bo co jakiś czas to ten to ów znajomy leci]. Są dyskoteki, puby, restauracje, jest głośno, tłoczno [wyjeżdżać na urlop żeby poczuć się jak w pracy?], ekskluzywnie do obrzygania.
Ja na wycieczkach chcę nacieszyć przede wszystkim oczy, nie wątrobę, albo żebym udaru dostał.

Z europy zachodniej mi została Portugalia, Belgia, Luksemburg, [obsikana] Andora, Monaco is the winner. [Szkocję i Walię mam za "płotem"]. Islandię zaliczam do europy północnej.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Śro 15:03, 06 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

Luksemburg fajny, polecam. Zawsze jeszcze pozostaje np. południe Francji, Bawaria, czyli jakieś krainy, księstwo Lichtenstein... Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Liechtenstein- właśnie, zapomniałem. Do Francji, Anglii, Hiszpanii, Włoch- pewnie wybiorę się nie raz. Niemniej moim priorytetem jest odwiedzić każde państwo w europie.
Każdy ma jakieś swoje cele w życiu, ważne żeby to nie były cele na Mokotowie.

Post został pochwalony 0 razy

Na Białoruś też wybywasz?

Post został pochwalony 0 razy

Plan jest [jak zwykle- chytry]. Z Juliusem [Nomen omen- Caligo, incognito]. Ale to dopiero jak przylecę do Polsce- na wychodne.

Post został pochwalony 0 razy

Tak mnie kusi ta Portugalia. Kolega Słowak na samą myśl o wyjeździe do Portugalii ma mokre kalesony. Lizbona- jaka jest każdy widzi, ale... Sintra i Palacio da Pena... był ktoś? Ja musiałem rajtuzy zmienić- jak zobaczyłem fotki. Podobno Johann Krystian Andersen- też się tak moczył.
[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Czw 17:13, 14 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

W środę pierwszy raz w życiu znajdę się w samolocie. Denerwuję się. Nawet nie samym lotem, tylko bardziej lotniskiem Wide grin

Dobrze, że nie będę sama, bo pewnie bym się pogubiła.

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze, że to nie 13sty. Spadochron załóż!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janosz młodszy dnia Pon 18:38, 18 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

	Lindorie napisał:
	W środę pierwszy raz w życiu znajdę się w samolocie. Denerwuję się. Nawet nie samym lotem, tylko bardziej lotniskiem Dobrze, że nie będę sama, bo pewnie bym się pogubiła.

Miałam tak samo, bardziej bałam się kontroli i pokazywania papierów niż lotu, a wszystko poszło gładko.
Rozumiem, że kierunek wyspy? Lot potrwa dłużej niż start i lądowanie razem wzięte, nie jak u mnie Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mrs Teal dnia Pon 20:55, 18 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy

Si, si. Dobrze, że tylko godzina różnicy, bo jakbym miała stracić lub zyskać kilkanaście godzin to już bym w ogóle nie ogarnęła Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Jak przejdziesz kontrolę osobistą to musisz iść na prawo do odprawy paszportowo-biletowej. Tam będzie sklep Baltona Bestseller, w którym miałam na początku pracować XD

Nie bój się, nie pogubisz się, trzeba tylko czytać tablice a Ławica jest mała Happy

W razie czego dzwoń XD

EDIT

Nie doczytałam, że NIE będziesz sama Razz

Ale i tak

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Pon 23:18, 18 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy

	Lindorie napisał:
	Si, si. Dobrze, że tylko godzina różnicy, bo jakbym miała stracić lub zyskać kilkanaście godzin to już bym w ogóle nie ogarnęła

Czas to pinionc! A pinionc to wódka, więc napijmy się wódki, bo szkoda czasu! Hłe hłe.
Ja już to przerabiałem w październiku. Lecę sobie do Amsterdamu [we środę]+ 1h, wracam [w piątek] -1h. W sobotę+1h - bo zmiana czasu na zimowy. Gdzie sęs gdzie logika?
Nie wiem jaka jest Ławica, ale... w Amsterdamie po wylądowaniu jechaliśmy samolotem z pasa startowego przez jakieś 15min! [Normalnie to jest 2-3min]. Nawet sobie przejechaliśmy "autostradą dla samolotów"- nad autostradą [taki namber]. Po wyjściu z samolotu szedłem jakieś 20min [a szedłem tylko przed siebie]. Potem się zaczęło centro handlowe. Budynek się ciągnął dalej, ale ja już się chciałem ewakuować, bo co mam oglądać? Sklepy? Przyleciałem zwiedzać czy kupować to co jest wszędzie?

Post został pochwalony 0 razy