Filmy i filmiki

O Mamoru Oshii czytałam jeszcze 10 lat temu, jak wychodziło pismo o mandze i anime "Kawaii". Wstyd przyznać, ale do tej pory go nie widziałam. Pora nadrobić zaległości, w końcu mam dużo roboty i jestem do tyłu na uczelni, więc wypada coś obejrzeć.

Post został pochwalony 0 razy

Mamoru Oshii nakręcił też jeden film w Polsce, a mianowicie "Avalon" - film również z drugim dnem i głębszą treścią. Niestety polska wersja językowa to totalna klapa. Polscy aktorzy chociaż sami podkładali sobie głosy, odwalili chałturę i brzmią cholernie sztucznie. No ale film był przeznaczony na rynek japoński, a nie na polski (na polskim znalazł się przy okazji), tak więc film z dodanym japońskim dubbingiem ogląda się o wiele lepiej. Nie słychać tej sztuczności w głosie pani Foremniak (zresztą nie słychać jej głosu w ogóle).

Post został pochwalony 0 razy

Avalon też był jego? Cholera, ten film praktycznie przeszedł bez echa, nawet nie pamiętam żadnej recenzji w prasie.
Jestem w trakcie Seansu24 GIS i podoba mi się, tylko kłapy są spóźnione. I wkurza trochę ten sztuczny angielski dubbing.

Post został pochwalony 0 razy

GitS tylko po japońsku, angielski dubbing był średni.

Post został pochwalony 0 razy

Jest bardzo średni. Zasysać mi się nie chce, więc oglądam na badziewiastym Seansie24, gdzie właśnie minął mi limit i muszę odczekać pół godziny. Jestem pod dużym wrażeniem animacji. Jak będę w domu, to może znajdę stare numery Kawaii i przypomnę sobie, co tam o GitS pisali.

Post został pochwalony 0 razy

Avalon widziałem. Niestety po polsku, indeed. Ale to co zobaczyłem całkiem mi się podobało. Choć przykro mi trochę, że nie odbieram go do końca tak, jak założył to reżyser. Trudno mi go tak odbierać, skoro poznałem nawet przystanek na którym bohaterka wysiadała z tramwaju.
Acz nie dziwi mnie, że zaangażował Foremniak Pan Oshii. Jakkolwiek jej nie lubię, wyglądem swym przynajmniej do tej roli całkiem pasowała.

Post został pochwalony 0 razy

No ja też miałem podobne odczucia. Taki symbol jak Pajac Kultury w tle, znany u nas każdemu, czy wypłacone pieniądze w formie 20.000-złotowych banknotów z Marią Curią - dla Polaka jest to po prostu nieco komiczne, ale dla takiego Japońca, który nie ma z tym żadnych skojarzeń, było to po prostu jakieś miasto z wysokimi budynkami i jakieś tam banknoty, na których cyfra 20.000 miała robić wrażenie, że Ash zarabiała na grze solidną kasę.

Niestety żal, że nie zadbano o to, by polską wersją dźwiękową zajął się jakiś solidny polski reżyser, bo dla Mamoru po prostu wisiało, jak mówią polscy aktorzy, bo i tak zamierzał całość dubbingować po japońsku. Zresztą początkowo film w ogóle nie miał trafić do polskich kin. Trafił dopiero 2 lata później, kiedy film odniósł sukces w Japonii.

Dużym atutem filmu, oprócz klimatu, była świetna muzyka, a szczególnie pieśń "Avalon" śpiewana w operze pod koniec filmu - po prostu rewelacja.

Edit: Taka ciekawostka: w Stanach film dostępny był w wypożyczalniach nie z japońskim dubbingiem, ale właśnie z polską wersją językową i angielskimi napisami. Oczywiście filmy zagraniczne z napisami wypożyczają tam jedynie prawdziwi koneserzy. W każdym razie na imdb hAmerykanie wprost zachwycali się grą aktorską polskich aktorów. Hmm, Ameryka - dziwny kraj. Chociaż pewnie gdybym nie znał polskiego, mi też ich gra mogłaby się zupełnie nie wydawać sztuczna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julius Caligo dnia Nie 20:25, 27 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy

http://www.youtube.com/watch?v=r_t605Th-QI
Nie wiem czy było czy nie, czy jest znane czy nie, ale daję.
Uwielbiam ten film, szkoda, że nie zrobili więcej. Scena w barze oczywiście należy do moich ulubionych.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio, Czarny łabędź. Nie wiem co sądzić, musiałbym zrobić drugie podejście. Ale nie zrobię, bo wywołał u mnie dużo niedobrych emocji. Dawno już nie krzywiłem się oglądając film.
Ale Portman, świetna, należał jej się Oscar.

Post został pochwalony 0 razy

Duzo osob mowilo, ze to wcale nie jest dobry film i wlasciwie powinno go sie tylko obejrzec dla roli Portman.

Post został pochwalony 0 razy

Możliwe. Był dosyć... Niesmaczny.

Post został pochwalony 0 razy

Że niby czemu?

Post został pochwalony 0 razy

Ja tylko słyszałem coś o wyrywaniu paznokci.

W zasadzie nie trzeba było mi wiele, by przyjąć status niezainteresowanego tym dzieóem...

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam slyszalamo scenach lesbijskich. Temat dazenia do doskonalosci jest bardzo interesujacy, ale ten film wyglada na taki, ktory malo subtelnie o tym mowi

Post został pochwalony 0 razy

To sceny lesbijskie są niesmaczne?

Właśnie, dziwna rzecz. Niedawno, tydzień po obejrzeniu "Pary na życie", dotarło do mnie, że to komedia romantyczna była. Trudno mi było to sobie uświadomić, bo film nie opowiada o dwojgu, którzy się przez całą fabułę schodzą, jeno o dwojgu, którzy od początku są razem [skądś ta ciąża się wzięła jednak], i to pewnie już na zawsze.

Post został pochwalony 0 razy