 |
Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
|
|
Autor |
Wiadomość |
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Dlaczego ja się o tej książce dowiedziałem dopiero teraz? Nie wiem.
Chwila rozmowy z panią Grechutową.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 0:54, 29 Gru 2011 |
|
 |
|
 |
Killer Rabbit
Sir Galahad [Admin]
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 14001 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 137 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Camelot, choć to głupie miejsce Płeć: patafian |
|
|
|
Widziałem tę książkę jak wybierałem prezenty gwiazdkowe. Wygląda na interesującą. Spisana w formie wywiadu, o ile mnie pamięć nie myli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 1:37, 29 Gru 2011 |
|
 |
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozycja obowiązkowa po sesyji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 20:52, 18 Sty 2012 |
|
 |
Iwo
Kardynał Kieł
Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 822 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jestem Kielczaninem |
|
|
|
Mam dosyć tej sesji. Paradoks polega na tym, że wcale nie muszę jej zaliczać bo nie uczęszczam już na studia. Coś na wzór wszechogarniającego internet tematu sylwestra, świąt i steva jobsa kiedy umarł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 4:47, 19 Sty 2012 |
|
 |
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z wyspy |
|
|
|
Sylwestra się nie zalicza!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 5:24, 19 Sty 2012 |
|
 |
Ziggy
Szatan z Szatanowa [Mod]
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 18062 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 147 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wykopalisk Płeć: solniczka |
|
|
|
Ale w Sylwestra już tak.
Szczerze mówiąc, mnie też już to wisi, te wszystkie memy sesyjne są jakieś takie mało oryginalne. To już było. I bawiło na I, II roku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ziggy dnia Czw 12:17, 19 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 12:17, 19 Sty 2012 |
|
 |
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Ale ja tylko powiedziałam, że trafiłam na fajną książkę...
Hehe, ktoś w empiku postawił Dawkinsa na półkę z Pismem Świętym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:26, 19 Sty 2012 |
|
 |
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
hehe, to był pewnie jakiś zwolennik filozofii pragmatycznej (żart dla studentów kierunków humanistycznych).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:42, 19 Sty 2012 |
|
 |
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
świeżo po lekturze "Dziennika rumowego" mogę się podzielić wrażeniami. No cóż, bardzo to smaczne, ma świetny klimat - czuje się karaibski żar, atmosferę Puerto Rico i dzikich plaż, nadmorskich tanich barów i jeszcze tańszego rumu. Motyw ze śniadaniem składającym się z rumu i piwa spożywanych w najtańszym lokalu w mieście - znakomity. Tłumacz odwalił dobrą robotę, naprawdę fajnie się to czyta. Może niektóre dialogi nieco rażą, ale na nie jestem najbardziej wyczulony. Z jednej strony mamy tu humor, lekkość, pijatyki, z drugiej zaś wkradają się poważne tematy - jest to historia o szukaniu swojego miejsca w świecie, oportunizmie, niespełnieniu. Nie zdziwiło mnie, że bohaterowie czytają pod koniec utwory Conrada. Natrafiłem na porównania tej książki do twórczości Bukowskiego i "Pod wulkanem" Lowry'ego. Można się zgodzić, chociaż wydaje mi się, że nie ma tu aż takiego pesymizmu - nie chodzi o zapijanie się na śmierć w tropikalnym upale, bo mimo wszystko odczuwa się tu pewną afirmację życia. Może to tylko moje wrażenie. Polecam, jest to dziełko inne od "Lęku i odrazy w Las Vegas" (zamiast narkotyków mamy tylko morze rumu), może się spodobać nawet czytelnikom, którzy nie darzą Thompsona sympatią. Tak sobie myślę, że powieść to najłatwiejszy do napisania gatunek literacki, ale dobra powieść - najtrudniejszy. HST udało się napisać Dobrą, Amerykańską Powieść, trochę to dziwne kiedy sobie pomyślę, że w trakcie jej pisania był niewiele starszy ode mnie.
Teraz pora na ekranizację z Deppem. Chyba będzie spory zawód, bo usunięto jedną z głównych postaci i zmieniono fabułę. Recenzje i opinie też nie zachęcają, no ale wszystko się okaże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:49, 22 Sty 2012 |
|
 |
Iwo
Kardynał Kieł
Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 822 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jestem Kielczaninem |
|
|
|
Z przyjemnością przeczytałem na pierwszej stronie tego tematu, że najlepszymi książkami są "Hobbit" i "Władca Pierścieni". Zgadzam się. Tzn. połowicznie się zgadzam, bo według mnie najlepszy (w ogóle) jest "Hobbit". "Władca Pierścieni" jest za poważny. Cała ta gadka o brzemieniu, honorze i odpływaniu za Wielką Wodę może znużyć. Przeczytałem te książki przed wyprodukowaniem filmów i wtedy też tak uważałem, choć film chyba jeszcze wzmocnił to odczucie. Wiem, że z filmu "Hobbit" też będę niezadowolony, bo wiem, że tego klimatu nie da się odtworzyć.
Ostatnio, w przeciwieństwie do pierwszych 20 lat swojego życia, czytam zdecydowanie więcej. Głownie dlatego, że nie muszę, mam więcej czasu i przestałem używać telewizora. Z niedawno przeczytanych podobał mi się 'Martin Eden' Jacka Londona. Teraz nastroiłem się filozoficznie i obczajam 'Braci Karamazow' Fiodora D.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Iwo dnia Wto 21:17, 24 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:35, 24 Sty 2012 |
|
 |
Arien
Kakofoniks [Admin]
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 4974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 126 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Edno Płeć: solniczka |
|
|
|
Film się zbliża, więc niedługo będę czytać Hobbita! Kiepsko pamiętam, co się działo - nie można tego tak zostawić. Chociaż może to niedobrze, bo taki Władca (film) wypada dużo, dużo lepiej, jeśli się go nie porównuje bez przerwy do książki w każdym szczególe.
Trochę się martwię, że mój ulubiony bohater książki nie będzie mi się aż tak podobał w filmie (Władca ze wszystkich bohaterów, których mógł zepsuć, najbardziej zepsuł oczywiście mojego ulubionego ). A ja jestem bardzo przywiązana do moich ulubieńców.
No cóż, jestem bardzo podekscytowana (filmem i faktem, że będzie okazja do przeczytania książki ), póki co wszystko wygląda nieźle.
P.S. Osobiście wolę Władcę od Hobbita. Powagę książki uznaję za plus - Hobbit był pisany z myślą o dzieciach i to widać. Ciekawe, jak wypadnie porównanie filmów.
P.S.2 Jak Władca Cię nuży, to co powiedzieć o Silmarillionie? To jest dopiero lektura - trzy razy to czytałam, a nie umiem teraz odtworzyć z pamięci praktycznie niczego 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:42, 24 Sty 2012 |
|
 |
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Swego czasu rozmawiałam z dziewczyną, której dziadek był znajomym Tolkiena, wszyscy lali w gacie jak to słyszeli. 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:50, 24 Sty 2012 |
|
 |
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 130 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: patafian |
|
|
|
Teal, ja też się zaśmiałem, i to w głos .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:59, 24 Sty 2012 |
|
 |
Mrs Teal
Monty Python
Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 145 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Preston in Lancashire Płeć: solniczka |
|
|
|
Śmiałabym się, gdyby użyła stwierdzenia 'przyjaciel', ale znajomy też może być (w sensie, że znał osobiście). No a poza tym owa dziewczyna jest z pochodzenia Francuską (a właściwie w połowie, druga połowa należy do Hiszpanii).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:04, 24 Sty 2012 |
|
 |
Blase
Wood in the Forest
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 205 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Jaskini Caer'bannog |
|
|
|
Hobbit jest bardzo spoko, dawno nie czytałem, ale mam przyjemne wspomnienia z lektury (w wieku 11-12 lat się ona odbyła ). Najlepsza była piosenka krasnoludów: Ponad gór zamglonych szczyt, lećmy zanim wstanie świt, by jaskiniom, smokom, grotom zapomniane wydrzeć złoto!
Władca też mnie miejscami nużył, zwłaszcza długaśne opisy rodem z "Nad Niemnem". Ale propsy za fabułę i za ogólną koncepcję - trzeba mieć łeb jak sklep żeby wymyślić tak rozbudowany świat, jego historię, fikcyjne języki itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:08, 24 Sty 2012 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|