MUZYKA w ogóle

To jest chyba najlepszy polski festiwal, na poziomie światowym, oczywiście oprócz festiwalu kapel folkowych...żartowałam Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

A co ze sławetnym woodstockiem?? może trochę zszedł na psy ostatnio (przenieśłi durnie do innego miasta). Byłam na nim nawet 2 razy, jak jeszcze w Żarach się odbywał (mam tuż obok Żar rodzinke). tylko nie był to pełny udział, bo najpierw pojechałam tam z rodzicami jak byłam mała, żeby się tylko rozejrzeć, a potem z kuzynką i wujkiem. Z tym że większośc spędzonego czasu przespałam na ziemi (wszyscy po mnie deptali, ale ja spałam Cool

). No młodsza byłam i głowa mnie bolała... nawet nie wiem jakie zepsoły były... ale fajnie tam, w szczególności Hari Kriszna Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Woodstock mnie kiedys kręcił ale teraz obracam sie wokół światowych produkcji i mi bardziej odpowiada Open`er. Nie mówię, że Woodstock nie jest na światowym poziomie, bo jest, tylko to nie moje klimaty, właśnie te Hari Kriszna itp, czy reggae, jesli chodzi o muzę, którego nie cierpię.
Na Roskilde bym chciała pojechać. Ale keszu brak.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Woodstock mnie kiedys kręcił ale teraz obracam sie wokół światowych produkcji i mi bardziej odpowiada Open`er.

No to tu mamy bardzo podobnie.

	Ziggy napisał:
	Nie mówię, że Woodstock nie jest na światowym poziomie, bo jest, tylko to nie moje klimaty, właśnie te Hari Kriszna itp, czy reggae, jesli chodzi o muzę, którego nie cierpię.

No to tu mamy też prawie podobnie, z tym że nie uważam żeby Woodstock był na światowym poziomie, bo nie jest. Przynajmniej muzycznie. Grają na nim od lat te same zespoły, które notabene od lat grają to samo, i z biegiem lat ludzi coraz mniej obchodzi, kto tak naprawdę jest na scenie.
Nie, nigdy tam nie byłam, ale przez klika lat śledziłam uważnie co się tam dzieje i słyszałam/czytałam niejedą relację.

	Ziggy napisał:
	Na Roskilde bym chciała pojechać. Ale keszu brak.

Kto by nie chciał. Albo na Glastonbury.

Post został pochwalony 0 razy

Cytat:

No to tu mamy też prawie podobnie, z tym że nie uważam żeby Woodstock był na światowym poziomie, bo nie jest. Przynajmniej muzycznie. Grają na nim od lat te same zespoły, które notabene od lat grają to samo, i z biegiem lat ludzi coraz mniej obchodzi, kto tak naprawdę jest na scenie.
Nie, nigdy tam nie byłam, ale przez klika lat śledziłam uważnie co się tam dzieje i słyszałam/czytałam niejedą relację.

Muzycznie-masz rację, generalnie nie interesują mnie te zespoły które tam grają, bardziej mi chodzi rozmach, wielkość, i tę cała orkiestrową otoczkę. Oczywiście Live Aid to nie przebije ale zawsze coś. Też oglądam relacje w tv i coraz mniej mi się Woodstock podoba, za dużo ludzi a za mało muzyki.
Live Aid, ok. Nawet bardzo.
Hurricane, ok.
Rock am Ring, ok.
Rock im Park, ok.
I Opole Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	(narazie oprócz Bjork Beastie Boys).

Ja bym chcial na BEASTIE BOYS! Bardzo lubie ten band.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Na Roskilde bym chciała pojechać. Ale keszu brak.

Ja z kolei chcialbym na Wacken Open Air albo na Download Festival albo do Donnington...Ale tez keszu brak Confused

Post został pochwalony 0 razy

Jakby kogoś kręciło Muse, to ich również będzie mógł sobie pooglądać i posłuchać na Openerze.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie kręci Muse. Zaczynam się zastanawiać nad Gdynią ^_^

Post został pochwalony 0 razy

Mnie, przyznam, ogłoszenie Muse jako kolejnej gwiazdy trochę zawiodło, bo za nimi nie przepadam (a ostatnia płyta jest dla mnie wręcz koszmarna). Za to Bjork i Beastie Boys wystarczyliby już żeby mnie na festiwal ściągnąć, a ogłosić mają jeszcze jakieś 9 zagranicznych gwiazd, więc nie tracę nadziei na coś co ucieszy mnie jeszcze bardziej Wide grin

Poza tym słyszałam że dają niezły szoł, więc może z czystej ciekawości warto zobaczyć.

Jakbyś się zdecydowała Ziggy to powiedz, napijemy się za IV RP Wink (1)

Albo po prostu za Pythonów.

Post został pochwalony 0 razy

Ja się cieszę z Beastie Boys i z Muse.
A co mi tam, jakby miał Justyś Timberlake przyjechać (a miał) to bym też się pokusiła, chociaż muzycznie to nie moja bajka.

Post został pochwalony 0 razy

E tam, mnie akurat Justyś odpowiadał bardziej niż Muse Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ale Justyś ten z tej płyty. Powiem szczerze, że ten kierunek, który obrał bardziej do mnie przemawia, niż ten z poprzedniej płyty.

Post został pochwalony 0 razy

Z tej, rzeczywiście. Poprzednia płyta też nie była zła, np. takie "Cry Me A River" - wymiatacz! Wcześniejsze dokonania Justysia zapomniawszy.

Post został pochwalony 0 razy

takie ładne imię, a tak zhańbione

. A kojarzy mi się ono z innym Justinem Tongue out (1)

.

Post został pochwalony 0 razy