Forum Edno zżarło środu Strona Główna Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
WŁASNA TWÓRCZOŚĆ LUDOWA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 34, 35, 36 ... 63, 64, 65  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » It's the Arts! Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
WŁASNA TWÓRCZOŚĆ LUDOWA

Dobre to było? Liczę na szczerość :D
nagroda państwowa murowana
35%
 35%  [ 13 ]
rewelacja
27%
 27%  [ 10 ]
to będzie hit sezonu
37%
 37%  [ 14 ]
Wszystkich Głosów : 37

Autor Wiadomość
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Ksiazki segreguje- tatarata! Tylko jedno ci w glowie!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 18:00, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
Rozencwajgowa
Inspektor Tygrys



Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 3758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że by znowu?

Post
Podoba mi się to ostatnie.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 18:12, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
Mielonka
Déja Vu



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skądinąd
Płeć: solniczka

Post
Pogubiłam już się Wide grin Może dałoby się jakoś wydzielic naszą opowiesc? Bo w Twórczości Ludowej chcę również inne rzeczy umieszczac!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 18:22, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
Loretta
Nudna Stara Pierdziocha Buc



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Cyrku

Post
Wynik współpracy Loretta & Aga-Anonim Company


Wlazł kotek na płotek
Pierdolnął go młotek
I kotek spadł
A płotek zbladł
Teraz kotka główka boli
Pewnie znowu się spierdoli.





sękju, sękju.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:52, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
Mroczny Herbaciarz
Sütmistrz



Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 4240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: patafian

Post
Hmmm, kupicha


Post został pochwalony 0 razy
Śro 21:30, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
mitom
Kruk Beethovena



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 116 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii
Płeć: patafian

Post
Nad tą piosenką pracowałem od wakacji. Ciągle mi się przypominała. Nareszcie skończyłem. Niektóre rymy trochę koślawe, ale do zaakceptowania.

Ale to utyło

Z wielu mięsnych się jadło schab
Bo od lat jest go jak lodu
Dawno dietę już wzięło w łeb
I poczułeś, że nie ma odwrotu

Czasem uczta na trzysta dań
Albo feta proletariatu
Czasem talerz ze srebrnym dnem
Częściej przystawka jak do obiadu.


Ale to utyło i nie schudnie więcej
Chociaż tłuszczu nam przybywa do talerza
nadal rwą się głupie ręce

Ale to utyło, cellulitis mamy
Choć na wadze nam przybyło to naprawdę
wciąż jesteśmy tacy sami


W lodóweczce delicji tłum
Regał na kucharskie lekturki
Nikt kalorii nie liczy już
Tylko anorektyczki córki

One mają swój wielki świat
Chcą figurą swą się ponapawać
Ale przecież za parę lat
Będą bez nas, same tak śpiewać:


Ale to utyło i nie schudnie więcej
Chociaż tłuszczu nam przybywa do talerza
nadal rwą się głupie ręce

Ale to utyło, cellulitis mamy
Choć na wadze nam przytyło to naprawdę
wciąż jesteśmy tacy sami

Ale to utyło i nie schudnie więcej
...
...
...


Post został pochwalony 1 raz
Śro 22:03, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
Loretta
Nudna Stara Pierdziocha Buc



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Cyrku

Post
Mroczny Herbaciarz napisał:
Hmmm, kupicha

Ty mnie czasem nie obrażasz?
Bo zawołam Zdzisława!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 23:13, 07 Sty 2009 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Mitom- genialne. Czy to o Maryli wlasnie?
PS. Maryle uwielbiam za kilka piosenek. "Ale to juz bylo"- spiewalismy po zakonczeniu sredniej szkoly...


Post został pochwalony 0 razy
Czw 2:15, 08 Sty 2009 Zobacz profil autora
mitom
Kruk Beethovena



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 5789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 116 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Za rurami z gorącą woda, trzecia łazienka w Wroclavii
Płeć: patafian

Post
janoszdobrosz napisał:
Czy to o Maryli wlasnie?

Przyznaję, miałem Marylę przed oczami, jednak potężną inspiracją była dla mnie "odchudzająca się" siostra. Druga zwrotka jest, w domyśle, o niej właśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Czw 18:30, 08 Sty 2009 Zobacz profil autora
Jolka Jolka
Histeryczka



Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Centrum Odszkodowań
Płeć: solniczka

Post
Franciszek Wicik był osobą niezwykle bogobojną.
Pewego dnia jednak dostał szału.
Zajebię ją! Pomyślał i jak zwykle na 18 poszedł do spowiedzi.
Krem Nivea dostanę? Trzy zdrowaśki i raz ojcze nasz synu.
Jezuuuu... Pokutę mam kretynko. Po co dzwonisz?
Ziemniaki kupisz i farbę Palette wiśniową.


Pani Maria Wicik po trzeciej kawie umarła.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 0:51, 09 Sty 2009 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
No no! Ja zawsze powtarzam- za duzo kawy moze serducho roz...sadzic!


Post został pochwalony 0 razy
Pią 4:12, 09 Sty 2009 Zobacz profil autora
Mielonka
Déja Vu



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 7305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skądinąd
Płeć: solniczka

Post
C.d. tego o czym kiedyś wspominałam. Tzn. nie c.d., ale z tego samego dnia.

***

Państwo Wielczyńscy kupili swojej córce kozę. Ania akurat miała urodziny. Pani Wielczyńska zrobiła Ani tort czekoladowo-wiśniowy.

-Przecież wiesz, że mam cukrzycę, mamo...
-Nie płacz tylko jedz! Raz się żyje! Raz kozie śmierc!

Koza przeżyła...

-----------------

Młody Zenek z domu Chrobielewskich miał zamiar kupic używanego Fiata.

Udał się do salonu.

-Mój kolega ma takiego z naklejką pajonier na tylnej szybie a ponadto ze zderzakami, a wy za takie gówno bez dachu chcecie 200 baniek.



-Zenuś, wiedz, że Cię zawsze kochałem - powiedział Waldek, gdy byli 10m przed rosłym modrzewiem.


---------------


Mój kotek Mruczuś miał gorączkę. Poszedłem z nim do weterynarza. Po drodze spotkałem ciotkę Wiesławę.

-Wiesz Tomaszku, że twój ojciec nie żyje?

[schodzi narrator 1-osobowy]

Trzy dni później cała pogodzona rodzina spotkała się na pogrzebie pani Wiesławy.

-Miau! - wydał ostatnie tchnienie Mruczuś.


-------------------

Śnieg był w tym roku wyjątkowo biały. Władzy się to nie spodobało.

-Ogłaszamy klęskę. W szpitalach brakuje krwi dla rannych w wypadkach, do przeszczepów, a kobiety tracą coraz więcej krwi podczas menstruacji. - powiedział Pan Władza w very wieczornym orędziu.

Minął wieczór, minęła noc.

-Zbyszku, nie przesadzaj, pamiętaj, że dziś nasz ślub i noc poślubna... - rzekła Blanka do swego honorowego pana młodego.


-Panie, z tego nic dobrego już nie wyjdzie, czy możemy zatem skubnąc kawałek wątróbki? - spytał pan Mieczysław swojego kolegę, który zaprosił go na wspólne gotowanie.


-Wysyłajcie puste smsy na numer 7286. - rzekł Zygmunt Hajzer.


-Luk dedi, śnieg jest red!
-Nie widzisz Denis, że czytam Paulo Coelho...



Podczas nocy poślubnej małżonka Zbyszka zaszła w ciążę jako dziewica, za to pan młody wygrał 2000zł w konkursie smsowym...


PS: Widzę, że Jolka znowu w formie Wide grin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mielonka dnia Pią 21:23, 09 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pią 21:18, 09 Sty 2009 Zobacz profil autora
Blase
Wood in the Forest



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 205 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Jaskini Caer'bannog

Post
Mielonka napisał:

-Luk dedi, śnieg jest red!
-Nie widzisz Denis, że czytam Paulo Coelho...


zupełnie nie wiem dlaczego ale to mnie najbardziej rozbawiło Wide grin


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:59, 09 Sty 2009 Zobacz profil autora
Blase
Wood in the Forest



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 205 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Jaskini Caer'bannog

Post
Zainspirowane lekturą Dziadów i Kordiana - bitwa na freestyle.

Pałac gdzieś w zachodniej Szwajcarii; Rok 1835
Elita emigracyjna siedzi na widowni; na scenie stoi konferansjer; z tyłu sceny Chopin przy fortepianie, obok niego Karol Lipiński ze skrzypcami.


Konferansjer
Witam jak zwykle
Serdecznie niezwykle!
Nadstawcie uszy panowie i damy
Oraz zwykłe z gminu chamy
Gdyż szykuje się koncert niesłychany
I z pewnością doskonały
Obczajcie ten diss mości panowie
Wystąpią przed wami poezji bogowie
A wraz z nimi muzycy najprzedniejsi
Po prostu twórcy najwznioślejsi
Oto Chopin jest Fryderyk co kozackie bity kleci
Jego muza zryje czachę i do mózgu prosto wleci
Za nim Karol jest Lipiński co skreczuje na skrzypeczkach
Jego grze przeboskiej nie oprze się żadna dupeczka
Lecz nie oni są gwiazdami dzisiejszego wieczoru
Powitajcie ich serdecznie drogie panie i panowie dworu

Po przeciwnych stronach sceny stają Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki; owacja

Ten beef między nimi trwa już wiele, wiele lat
Każdy z nich jest wieszczem, każdy z nich to chwat
Lecz zwycięzca będzie jeden to jest fakt
Adam Mickiewicz - powitajcie go brawami
Przyjechał tu karocą z chromowanymi felgami
Na francuskich numerach – dobry ma wóz
A tymczasem w Polsce car kogoś na Syberię wywiózł
On mistrzem jest improwizacji
Od samych jego rymów doznaję ejakulacji
Ta, bez krępacji
Nie róbmy jednak sensacji
Bo tu drugi ziomek stoi gotowy do akcji
Nazywa się MC Słowacki
Może nie ma dobrej fury
Ale talent do rapu dany z samej góry
Fizjognomię zajebistą - poleci każda foka
On już kiedyś nieszczęśliwie się zakochał
W jednej Ludwice, ale szkoda o tym gadać
Wiedzcie, że epitetami może życia pozbawiać
Słowa z jego ust płyną jak rzeka
To jest boski flow, to jest styl tego człeka
Diss stulecia się szykuje między naszymi wieszczami
Zabawią was dzisiaj wykurwistymi rymami
Czas przystąpić do bitwy na słowa
Kto hip-hopu mistrzem, a kto dupa wołowa?
Chopin, zapodaj bita!

Chopin zaczyna grać wstęp do Etiudy Rewolucyjnej; w połowie urywa i gra jedną sekwencję, powtarzając ją w kółko.

Lipiński – skreczuj!

Lipiński zaczyna skreczować smyczkiem po strunach; Mickiewicz i Słowacki stają naprzeciw siebie i gibią się jak czarni bracia;

Mickiewicz
Yeah!
Jestem Adam Mickiewicz i jestem Litwinem
Kocham swą ojczyznę bo się tam urodziłem
A jak ją cenić ten tylko się dowie kto ją stracił
Ja ją straciłem i z żalu prawie życie żem utracił
Napisałem „Dziady” i „Pana Tadeusza”
Moja liryka każdą foczkę wzrusza
Oto macie przed sobą biednego Juliusza
On podobnie jak ja - romantyczna dusza
Teraz między nami odbędzie się diss
Nie wczoraj, nie jutro tylko właśnie dziś!
Czy wiesz mój drogi co słowo to oznacza?
Z pewnością nie, gdyż pojmowanie twe przekracza
Więc wyjaśnię ci łaskawie nieuku
Niewykształcony kamienny tłuku
Słowo to z języka Synów Albionu pochodzi
Diss to disrespect – nadal nie wiesz o co chodzi?
Po naszemu znaczy po prostu „obraza”
Dziś mam wenę, skrzydła mam jak u pegaza
Moja moc w zenicie, z pewnością się przesili
Na rymy, na słowa będziemy się do śmierci bili
Mowa w sztylet się przemieni
Z ust pociekną języki płomieni
Bo słowa ranią w serce samo
Ty się z bólu zwiniesz, ja wypiję drinka Curacao
Toast zwycięstwa, wieczysta wiktoria
Ja jestem wieszczem, na mnie czeka gloria
Już tobie nitkę losu przecina Mojra
Na koniec pojadę ci tym oto panczlajnem
Twój ojczym był narodu zdrajcą i cuchnął carskim łajnem!

Słowacki
Słuchaj Adamie, czy też raczej Bernardzie
Bo tak masz na drugie żałosny bękarcie
Tak obciachowego imienia dawno żem nie słyszał
Chyba troszeczkę żeś się swym gadaniem zdyszał
Ja jestem poetów królem
Słuchanie ciebie jest dla mnie bólem
Przyprawiasz wszystkich nas o mdłości
Nie ma w tym romantyczności
Fristajl to dla mnie chleb powszedni
Rymy klepię szybciej niż pacierze spowiednik
Mój flow jest jak rzeka, spływa jak krew na polu bitwy
Potok słów, lawina rymów i myśli szaleńcze gonitwy
Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa
Moje słowa!
Chcesz tego? Więc słuchaj
Jak cały mój romantyzm w kilka sekund włożę ci do ucha!
Czek dyz szit!
Jak karabin maszynowy
Wystrzeliwuje ze swej głowy
Strumień świadomości
Rymy w ogromnej ilości
Zaskakuję gości
Jestem dobry jak ryba bez ości
Do tytułu wieszcza prawa sobie rościsz
Chociaż wszystko żeś uprościł
To wina horyzontów twoich wąskości
Źle rozumiesz pojęcie wolności
Wzbudzasz nudności, poczucie litości
Nie ma w twoich dziełach mądrości
Jesteś przykładem małości i mierności
Zaraz ci wyjaśnię co w mym sercu gości
Będziesz pod wrażeniem mych wersów celności
Jam jest posąg człowieka na posągu świata!
Zgadzasz się czy nie, ja i tak wymiatam
Do głów i serc wielki ogień wkładam
Pragnienie wolności w duszach rozpalam
To jest siła wieszczy, to misja poety
O tym nie wiedziały twoje filarety
Jak Tyrtajos wielki do walki zagrzewam
Hymn bojowy zaraz tu zaśpiewam
Geneza z ducha? Mówi ci to coś?
Z pewnością nie, boś jest zwykły łoś
Tylko poprzez walkę i poprzez rewolucję
Byty materialne przechodzą ewolucję
Duch z materii dzięki temu się uwalnia
Siła ducha się wtedy urealnia
Dotyczy to jednostki, historii, narodu
Tu działa Duch Dziejów, początek tego korowodu
Tylko poprzez bolesną ofiarę
Duch ciało me opuści i się udoskonalę
Naród musi walczyć i poświęcić siebie
A nie jak według ciebie czekać na zbawienie w niebie
Bierność i nadzieja
Robisz z Polski mesjasza-dobrodzieja
Nie ma w tym metafizyki
Ugniesz się przed siłą mojej retoryki
Polska narodów Winkelriedem – nie mesjaszem
Gdy pisałeś „Dziady” chyba zjarałeś się haszem
Madafaka!

Mickiewicz
Zaś ty przed siłą mych panczlajnów się ugniesz
Tak jak twój ojczym cuchnął tak i ty cuchniesz
Słuchaj dzieciaku, teraz mówi MC Mickiewicz
Jestem popularniejszy niż Kloss i porucznik Borewicz
Mój rym swą mocą diamenty skrusza
Opowiem wam zatem dzieje Juliusza
Byłeś, jesteś i będziesz maminsynkiem Julek
Mamusia gotowała i prasowała ci koszule
Teraz mama jest daleko i zalewasz się rzewnymi łzami
Zwykła z ciebie jest pierdoła, ale tak to jest z maminsynkami
Kochałeś się w Ludwice ale ci nie dała
Chyba wzięła cię za zwykłego pedała
Czemu wcale się zresztą nie dziwię
Pewnie nigdy się nie chędożyłeś i nie mówię tu złośliwie
Zwykła z ciebie ciota Juliusz
Wywieś białą flagę i się poddaj już
Kto pozwolił wydać ci
„Hymn smutno mi”? Boże!
Grafomanią łeb mi orzesz
Twe liryki dobre są dla gminu
Lub dla bywalców festynów
Ty wierszogryzmole
Jesteś tchórzem i głupolem
Wróciłeś do kraju by wziąć udział w powstaniu
Lecz stchórzyłeś stary draniu
Choć tak wielu teraz na zesłaniu
Oddali życie za ojczyznę
Ty żeś dupę grzał w chałupie
I ojczyznę miałeś w dupie
Dziś mam moc, mam tych skrzydeł dwoje
Samym tylko słowem na połowę cię rozdwoję
Walę kombosy jak w grze na konsolę
Jeszcze kilka rymów i całkiem cię zniewolę
Celność mych wersów jest śmiercionośna
Ma sztuka rządzi, twa jest co najwyżej znośna
Tchórz i ciota – oto obraz Słowackiego
Co za ojczyma miał poplecznika carskiego

Słowacki
Ty zacząłeś - więc ja skończę
Ten pojedynek oraz z tobą skończę
Może umiesz rymować, może masz celne panczlajny
Lecz flow masz słaby i styl całkiem niefajny
Mówisz, żem ojczyznę miał w dupie
Argumenty twoje są jak dziecko głupie
A co ty zrobiłeś dla kraju?
Tu na emigracji żyłeś jak w raju
Chociaż pamiętasz to wileńskie getto
Tam się wychowaliśmy – pamiętasz to?
Teraz wozisz się jak lord wypasioną furą
Zapomniałeś o Polsce, kraj jest dla ciebie bzdurą
Więc patrz na siebie, bo nie jesteś lepszy
Ta bitwa nie wyłoni kto jest lepszy z wieszczy
Na koniec powtórzę tylko to co powiedziałem:
W tym sporze o mesjanizm to ja rację zawsze miałem
Twa ideologia jest błędna i słaba
Myśl sobie co chcesz – ja nie zmienię zdania:
Polska Winkelriedem narodów!

Mickiewicz
Polska mesjaszem narodów!

Słowacki
Polska Winkelriedem narodów!

Mickiewicz
Polska mesjaszem narodów!

Razem
Yeah!
Motherfucker!

Odwracają się i schodzą ze sceny w ziomalskim stylu i znikają w oparach suchego lodu; chopinowski bit cichnie; publika gotuje owację na stojąco;
Po chwili wpada Krasiński i rozpierdala wszystkich z kałacha.



Post został pochwalony 2 razy
Sob 21:05, 10 Sty 2009 Zobacz profil autora
Ruda
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm



Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Castle of aaaaaagggh
Płeć: solniczka

Post
Blase, to było przeboskie, zazdroszczę ci że Słowacki i Mickewicz powodują u ciebie takie natchnienie (u mnie powodują tylko zgrzytanie zębów). A Krasiński jest od dzisiaj moim fanem.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 21:16, 10 Sty 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » It's the Arts! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 34, 35, 36 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 35 z 65

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin