Forum Edno zżarło środu Strona Główna Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Coś nieśmiesznego...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Latający Cyrk ogólnie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Coś nieśmiesznego...
Autor Wiadomość
Przemo
Lumberjack



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Latający Cyrk

Post
Podobnie było z sceną z Świętego Gralla, gdy Cleese biegł do mostu. Przy trzecim razie szlak mnie trafiał Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy
Wto 14:38, 20 Cze 2006 Zobacz profil autora
Lindorie
Szerlok [Admin]



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: solniczka

Post
Szlak Cię trafiał? Czarny, zielony, niebieski...? Happy

Tak, to też mnie denerwowało. Teraz zaśmiewam się z obydwu tych rzeczy Happy


Post został pochwalony 0 razy
Wto 14:56, 20 Cze 2006 Zobacz profil autora
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie odeszły żubry
Płeć: patafian

Post
Przemo napisał:
Podobnie było z sceną z Świętego Gralla, gdy Cleese biegł do mostu. Przy trzecim razie szlak mnie trafiał Wink (1)


To chyba nie chodziło o most, tylko o atak Lancelota na bagnisty zamek w jego niepowtażalnym stylu (stylu Lancelota, nie zamku)


Post został pochwalony 0 razy
Wto 15:51, 20 Cze 2006 Zobacz profil autora
Przemo
Lumberjack



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Latający Cyrk

Post
Prawda. Pomyślałem, że byłoby fajniej gdyby zamek miał most.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 19:16, 23 Cze 2006 Zobacz profil autora
hildek
Looney



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Knurowa, czyli małej wiochy koło Gliwic

Post
A mnie śmieszyły niemal wszystkie skecze oprócz wspomnianego na poprzedniej stronie skeczu z Pikassem na rowerze. Ale pewnie jeszcze z dwa razy go obejrze i zacznie mnie smieszyc Happy


Post został pochwalony 0 razy
Sob 14:17, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Julius Caligo
Szkot na Koniu [Admin w st. spoczynku]



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 2694
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie odeszły żubry
Płeć: patafian

Post
W całym skeczu najlepsza jest kobieta, która podchodzi do reportera i wypada z hasłem: "To nie Picasso, To Kandinsky"


Post został pochwalony 0 razy
Sob 20:45, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Lindorie
Szerlok [Admin]



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: solniczka

Post
Julius Caligo napisał:
W całym skeczu najlepsza jest kobieta, która podchodzi do reportera i wypada z hasłem: "To nie Picasso, To Kandinsky"

Taak, też ją uwielbiam Wide grin
Jedna z najlepszych ról Majkela


Post został pochwalony 0 razy
Sob 20:50, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Toddziak
Sprzedawca encyklopedii



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze stepującej i mrygającej choinki

Post
Równie dobra jak szanowny pan Gumby
Chociaż Graham walący się cegłami po głowie też ma w sobie ten nadzwyczajny i niepowtarzalny pierwiastek Gumbowatości Wide grin


Post został pochwalony 0 razy
Sob 21:10, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Camelot
Mleczarz psychiatra



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 1794
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze zwiniętej gazety
Płeć: solniczka

Post
Lindorie napisał:
Jedna z najlepszych ról Majkela

wszystkie jego role były najlepsze Cool
(ale to tylko zdanie zaślepionej fanatyczki Wide grin)

A co do nieśmiesznych skeczy, nigdy nie śmieszył mnie 'wyścig mebli' ... ale właściwie widziałam go tylko raz, może jak go sobie przypomnę to mi się odmieni Wink (2)


Post został pochwalony 0 razy
Sob 21:43, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Lindorie
Szerlok [Admin]



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 5023
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: solniczka

Post
Chyba żartujesz, ja na wyścigu mebli zawsze padam
Ale mnie zawsze rozbawiają sunące sprzęty domowe lub inne przedmioty (patrz: taca z jedzeniem )


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:49, 04 Lis 2006 Zobacz profil autora
Burma
Kardynał Kieł



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ja jakoś nigdy nie śmiałam się na skeczu science-fiction. Myślałam, że jak go może obejrzę 3 raz, to mi się odmieni (jak to często ze mną bywa Very Happy ), ale oglądałam go jakieś 2 tygodnie temu i nic. Jedyne co mnie rozbawiło to moment kiedy Mike-szkot jest na komendzie zgłosić zjedzenie swojej żony i wtedy kamera tak szybko przechodzi z M<icahela na Erica... wiecie o co mi chodzi, nudge nudge?


Post został pochwalony 0 razy
Nie 12:07, 05 Lis 2006 Zobacz profil autora
hildek
Looney



Dołączył: 28 Paź 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Knurowa, czyli małej wiochy koło Gliwic

Post
Mnie nie śmieszy wcale(no, może troche) skecz o człowieku z magnetofonem, w nosie.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:28, 05 Lis 2006 Zobacz profil autora
Doktor und Pszczoły
Mleczarz psychiatra



Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zewsząd

Post
Wśród skeczy Monty Pythonów nie ma skeczu "nieśmiesznego", aczkolwiek złożoność budowy ludzkiego organizmu w pewnych warunkach wymusza "nieroześmianie" się z sytuacji, którą powszechnie uznawana jest przez społeczeństwo za śmieszną. I tak po, dajmy na to, maratonie Latającego Cyrku w chwili, gdy mamy za sobą potężną dawkę humoru (zakładając, że jeszcze żyjemy, co nie jest pozbawionym sensu warunkiem, jako że w pierwszym odcinku serwuje się nam Najśmieszniejszy Kawał Świata), mechanizm wzbudzania stanu śmiechu może odmówić w tej sytuacji posłuszeństwa.

A teraz poważnie(j).
Skecz, który mnie bardziej męczy niż śmieszy to zdecydowanie Skecz o małżeństwie kupującym łóżko.
Jestem też w stanie zrozumieć ludzi, których skecz sci-fi nie rozbawił - jednakże JEDNOCZEŚNIE według mnie zawiera mnóstwo mniejszych śmiesznych scenek (bo to długaśny skecz jest) w tym jedną z najśmieszniejszych scen świata, a mianowicie rozmowę Detektywa Inspektora z Angusem. Bez ogródek powiem, że pewnego wieczora oglądaliśmy to z towarzystwem przez kilkanaście minut (przewijając w tę i nazad)... dajcie spokój, to mistrzostwo!!! - Nazywa się Riley, Jack Riley. Albo - Więc uważa pan? - Tak? - Jak? - Co? - Nie? - Ale... itd Happy (spróbujcie zaimprowizować taką wymianę w sklepie lub knajpie, ubaw po pachy).
Przyznam się też bez bicia, że zaledwie podśmiechuję się przy skeczach z pierwszego odcinka - zbyt wiele razy się go oglądało, stąd ten stan rzeczy.

Tyle na ten czas.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 18:49, 05 Lis 2006 Zobacz profil autora
Burma
Kardynał Kieł



Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Post
Doktor und Pszczoły napisał:


A teraz poważnie(j).
Skecz, który mnie bardziej męczy niż śmieszy to zdecydowanie Skecz o małżeństwie kupującym łóżko.
Jestem też w stanie zrozumieć ludzi, których skecz sci-fi nie rozbawił - jednakże JEDNOCZEŚNIE według mnie zawiera mnóstwo mniejszych śmiesznych scenek (bo to długaśny skecz jest) w tym jedną z najśmieszniejszych scen świata, a mianowicie rozmowę Detektywa Inspektora z Angusem. Bez ogródek powiem, że pewnego wieczora oglądaliśmy to z towarzystwem przez kilkanaście minut (przewijając w tę i nazad)... dajcie spokój, to mistrzostwo!!! - Nazywa się Riley, Jack Riley. Albo - Więc uważa pan? - Tak? - Jak? - Co? - Nie? - Ale... itd Happy (spróbujcie zaimprowizować taką wymianę w sklepie lub knajpie, ubaw po pachy).
Przyznam się też bez bicia, że zaledwie podśmiechuję się przy skeczach z pierwszego odcinka - zbyt wiele razy się go oglądało, stąd ten stan rzeczy.

Tyle na ten czas.


Skecz o kupowania łóżka?? Jeden z moich ulubionych! Ale rozumiem, są różne gusta...
Aha, i właśnie o ten moment z sci-fi skecz mi chodziło! Very Happy Też przewijałam go parę razy i za każdym razem płakałam ze śmiechu Very Happy szkoda że reszta skeczu tak mnie nie rozbawiła, ale warto oglądać ten skecz, chociażby dla tego jednego cudownego momentu Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Nie 20:38, 05 Lis 2006 Zobacz profil autora
vard
Wolfgang Amadeus Mozart



Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Post
przynajmniej kilka było takich skeczy, które mnie niezbyt śmieszą - ale nieraz to też kwestia okoliczności. jak się ogląda w towarzystwie to można się śmiać nawet na rzeczach, które wcześniej wydawały się kompletnie nieśmieszne i tak dalej... (a wiecie dlaczego w sitcomach zaczęli puszczać w tle te śmiechy publiczności? ponoć psychologowie stwierdzili, że komedie powinno się oglądać nie samemu, a z kimś - a jeśli już jest się samemu... no właśnie)

ale do takich nieśmiesznych skeczy wracając - zgadzam się co do skeczu sci-fi (jest dobry jak się ogląda pierwszy raz, ale po raz n-ty ma się jednak wrażenie, że jest przydługawy). papuga też się raczej przejadła, zbyt sztandarowa jest. za to Kilimandżaro i kupowanie łóżka (i "Jerusalem" w wykonaniu Idle'a) uwielbiam! Happy

co do Johana (...) z Ulm (pozwólcie, że Wam oszczędzę pełnego nazwiska Wink (1)) to sam skecz jest świetny, szczególnie scena ze śmiercią potomka - ale fakt faktem, jak po raz trzeci wymieniają to nazwisko to aż palce świeżbią, żeby taśmę przewinąć.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 22:27, 11 Lis 2006 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Latający Cyrk ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
Strona 2 z 12

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin