Czego nie pokazałbym znajomemu wdrażając go w Monty Pythona?

[Chodzi o "Chrupiącą żabkę]" JD.

Nie pokazałbym znajomemu wdrażając go w Monty Pythona.

A wydzieliłem, bo może coś ktoś więcej napisze na dany temat...
JD

Post został pochwalony 0 razy

Szczerze, też bym nie pokazywała świeżakowi. Od tego są inne skecze.

Post został pochwalony 0 razy

Do wdrażania jest Skecz z Papugą.

Żabki są dla konesera ( kumacie żart? Kumacie? Kum, kum! ).

Post został pochwalony 0 razy

Trudno wybrać typowy skecz Pajtonów... albo taki który nie zraziłby świeżaka...
[Skecz z papugą ma podobny wymiar- przychodzi facet z reklamacją].

Post został pochwalony 0 razy

Ale jest mniej głupi, a jednak ciągle śmieszny.

Post został pochwalony 0 razy

Nie pokazałbym Sagi o Njorlu, wyprawy do jeziora Pahoe, Biskupa...
To są skecze/żarty wymagające większej wprawy w tego rodzaju humorze i w wyszukiwaniu różnych niuansów, typu pojedyncze słowa, miny, itp. Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Wyprawy do jeziora Pahoe- jest pierwsza liga, skecz dobry na lato!

Zatem czym "uraczyć" kogoś, kto nie miał styczności z Pythonami?
Wybór jest duży... Tematów multum.
Mamy skecze śmieszne- dramatyczne a nawet tragiczne, smaczne- niesmaczne, wymagające refleksu, wyobraźni, znajomości sztuki, literatury, historii, geografii, a nawet biologii...
Mamy skecze przede wszystkim świetnie zagrane: niektórych min/gestów musiałem się długo uczyć, [oglądając skecze dziesiątki razy], tylko po to żeby móc "idealnie" zrobić z siebie głupka!
Żarty na niskim poziomie, a czasem na tak wysokim, że dopiero po kilkunastokrotnym obejrzeniu któregoś ze skeczy wyłapujemy niuanse!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 1:21, 07 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz

Napisałem posta, ale nie wiem dlaczego, się nie wysłał...

Biskup, to w dużej mierze żart z kryminalnych seriali z "tych" czasów, więc każdy kto sie jak wyglądały, powinien chwycić. Nie jest to skecz aż tak hermetyczny.

Dla początkujących, polecałbym skecz w dziale kłótni. Niby jest absurd, niby ucięta pointa z waleniem połbie, ale wydaje mi się, że i tak skecz jest jednym z lżejszych.

Post został pochwalony 0 razy

Pomyślałem o tym samym skeczu :]
"Dezorientacja kota" też jest dobra.

Czyli dla początkujących najlepsze są skecze "bezpłciowe"? Żeby nie zrazić, nie obrazić, nie obrzygać, albo nie wprawić w osłupienie...

Post został pochwalony 0 razy

Też miałem napisać o "dziale kłótni". Ale tylko z nieuciętym fragmentem o pomyłce i wejściu do "działu obrazy". Bez tego jest zbyt łagodny. A w internecie Argument Clinic krąży w większości od otworzenia drzwi przez Palina i "is this the right room for an argument?"

Głupi buc.

Post został pochwalony 0 razy

Moja koleżanka kiedyś mi powiedziała, że znalazła w odmętach internetu skecz z Michałem Aniołem i jest nim zachwycona. Miałam wtedy fazę na Spam i postanowiłam jej go puścić, żeby utrwalić jej uwielbienie dla Pythonów. Pomyliłam się, nie wyczuła jego dowcipu.

Post został pochwalony 0 razy

Mojego kolegę ujął Dirty Hungarian Phrasebook.

Post został pochwalony 0 razy

Iwo, dobry pomysł, Węgierski klient jest odpowiednio głupi, by nie zniechęcić a na tyle śmieszny, by zachęcić.

Teraz tak myślę... że można by też zaliczyć całe "A teraz coś z zupełnie innej beczki" przecież to Python sensu stricte!

Post został pochwalony 0 razy

Mysie organy nie nadają się na pierwszy raz.

	Iwo napisał:
	Też miałem napisać o "dziale kłótni". Ale tylko z nieuciętym fragmentem o pomyłce i wejściu do "działu obrazy". Bez tego jest zbyt łagodny. A w internecie Argument Clinic krąży w większości od otworzenia drzwi przez Palina i "is this the right room for an argument?" Głupi buc.

To ja taki fragment widziałam jako swój pierwszy skecz Pythonów.

Post został pochwalony 0 razy

Tak sobie myślę, że nie pokazałabym sceny z panem Creosotem, bo jest raczej obrzydliwa.
Mój tata natomiast uważa, że to świetny skecz na pierwszy kontakt z Pythonami i postanowił mi go pokazać, kiedy jeszcze nie miałam o nich pojęcia.

Post został pochwalony 0 razy