Forum Edno zżarło środu Strona Główna Edno zżarło środu
Monty Python, czyli spot the looney!
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Irlandia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Absurd Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Irlandia
Autor Wiadomość
Blase
Wood in the Forest



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 205 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Jaskini Caer'bannog

Post
jeszcze ze 2 pokolenia i wyspa wymrze, bez kitu


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:49, 15 Lip 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Gdyby był taki dobrobyt jak przez ostatnie 25 lat [nie licząc ostatnich 5 lat chudych]- tak. Znaczy w sensie że odmóżdżenie byłoby tak wielie, że następne pokolenie miałoby problemy z załatwianiem potrzeb fizjologicznych.
I dygresjiczęść dalsza:
Po co w ogóle coś robić? Jak można całe życie pić, bawić się, jarać. Tu nikt nie ma żadnych zainteresowań oprócz: kolorowych pism, tivi [mjuzik tivi, nie żadne tam korwa discovery], sport, zakłady sportowe, szybkie samochody, chlanie, jaranko.
Jak kiedyś spytałem jednej dziewczyny [grubej i brzydkiej jak smok] czy pali papierosy? Odpowiedziała, że nie ma żadnych złych nawyków! Chlanie i obżarstwo to nie złe nawyki- to życie.
Kiedy kupiłem DVD z "Woodstockiem" [tym z 1969r.] Taki byłem podniecony, że powiedziałem o tym kilku osobom.
Tylko jedna dziewczyna wiedziała co to takiego ten cały- Woodstock. Mówiła że w radiu trąbią o nim non stop. Że jest w Polsce co kilka lat i że był 2 tygodnie temu, ale że już DVD wydali?
Następna sytuacja:
Jakieś 2 miesiące temu. Jedna z koleżanek w pracy spyttała: Jak minął dzień, Więc mówię, cały dzień oglądałem podróże Palina. A ona: A kto to taki Palin. Więc mówię- członek grupy MP. Nie słyszała- niestety. [A Światowa dziewczyna, studia skończyła, potem była na robocie- w Australii].
Raz jeden facet, jak zakmnąłem okienko w Windowsie przy pomocy klawiszy Alt+ F4- był pod wielkim wrażeniem. Powiedział, że muszę być bardzo mądry, skoro znam tajemne sztuczki na komputer...
Ogólnie, gdyby wziąć pierwszego z brzegu Irlandczyka i zadać mu kilka elementarnych pytań z zakresu podstawówki [nie żadna tam matura to bzdura], to możnaby niezły filmik na juciuba sprzedać.
A i jeszcze jedno:
Irlandczycy [nie mówię o tych z Północy bo to inna bajka] nie znają irlandzkiego [oprócz niewielkich regionów, mini-regionów w których język jest jeszce żywy]. [Prawie] każdy zna klika słów po irlandzku typu: tak, nie, dzień dobry, dziękuję, spirytus, oraz Ojcze nasz [nauczonego na religii], a każda miejscowość ma swoją nazwę irlandzką, nie wpsominając o znakach drogowych [które są pisane w dwóch językach]. Dalej nic, w znaczeniu- NIc, mało kto potrafi się przedstawić w języku irlandzkim. Język ojczysty jest uczony w szkołach [bo rodzice już języka nie znają, czasem dziadkowie, ale sporadycznie] na zasadzie języka obcego. W obliczu takiej sytuacji Irlandczycy myślą że WSZĘDZIE też tak jest [np. Murzyni tu przyjeżdżający nie znają już swojego języka ojczystego, znaczy większość, bo wszystkich nie znam]. Myślą, że każdy zna język angielski, a języki ojczyste są na wymarciu! Dlatego Polak [ale i nie tylko Polak, każdy obcokrajowiec], który nie zna angielskiego idelanie jest ignorowany, tarktowany jak zupełny idiota. Bo co to za znajomość języka jak ktoś mówi 4x wolniej, prosi o powtórzenie, albo nie zna to tego to owego słowa?! Jak można rozmawiać z kimś, kto zna język angielski na poziomie 3-4 latka. Dlatego Irlandczycy [duża większość, przynajmniej młode pokolenie, które nie zna języka ojczystego] myślą sobie: ten kretyn ma problemy z wysławianiem się, myli czasy, nie zna zasad gramatyki [o ortografii nie wspominając], pewnie jest jakiś opóźniony w rozwoju! Dlatego często Irlandczycy tłumaczą coś obcokrajowcom jakby tłumaczyli coś dziecku, czasem probują oszukać obcokrajowców - jakby oszukiwali dzieci/niepełnosprawnych, myśląc że ten idiota- się nie zorientuje! W ogóle język angielkski się albo ZNA, albo NIE. Więc jeśli znasz 1000 słów, to nie znasz angielskiego, 2000 też nie, 5000 też nie. Możesz znać 20.000 słów, ale jak ktoś sepleni/mówi za szybko/czegoś niedosłyszysz- znaczy że nie znasz [czyli jesteś niepełnosprawny]. Mnie traktują jako niepełnosprawnego, bo NIE ZNAM angielskiego. Kiedyś nie znałem słów: szwy, ulga podatkowa, dziewczyna [facet powiedział girl- tak nie wyraźnie że usłyszałem: Gary- imię męskie, w tym wypadku kierownik] oraz zadręczać.
Jakie jest zdziwienie Irlanczyków, kiedy spotyka się 2 Polaków i nie mówią między sobą po angielsku!
Albo inna systuacja: rozmawiam sobie z Czeszką- ja po polsku ona po czesku, gadamy, śmiejemy się, wygłupiamy. Podchodzi Irlanczyk i pyta: Po jakiemu wy rozmawiacie? przecież ona nie jest Polką. Ja: Ale ja ją rozumie, bo czeski jest podobny do polskiego! Irlanczyk: Wow, ale czad!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Wto 0:42, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 9 razy
Pon 22:22, 15 Lip 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
W Irlandii codziennością są ludzie w pubach, którzy przyszli z zakupów z siatami [dzisiaj było ich wyjątkowo dużo]. Mało tego, matki z dziećmi- a dzieci gdzie? W wózkach!
Co mnie kiedyś zdziwiło, jak wszedłem do pubu- w telewizorni zapodawali coś na kształt "Klanu/Złotopolskich"- okazało się że grupka kobiet sobie zażyczyła ten właśnie program.
Przeżuwanie fastfódów w pubie to lekka chamówa- ale tez się zdarza. Dzisiaj śmierdziało sosem czosnkowym i vinaigre.
Na dyskotece natomiast w Polsce lekką chamówą można by nazwać- muzyke country. Tutaj jak już się ludzie popijo- to przy piosenkach od strony wiejskiej wszyscy sią bawią [co u nas może by jeszcze przeszło, ale na weselach].
A Jak DJ kończy dyskotekę? Słowami: God bless, safe home. Milutko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 4:52, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
Pon 4:49, 19 Sie 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
W Irlandii normalnie jest "system metryczny" [jak we Francji, kto pamiętał "Pulp Fiction"- wie o co kaman], ale...
Jak zapytasz kogoś o drogę to powie: kilanaście, kilkadziesiąd jardów stąd.
Jak ktoś opowiada o swoich wyczynach sportowych to powie: Dziś przebiegłem 12 mil w godzinę.
Np. W pracy brygadzistka mnie raz spytała: Nie widziałeś stołu 6-stopowego? A ja: 6-nożnego? A ona: Nie- stopowego. A ja: Jak wygląda stół o 6 stopach? Ona: Normalnie np: ja mam 5,5 stopy. Ja: Zawsze myślałem że ludzie mają tylko 2.
W sklepie normalnie kupisz kilo ziemniaków, czy pomarańczy, ale...
Wagę noworodków podaje się w funtach.
Dorosłych- w Kamieniach [myślałem że jest jakiś mądrzejszy polski odpowiednik anglosaskich- stonesów, ale jednak nie]. Np: Jedna facetka się chwaliła- zgubiłam pół kamieniaw tydzień... . Jak pierwszy raz usłyszałem o utracie pół-kamienia. Moja reakcja była: WTF?
Wariacki kraj.
A i jeszcze:
Sklep "2 Euro", odpowiednik polskiego: Wszystko po 4 zł [znaczy kiedyś było po 4zł, nie wiem jak jest teraz bo dawno nie byłem w takim sklepie]. Jak go nazywają Irlandczycy, no jak? Pound-shop.
Wczoraj kupowałem torbę podróżną. Pochwaliłem się koledze z Polski. Spytał: jak wygląda. Wiec mówię: zwykła czarna torba 28-calowa. A kolega: WTF, czyli ile to po polsku? A ja mówię: wiesz jak wygląda 26calowy tivi? Wiem- odpowiedział. No, to trochę wyższa- na długość wacka.
Edit:
Znów mnie w polskim sklepie oszukała menda jedna. Niedużo, ale jednak. Oszuka taka 10-15 osób dziennie i na opłaty/jedzenie zarobi.
Nie powiem, bo jak mi torbę sprzedawali to tezmnie oszukali... sprzedawca dał mi 5 juro za dużo. Spytałem, czy aby się nie pomylił? Przeprosił- oddałem mu piątkę. A co?!- stać mnie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 5:50, 25 Sie 2013, w całości zmieniany 6 razy
Nie 5:19, 25 Sie 2013 Zobacz profil autora
Blase
Wood in the Forest



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 205 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Jaskini Caer'bannog

Post
fajna przypowieść o stopach. nie żebym był jakimś fetyszystą czy coś.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 9:27, 25 Sie 2013 Zobacz profil autora
Mrs Teal
Monty Python



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 16847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 145 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Preston in Lancashire
Płeć: solniczka

Post
Cytat:
Sklep "2 Euro", odpowiednik polskiego: Wszystko po 4 zł [znaczy kiedyś było po 4zł, nie wiem jak jest teraz bo dawno nie byłem w takim sklepie].

Wszystko po 5 zł, spotykam się z takimi. A w Białymstoku obok dworca PKP/PKS jest sklep, gdzie jest wszystko 'najtańsze na świecie'. Myślę, że z łatwością można by podważyć tę reklamę Wide grin


Post został pochwalony 0 razy
Nie 14:10, 25 Sie 2013 Zobacz profil autora
Non
Nudna Stara Pierdziocha Buc



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 5457
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 130 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: patafian

Post
Niby wiedziałem. Ale śmieszne, gdy się zbierze to wszystko do kupy Happy


Post został pochwalony 0 razy
Nie 14:17, 25 Sie 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Irlandczycy nie sa zbyt rozgarnięci, przykład:
Barmanka miała policzyć kasę. [Nie wiem po cholerę liczyła pieniądze w woreczkach, ale mniejsza o to]. Na woreczku było napisane: 20c x 50 szt].
Ile to będzie juro?- zapytała.
A ja: Nie wiesz?
A ona: no.. 20?
A ja: Nie?
Ona: 25E?
Ja: Może nie?!
Ona: To ile?
Ja: Weźmy kalkulator, policzmy. [Na komórce wklepałem: 20 x 50, wyszło= 1000, pokazałem jej].
Ona: 1000E?- nie możliwe!
Ja: 1000 centów!
Ona: Sama sobie policzyła 0,2 [skąd wiedziała że 0,2= 0,20 nie wiadomo- nie zbadane zjawisko]. Pomnożyła razy 50 i jej wyszło: 10E!
[Nie powiem, bo dziewczyna raczej inteligentna, studiuje, znaczy koledż robi].

Druga histeria, historia [też z dzisiejszego dnia w pracy]
Dlaczego nienawidzę pieprzonych irlandzkich feministek [nie mówię tu o polskich feministkach, dla nich mam szacunek i darzę je sympatią- z wzajemnością]. Więc dlaczego? A oto przykład:
Weszłą pieprzona zdzira [bo inaczej nie mogę jej określić] do męskiego kibla. Przebrana [bo przecież Halloween za pasem] za królewnę z filmu Disneya. Chłopaki lekko skrępowani [bo nie mogą się odlać do pisuarów w spokoju kiedy ktoś im na fiuty patrzy]. No, to ja do niej: proszę wyjść. A ona, że nie! Więc mówię: żo to nie miejsce dla dam, kobiety mają ubikacje obok. A ona mi pokazuje odznakę- HAPPY BIRTHDAY i mów, że ma dziś urodziny [na oko- młodsza ode mnie z 5 lat]. A ja, że mnie to nie interesuje kto ma dziś urodziny [Cleesa były wczoraj]. Wściekła się i powiedziała: że moim obowiązkiem jest wymopować kibel i wyjść stąd, a nie się wpierdalać, pytać kto, po co- do kibla przychodzi! I że jestem palantem [ang: jerk]. Nic tylko w łeb przypieprzyć tym mopem, [ale powstrzymałem się, przypomniało mi się hasło z jednego ze skeczy Pythnów: Nigdy nie zabijaj klienta]. Powiem tylko, że faceci w kiblu w porównaniu do tej zdziry, to kulturalni intelektualiści [nie pamiętam, żeby mnie ktoś z klientów- mężczyzn kiedykolwiek obraził słownie, zdarzają sie wygłupy, ale nigdy wyzwiska]. Więc- panna zdzira wepchała się na chama do kabiny, powiedziała ze musi się odlać, bo w damskim jest za długa kolejka. Życzyłem jej szczęścia, bo męski kibel w czasie dyskoteki [a szczegołnie w weekend] wygląda jak chlew [dosłownie]. Ja wolałbym się odlać/odesrać w krzakach- bo czyściej! Weszła i zaraz wyszła [widocznie cyknęła sobie pare fotek, bo nie sądzę żeby usiadła na tej obrzyganej desce klozetowej].
A, bo jeszcze mi się przypomniało:
Jedna idiotka paliła papierosa w miejscu nieodpowiednim [tu kara za takie palenie to 3000E]. Próbowałem jej wytłumaczyć, że to nieodpowiednie miejsce, że wysoka kara, że nie wolno. Ale gdzie tam mnie posłucha- zdzira jedna [w sumie to już druga dzisiaj].


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 6:42, 28 Paź 2013, w całości zmieniany 5 razy
Pon 6:16, 28 Paź 2013 Zobacz profil autora
Iwo
Kardynał Kieł



Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jestem Kielczaninem

Post
Jakbym miał na woreczku napisane 20groszy x 50szt. to doznałbym zakrzywienia jaźni i nie mógłbym liczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 17:51, 28 Paź 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Zawsze można wysypać zawartość woreczka i policzyć [grosz do grosza].
PS. W pracy w ogóle mamy WAGĘ DO MONET [no i taką małą łopatkę/nabieraczkę- jak w banku]! Po co liczyć jak znasz wagę poszczególnych monet [wystarczy wpisać co za monety masz na wadze, tylko nie wolno mieszać], a waga ci zapodaje wynik- w juro/centach. Ale da się toto oszukać, wystarczy pobrudzić monety grubo [albo przykleić jakąś gumę do żucia] i tym sposobem możemy... oszukać wagę na- 5,10, a może i na 20c Wide grin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Pon 20:06, 28 Paź 2013, w całości zmieniany 3 razy
Pon 20:02, 28 Paź 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Byłem w Polskim sklepie pare dni temu i słyszę:
Majkelku- prosze zostawić te czipsy! [Jebłem].
PS. A Majkelek nic- tylko w kulki grał, mało tego jeszcze z półku pozrzucał kilka produktów. Łobuzek- normalnie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Nie 1:44, 03 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Nie 1:42, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
Blase
Wood in the Forest



Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 8805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 205 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Jaskini Caer'bannog

Post
pewnie zajadał też te cukierki - majkelki


Post został pochwalony 0 razy
Nie 8:13, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Pies go wie, może krówki zajadał, albo kukułki.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 19:04, 03 Lis 2013 Zobacz profil autora
janoszdobrosz
Pokręcony Ziutek



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 18412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z wyspy

Post
Tak się bawimy w Irlandi [IRELAND The Musical | Republic of Telly]:
http://www.youtube.com/watch?v=hNKDOs6OAII
Byłem w kilku miejscach z teledysku ;P
[Kilkenny, Carlow, Cork, Donegal, Brey, Kilfy Moherowe, Derry byłem w County Kilkdare, Mayo i Kerry]



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 19:36, 20 Lis 2013, w całości zmieniany 4 razy
Śro 19:27, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
Konkluzja
Johann Gambolputty...von Hautkopf z Ulm



Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: solniczka

Post
kupuje to!


Post został pochwalony 0 razy
Śro 20:45, 20 Lis 2013 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Edno zżarło środu Strona Główna » Absurd Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin