Monty Python - z życia wzięte

Petycja fanek Biebera do... Prezydenta RP.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jakaż determinacja Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze widoczna też w komentarzach, po obu stronach barykady.

Nie podoba mi się jedynie to, że pisze ona w imieniu "fanek" tego pana, i to pomimo tego, że mówi o "uśmiechu na twarzach tysiąca [czyli w sumie niewielu] nastolatków". Czyli sama wychodzi z założenia, że zainteresowane mogę być tylko dziewczątka, twierdząc zarazem, że radości przysporzy to przedstawicielom tej grupy wiekowej obu płci, ew. wyłącznie płci męskiej.

Nawiasem mówiąc, jeśli wysoka liczba biletów sprzedanych na koncert stanowi korzyść dla "kraju", to ja chętnie stanę się patriotą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mitom dnia Pon 19:59, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

Rozkład logiczny, Mitomie, tej petycji jest zbędny. Jest ona cudownie bezsensowna. Jak i samo zaadresowanie jej do prezydenta.

Post został pochwalony 0 razy

Ha, spodziewałem się takiej odpowiedzi Wide grin

No co poradzę, że lubię się tak bawić, gdy już coś zauważę.

Post został pochwalony 0 razy

Dałoby radę. Opodatkować bilety [25% podatku dać]. To i państwo zarobi i Justin Wide grin

.

Post został pochwalony 0 razy

200% podatku i tę słynną dziurę budżetową można by załatać.

Post został pochwalony 0 razy

Kuzyn mi opowiadał jak kiedyś dostał na przechowanie kanarka naszej babci. Przez tydzień ptak czuł się znakomicie, ostatniego dnia kiedy babcia miała wracać nagle przestawał dawać oznaki życia. Kuzyn podobno w panice przywiązał kanarka do drążka. Babcia nie dała się nabrać

Post został pochwalony 0 razy

Babcie sa przebiegłe, wiem coś o tym!

To może ja opowiem jak kupowałem bilet u kierowcy autobusu [w Białymstoku].
Ja: Dzień dobry, Poprosze biltet.
Kierowca: Dzień dobry! Nie ma.
Ja: Ale jakto nie ma?
Kierowca: Nie ma, granat wybuchł i nie ma! Skończyły się! Sprzedałem wszystkie!
Zdziwiłem się, gdyż dopiero 10 rano była, więc jakto sprzedał wszystkie
Ja: To co ja mam teraz zrobić?
Kierowca: Kupić... w kiosku!
Ja: Ale ja nie mogę teraz wysiąć, bo się śpieszę.
Kierowca: To ja ci pomogę. Za skrzyżowaniem będzie kiosk, wysiądź, kup, a ja poczekam.
Pomyślałem, że idiota oleje sprawę i zostawi mnie na przystanku. Myliłem się. Zatrzymał się. Julius wysiadł, kupił 2 bilety. A zajęło mu to trochę, bo przed nim była jakaś facetka w kolejce. Kierowca poczekał uprzejmie. Pomyślałem sobie, taki jesteś facet -> <ok>

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 14:10, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz

O_o Nie chcę być jakimś fobem, ale Białystok mnie fascynuje. I właściwie jestem filem, tak, Białystofilem. Jestem. A to co powiedziałam, to ja to wszystko uczynię.

Post został pochwalony 0 razy

A jak wracałem do siebie na wieś z Białegostoka, wysiadając z autobusu powiedziałem do kierowcy: Do widzenia. A on odpowiedział: Da swidania ;P.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Czw 4:25, 19 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy

Haha, no bo w Białymstoku nie kupuje się biletów u kierowcy, powinieneś to wyczytać z przewodnika Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Masło mówił, że można kupić ;P.
A jak za pierwszym razem kupowałem [bo kupiłem] to kierowca najpierw poszukał torby, potem wyciągnął z niej woreczek foliowy z różnymi rodzajami biletów, zanim znalazł odpowiedni bilet i wydał mi resztę minęło ze 2 minuty.
Ja się dziwię, bo w takiej Częstochowie kierowcy sprzedają bilety już ponad 15 lat, [mimo że ostatnio sprzedają PARAGONY, ale już każdy się na tyle przyzwyczaił że można... i to w tej samej cenie co w kiosku].

Post został pochwalony 0 razy

Mi od zawsze wszyscy mówili, że kierowca nie sprzedaje, bo nie chce tamować ruchu, ino w nocy sprzedaje, bo wiadomo, kioski pozamykane. W Krakowie natomiast trzeba przyjść z wyliczoną gotówką, a i płaci się troche więcej. Jednak w większości autobusów/tramwajów są automaty biletowe, więc nie ma problemu.

Post został pochwalony 0 razy

Opowiedziałbym wam iście Pythonowską historię autobusową... ale nie mam praw autorskich...
Ale jest ona super, serio.

Post został pochwalony 0 razy

W tym temacie nie dbamy o prawa autorskie [z resztą jak w każdym chyba], tylko o dobrą zabawę ;P.

Post został pochwalony 0 razy