Life Of Brian

Z tego co Lagoona opisała to to wydanie jest podobne do wydania "Sensu Życia"...

Post został pochwalony 0 razy

właśnie odkryłem, że brytolski channel 4 umieścił "ŻB" na 23 miejscu listy stu najlepszych filmów wszechczasów. o jedno miejsce pobił "Deszczową Piosenkę". I jednym przegrał z "Taxi Driverem". A dwoma z "E.T.". Czemu tak nisko? Nie wiem, ale o poziomie tej listy może świadczyć fakt, że "czwarta" i "piąta" część "Gwiezdnych Wojen" były na pierwszym miejscu. A "Gladiator" na szóstym. Confused

Post został pochwalony 0 razy

	mitom napisał:
	o poziomie tej listy może świadczyć fakt, że "czwarta" i "piąta" część "Gwiezdnych Wojen" były na pierwszym miejscu. A "Gladiator" na szóstym.

Tee, masz coś do Starej Sagi???

Post został pochwalony 0 razy

Moim zdaniem "Gladiator" lepszy i bardziej wartościowy niż "Gwiezdne Wojny", ale to jest tylko moje zdanie.

Post został pochwalony 0 razy

Loretta napisał:

	mitom napisał:
	o poziomie tej listy może świadczyć fakt, że "czwarta" i "piąta" część "Gwiezdnych Wojen" były na pierwszym miejscu. A "Gladiator" na szóstym.

Tee, masz coś do Starej Sagi???

nie chodzi o to, że stara, osobiście nawet wolę pierwsze filmy z serii, jednak... jakby to... nie uważam ich za wybitne osiągnięcie kinematografii światowej... nie wiem, może coś jest ze mną nie tak, ale takie jest moje zdanie. i jestem z niego dumny.

Post został pochwalony 0 razy

No to fakt.

Może nie Gladiator, ale taki Władca Pierścieni to mistrzostwo...

Post został pochwalony 0 razy

A ja władcy nie mogę oglądać. Książkę skończyłem w połowie pierwszego tomu, bo postanowiłem się dalej nie męczyć. Po prostu mnie nie rusza. Raczej nudzi

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	A ja władcy nie mogę oglądać. Książkę skończyłem w połowie pierwszego tomu, bo postanowiłem się dalej nie męczyć. Po prostu mnie nie rusza. Raczej nudzi

mam to samo. ale filmy są (według mnie, oczywiście) perfekcyjne, jeśli chodzi o stronę techniczną. o.

Post został pochwalony 0 razy

"Żywot Briana" z innego punktu widzenia:

Są pewne bluźnierstwa, które czekają na sąd w świecie przyszłym, natomiast w tej rzeczywistości nie są spektakularnie karane. Gdy jednak pewna granica zostaje przekroczona - a zna ją Bóg - zapłacze już teraz ten, kto ją przekroczył.
Film "Żywot Briana" to naśmiewanie się z nieopisywalnych cierpień człowieka, który nawet w oczach niewierzących musi uchodzić za wzór cnoty, dobra. Już samo to jest karygodne, bo któż chciałby pastwić się nad uosobionym Dobrem? Tylko szemrany umysł. A cóż dopiero, gdy ów dobry człowiek jest świętością dla dwóch miliardów ludzi? Jest dla nich wybawicielem, tym który dobrowolnie poddał się męce, żeby obalić kłamliwe oskarżenia zbuntowanego anioła względem ludzkości. Obalił je, zachowując nieskazitelność aż do śmierci - w bólu, w mękach. Wykazał niezbicie, że człowiek rzeczywiście jest obrazem Stwórcy. Na nic oskarżenia nieprzyjaciół spośród istot wyższych. W ten sposób człowieczeństwo zatriumfowało. Chrystus umożliwił uwolnienie nas spod władzy "księcia świata tego" i spod władzy "śmierci drugiej". Niektórzy są już wolni, niektórzy nie.

Film nie powstałby, gdyby nie George Harrison. Ten od The Beatles (gitara) i "Kriszna, Kriszna". "Pieniądze na realizację filmu wyłożył George Harrison" - czytamy.

George Harrison nie umarł śmiercią naturalną: nowotwór, atak nożem, ponownie nowotwór i śmierć. Dziwne, prawda?

Rolę główną, czyli parodiowanie Jezusa Chrystusa i męki na krzyżu, zagrał pederasta Graham Chapman. Nowotwór i śmierć. Chciał przyśpiewką wykpić śmierć Chrystusa, więc za pomocą tejże przyśpiewki zakpiono z niego w trakcie pogrzebu. Czytamy: "członkowie grupy zaśpiewali zmarłemu Chapmanowi piosenkę przewodnią z "Żywotu Briana" pt. "Always Look On The Bright Side Of Life" (tłum. Zawsze patrz na radosną stronę życia; piosenka pojawia się w scenie ukrzyżowania, na końcu filmu "Żywot Briana")."

Film reżyserował Terry Jones. Nowotwór. Chyba jeszcze dycha. Może uderzył w skruchę, dlatego. A może dano mu czas na refleksję.

Taka refleksja to dobra rzecz.

Ze strony:
refleksje-ucznia-jezusa

Post został pochwalony 0 razy

Tak, osoba, która napisała ten tekst ma rację, siostry i bracia! Film jest bluźnierczy!
Wide grin

"George Harrison nie umarł śmiercią naturalną: nowotwór, atak nożem, ponownie nowotwór i śmierć. Dziwne, prawda?" najlepszy fragment Happy

Strange...
Jeszcze nie podali na co zmarł Graham. Przeoczenie? A może sprawka szatana? Dziwne, prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Mhm, mhm. Teraz wszystko rozumiem.
Biedny Graham, koledzy zakpili z niego na jego własnym pogrzebie.

A George to miał życie pełne przygód Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Czy udowodniono już, że wszyscy którzy widzieli "Żywot" i nie wyrazili najwyższego oburzenia umrą na nowotwór?

Szkoda że autor powyższego tekstu nie zrozumiał filmu.

Btw, myślicie że Jezus miał poczucie humoru?

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	Czy udowodniono już, że wszyscy którzy widzieli "Żywot" i nie wyrazili najwyższego oburzenia umrą na nowotwór?

Cholerka, muszę się zbadać.

Co do tego czy Jezus miał poczucie humoru -> ja obstawiam, że tak [skoro Bóg obdarzył ludzi poczuciem humoru, to chyba sam je musiał mieć, nie?]. Szkoda, że niektórzy nie posiedli tego daru...
Ale będę się modliła za autora tej recenzji Wide grin

Edit: Liczba wyświetleń tematu "Żywot Briana" wynosi 6663 (!)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bardzo Niebezpieczny Owoc dnia Pon 14:56, 14 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Nawet w gibsonowskiej Pasji Chrystus miał poczucie humoru [mówię tu o scenie, kiedy wystrugał stół bez krzeseł][czy jakoś tak]

Post został pochwalony 0 razy

Czy już po nas? Czy cała społeczność Edno umrze na nowotwór? Czy już mogę iść na kolanach do Częstochowy?

	Cytat:
	George Harrison nie umarł śmiercią naturalną: nowotwór, atak nożem, ponownie nowotwór i śmierć. Dziwne, prawda?

No właśnie Neutral

Przecież wszyscy umierają spokojną i bezbolesną śmiercią!

Poza tym nie zapominajmy o Johnie Lennonie, który zmarł rok po nakręceniu filmu od kuli szaleńca! Dziwne, prawda?

Stefano Terrazzino urodził się dwa dni po premierze filmu! Dziwne, prawda?

Saddam Husajn został prezydentem Iraku w roku premiery filmu! Dziwne, prawda?

	Cytat:
	Chciał przyśpiewką wykpić śmierć Chrystusa, więc za pomocą tejże przyśpiewki zakpiono z niego w trakcie pogrzebu.

No nie, teraz to już leję po nogach ze śmiechu Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lindorie dnia Pon 16:13, 14 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz