co będziecie robić w wakacje, kiedy wreszcie nadejdą?

	Rozencwajgowa napisał:
	Kto ci zabrał? Mamo, nigdy nie wydałam więcej niż 1,20 na bilet autobusowy (jednorazowy taki)

Nikt nie musiał mi zabierać. Legimkę miałem tylko w pierwszej klasie LO, bo wszystkim wyrabiali. Mieszkam w centrum, do szkoły nigdy nie miałem więcej niż kwadrans pieszo, więc z komunikacji miejskiej korzystam niezwykle rzadko.

A wracając do tematu wakacji, to pogoda ma ponoć wrócić. I dobrze, bo dość już tego października w czerwcu. I może wielka woda się skończy.

Post został pochwalony 0 razy

Mnie ta pogoda wcale tak bardzo nie przeszkadza. Z dwojga złego wole żeby padało niż żeby był upał. Nie lubię się opalać, leżenie kilka godzin bez przerwy mnie nudzi, a w czasie upałów są możliwe tylko dwie formy aktywności- albo opalanie na ogródku, albo opalanie nad potwornie zatłoczonym basenem, gdzie stado dzieciaków wrzeszczy ci nad uchem

Post został pochwalony 0 razy

Ja też nie cierpię upałów. Jednak plucha to też przegięcie. Najlepsza pogoda to słońce, czyste, błękitne niebo i około 20-25 stopni C.

Post został pochwalony 0 razy

	Killer Rabbit napisał:
	Legimkę miałem tylko w pierwszej klasie LO, bo wszystkim wyrabiali.

Ale mówisz o legitymacji, tak? Przecież wystarczy pójść i podbić w sekretariacie, co to za filozofia? Wide grin

A wakacje będę mieć takie jak lubię - siedzenie w domu (w końcu!) przeplatane krótkimi wyjazdami tu i tam, trochę festiwali, trochę koncertów, czyli idealnie Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Rozencwajgowa napisał:

	Killer Rabbit napisał:
	Legimkę miałem tylko w pierwszej klasie LO, bo wszystkim wyrabiali.

Ale mówisz o legitymacji, tak? Przecież wystarczy pójść i podbić w sekretariacie, co to za filozofia? Wide grin

Ja też nigdy nie podbijałam swoich legitymacji zgodnie z nurtem filozofii "nie chce mi się iśc do sekretariatu".I zawsze jezdziłam na ulgowych. Tak wiem, będe się smażyć w piekle.
Ja na razie nie mam żadnych planówwakacyjnch. U mnie to często wygląda tak, że w poniedziałek wieczrem tata się mnie pyta, czy chcę jechać w środę rano tam i tam i później mam jeden dzień żeby się przygotować do wyjazdu. Zresztą chcę w końcu zrobić prawo jazdy

Post został pochwalony 0 razy

Ja wakacje zaczynam od praktych we Wrocłaviuuu (chyba nas nie zaleje? Neutral

Mitą??) a potem rozjazdy po Polsce.

Post został pochwalony 0 razy

To ja znow bede smucil. W czasie urlopu bede zwiedzal pewien erotyczny... egzotyczny kraj [zwany dalej Polska].

Post został pochwalony 0 razy

Nie zaleje. No, w każdym razie, nie zapowiada się.
Prąd jest. Moja wyjątkowo czuła droga dotychczas nie wybiła. Kozanów też suchy.
A poza tym w 1997 roku dużo się nauczylim, wiemy co robić, w razie czego.

Co do aktualnej pogody - nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie potworna duchota jej towarzysząca. Toż to szkandal jest. I hańba.
Dlatego cieszę się na me plany wakacyjne, które przewidują tydzień w Norwegii. Ha. Lodowiec chyba tak nie grzeje, mam nadzieję.

Post został pochwalony 0 razy

Generalnie ma być sucho w Dwudziestolatce i na Starym (Twoim Starym), bo inaczej nie będziemy mieli co robić Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

Zapomnialbym: Na Zlote [okragly- X] se polece [daj Bog].

Post został pochwalony 0 razy

Macie już jakieś plamy...plany? Ja jak zwykle powiem- Polska! [i to już niedługo].

Post został pochwalony 0 razy

Eeee, Woodstock...Jakieś wyjazdy gdzieś, nie wiem na razie ale planów jest dużo, a co z tego wyjdzie?...

Post został pochwalony 0 razy

Ja zamierzam spać do południa, jeść niezdrowe rzeczy i oglądać głupkowate programy w TV. Czyli to co robię przez cały rok.

Post został pochwalony 0 razy

ja mam wakacje od piątku.

Post został pochwalony 0 razy

	Non napisał:
	Czyli to co robię przez cały rok.

Zazdroszczę ci!
Ale żeby z własnej woli cały rok psuć sobie wzrok i żołądek...?

Post został pochwalony 0 razy