co będziecie robić w wakacje, kiedy wreszcie nadejdą?

A ja wejdę na forum, potem obejrzę sobie jakiś skecz Monthy Pythona, zjem coś i pójdę spać Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

Nie zapomnij nakarmić małpy :]

Post został pochwalony 0 razy

Ja na razie mam tyle robótek, iż o wakacjach myśleć nie mam czasu.

Post został pochwalony 0 razy

A ja mam wakacje od ponad miesiąca i jest mi nudno O_x
W weekend z Bożym Ciałem była u mnie moja ekypa, która zdążyła rozpierdolić fotel mojego taty Wide grin

. Natomiast na przyszłe dni widzę swoje wakacje tak: w połowie lipca wypadam do Trzebinii do kolegi, potem do Krakoffa złożyć papiery na studia, a zapewne na przełomie lipca i sierpnia pojadę albo do Płocka na działkę do znajomych, albo do Wrocławia do mojej przyjaciółki. Może nawet pojadę w oba miejsca. A we wrześniu będę męczyć swój nowy laptor Wink (2)

Post został pochwalony 0 razy

Ja najchętniej poszłabym pracować, chciałabym mieć jakąś własną kasę. Problem w tym, że wszęzdie szukają luzdi już z doświadczeniem, a ja takowego nie posiadam. Mama chce jechać na kilka dni do Hiszpanii, ale nie sądze żeby to był najlepszy pomysł, teraz tam jest koszmarnie goraco, wolałabym tam pojechać jak będe znać lepiej język, najlepiej na kilka tygodni żeby wszystko spokojnie zobaczyć. Ale powinno mi się udać pojechać na obóz tenisowy

Post został pochwalony 0 razy

Ja swoje "wakacje" [w moim słowniku nie ma już takiego słowa- co najwyżej- holidej/urlop] planuje jak od lat kilku w... Polsce! [wiem, mało oryginalnie].
Mimo że jedne/jeden już miałem [w maju- pogoda super- na 9 dni- 7 padało, o powodzi i szalejącym wulkanie nie wspomnę], to planuję następny/e we wrześniu. Ślub kolegi, wizyta u członka [lub członków] forum. Zalewanie robaka w miłym towarzystwie. Kto wie- kto wie, może nawet zajrzę do lasu [jak to ludzie lasu mają w zwyczaju]. Co jeszcze? Zapomniałbym- może do Anglii polecę na parę dni, ale wszystko w planach.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez janoszdobrosz dnia Śro 1:54, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy

Ja na razie byczę się i dochodzę do siebie. Muszę przyznać, że robię duże postępy - jestem siebie coraz bliżej.

Post został pochwalony 0 razy

kurde ludzie ja chcę do roboty. coś mi się stało w głowę i mam zapał do pracy (po raz pierwszy od paru lat), tylko że nawet w głupiej szklarni człowieka nie chcą... a do tesco CV nie będę wysyłał Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Czemuż nie? Nie kuszą Cię służbowe pampersy?

Post został pochwalony 0 razy

Fajną ofertę pracy wakacyjnej widziałam. W księgarni. Oczywiście po kilku godzinach od wywieszenia już kogoś znaleźli. Chyba sobie zrobię kurs baristy

Post został pochwalony 0 razy

Barista, niespełnione marzenie z czasów technikum [jebać kursy barmańskie!!!].

Post został pochwalony 0 razy

służbowe pampersy? to co tam wucetuf nie ma?

Post został pochwalony 0 razy

Są. Dla klientów. Ty kasjerze kasuj.

Post został pochwalony 0 razy

Ja mogłam jechać zbierać truskawki na 2-3 tygodnie, ale że co chwila musiałam jechać na pół dnia do Białegostoku, to i goowno z tego wyszło.

Post został pochwalony 0 razy

Nie[wy]godna praca. Nie lepiej ulotki?

Post został pochwalony 0 razy