Młodzieshhhh

może ośmioletnie

ale się dziewczyna speszyła w każdym razie. Wide grin

szkoda tylko, że nie pamiętam, co jej odpowiedziała...

Post został pochwalony 0 razy

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kloklut dnia Wto 17:14, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

	koki napisał:
	"Dzienniki motocyklowe".

"Dzienniki spisane jedną nogą na hulajnodze"

	koki napisał:
	Co do malowania się dziewczynek z podstawówki, zwykłem nazywać je "stare - maleńkie".

U nas się mówi "mała-stara". A na starsze babsztyle, które ubierają się jak młódki mówimy "Dziunia-Lunia" albo "Dzidzia-piernik".

Ja widziałam jakie sztuki przychodzą do pierwszych klas średniej i, delikatnie mówiąc, odbierało mi mowę. Stać na sztuczną biżuterię, tony fugi na mordę i ciuszki z Galerii a nie stać na zwykłą białą bluzkę i spodnie w kant lub spodnicę na rozpoczęcie roku?!

Post został pochwalony 0 razy

@_@

Dziwnie się tutaj poczułem...
Tusze do rzęs, błyszczyki, makijaże, staniki. Heh, rzeczywiście na forum jest chyba przewaga dziewczyn, skoro wymienione wcześniej symptomy uważa się za rzekome wyznaczniki dorosłości. Happy

Normalnie jak w damskiej szatni się poczułem... Taki tu klimat dziwny w tym temacie.

A młodzież, wiadomo...
Jest głupia. Nic w tym dziwnego. Dorośli ludzie też są głupi, bo gdy zaliczali się do młodzieży też okazami mądrości nie byli i nie wyrośli z tego.
Normalna rzecz. Głupi ludzie zawsze byli na świecie, z tym, że w każdym wieku owa głupota nieco inaczej się objawia.

Choć bywa i tak, że ktoś przez pewien czas swoim zachowaniem plasuje się po stronie tych głupich, a po jakimś czasie wyrasta z niego spoko człowiek, z niezwykłym charakterem i osobowością.
I tak czasami jest, choć chyba niestety nie często...?

Kolejną rzeczą, która mnie śmieszy jest mówienie "ale ta młodzież głupia (i tu wymienianie przymiotów tej głupoty)".
W sumie nic takiego niby, sam też troszkę błotkiem obrzuciłem młodzianów.
Z tym, że jest tu pewna hipokryzja. Narzekamy, wyśmiewamy, a sami w niektórych sytuacjach, często zachowujemy się żenująco głupio lub dopiero przed kilkoma miesiącami troszkę wydorośleliśmy i teraz zgrywamy wielce dojrzałych i niegłupich.
Właściwie takie gadanie to samo w sobie też trochę niedojrzałe zachowanie.

Dlatego ja tam specjalnie się nie rozwodzę nad głupimi zachowaniami moich młodszych kolegów/koleżanek bądź też nawet równieśników.
Choć muszę przyznać, bardzo często otwiera mi się nóż w kieszeni gdy obserwuję niektóre sytuacje.

Ale cóż...
Należy żywić nadzieje, że z tych buców jeszcze będą kiedyś ludzie...
Nadzieja matką głupich... Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy

	Pan z Wąsem napisał:
	Taki tu klimat dziwny w tym temacie.

O przpraszam, myłam się. Nawet wodę zmieniłam!

Wąsaty ma rację w pewnych ustępach. Ja jednak mam porównanie i obserwuję nastolatki jakby z perspektywy moich nastoletnich lat, i wiem dzięki temu jaka jestem teraz.

Post został pochwalony 0 razy

	Pan z Wąsem napisał:
	Z tym, że jest tu pewna hipokryzja. Narzekamy, wyśmiewamy, a sami w niektórych sytuacjach, często zachowujemy się żenująco głupio lub dopiero przed kilkoma miesiącami troszkę wydorośleliśmy i teraz zgrywamy wielce dojrzałych i niegłupich.

Ja się zgadzam. I know I have. Nie chciałabym spotkać siebie sprzed, powiedzmy, pięciu lat, i bardzo się cieszę że już nie mam i nigdy nie będę mieć 14 lat. Teraz też jestem gówniarzem, ale trochę starszym. Zdaję sobie z tego sprawę pamiętając siebie sprzed nawet 2 lat i co mi się wydawało wtedy.

Natomiast, tak jak Ziggy pisze, myślę że w tym temacie chodzi (przynajmniej na początku chodziło) głównie o to, jak nastolatki zmieniły się w porównaniu z czasem, kiedy my byliśmy w ich wieku. Takie ględzenie, czy to znaczy że zaczynamy się starzeć?

Post został pochwalony 0 razy

No ja się czuję jak stara szkapa, kiedy patrzę na tę muodzieshhh i zaczynam glińdzić.

Post został pochwalony 0 razy

A mlodziez niedobra jest i krnabrna! i niedobrze ze jest w ogole! A taka mlodziez jak ja, to co ona ma z zycia? Taka mlodziez po 40? Co ona ma, no co? Nielekko jest dzisiejszej mlodziezy, nielekko. Nielatwo im jest przez zycie przejsc, oj nie. Nialatwo, nielatwo. Ksiazek nie czytaja i lektury maja czyste kartki i nie ogladaja juz 4 pancernych... i psa nie ogladaja... A i muzyki nie sluchaja Bacha, ani Chopina nie sluchaja. A i Mazurka Dabrowskiego nie spiewaja. Oj niedobra mlodziez, niedobra, oj nie! A do kosciola nie chca chodzic, oj nie chca. W niedziele i w powszednie dni, nie zagladaja do kosciola a i na tace malo daja, oj malo daja, oj... Niedobra, niedobra.

Post został pochwalony 0 razy

Jasne...
Dzisiejsza młodzież w ogóle ma za łatwo, nie to co my kiedyś. Pamiętam to jak dziś...
Wstawaliśmy rano o w pół do 11 w nocy, pół godziny przed pójściem spać, zjadaliśmy kęs trucizny, pracowaliśmy 29 godzin dziennie we młynie za ósemkę na całe życie, a gdy wracaliśmy do domu tata nas dusił, a potem tańczył na naszych grobach!

Ale spróbuj to powiedzieć dzisiejszej młodzieży... Czy ktoś z nich w to uwierzy?

Post został pochwalony 0 razy

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kloklut dnia Wto 17:13, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz

xD ja tez jestem bezczelna i jakoś wszyscy oprócz mnie nażekają xD taka jestem i maja pecha

Post został pochwalony 0 razy

Chodzi o to, że dzisiejszej młodzeży tylko miodu w dupie brakuje. Kiedy ja byłam młodsza, jeszcze nie było tylu rzeczy i możliwości, a dzisiaj wszystko nastki dostaja na tacy. Taka jest młodzesh też na zachodzie, chociaż u nich bardzioej, bo u nas dopiero to zjawisko się rozwija.

Post został pochwalony 0 razy

	crazy_malina napisał:
	xD ja tez jestem bezczelna i jakoś wszyscy oprócz mnie nażekają xD taka jestem i maja pecha

Nasuwa mi się tylko odpowiedź: faktycznie.

A propos postu Ziggy:Przykład bezstresowego wychowywania młodzieży czy też raczej jednego młodzieża:
Chłopak,który chodził ze mną do klasy.Nic mu się nie chciało, nic oprócz gry w piłkę nie robił. Ale lubił się jeszcze bawić gadżetami.Więc dostawał gadżety! Coraz to nowe komórki. MP3. Konsole różnorodne. Teraz ma pewnie IPoda. Kiedy nie zdał, rodzice poprosili o przeniesienie go do klasy równoległej,żeby "mógł być z kolegami"...czyli innymi chłopakami,którym się nie udało zdać wcześniej. Oni z wielką radością stali się jego moralnymi przewodnikami i schuliganił się facet jeszcze bardziej...
I co? Szczęśliwy jest od tego? A skąd,przekonany że to naturalne i wściekły,gdy jakiś nauczyciel każe mu coś zrobić...

Post został pochwalony 0 razy

Crazy malina też jest wściekła kiedy nauczyciel każe jej coś robić Razz

teraz młodzież lubi się nachlać, powozić. To jest chyba ich sens życia.

Post został pochwalony 0 razy

Hm..żebym ja tylko była wściekła,ale ja to okazuję xD jak historyczka Izce niechciała postawić lepszej oceny to z cenzurają objechałam xD

Post został pochwalony 0 razy