MUZYKA w ogóle

jeśli chcecie poprzerabiać to wszytko na mp3 to polecam [link widoczny dla zalogowanych]. łatwy i przydatny programik
a co do muzyki to polecam soundtrack z Forresta Gumpa Wide grin

albo Króla Lwa Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ja, proszę państwa mogę wyjść w tym momencie na jakąś pitoloną igorantkę, pomimo, iż człowiek uczy się całe życie (cóż za banalne tłumaczenie!), jednak trzy, może cztery dni temu przez przypadek odkryłam coś co już jest od jakiegoś czasu fenomenem na Wyspach (u nas jakoś nie) - Amy Winehouse. Może ktoś o niej słyszał, może ktoś ją kojarzy z Brit Awards.
Panna ta wygląda jakby kolaborowała z Mansonem albo Nine Inch Nails, gada jak robotnik budowlany, posiada chrypkę nie gorszą od Joe Cockera, ale robi muze iście czarną, mimo, że jest jasna, bo czy na pewno biała, tego nie jestem w stanie stwierdzić. Nie jest to kopia Beyonce Knowles, lecz ukłon w stronę lat 60-tych, soulu z tego okresu, zwłaszcza od strony instrumentalnej i aranżacyjnej, chociaż współczesne bity też się pojawiają. W tym momencie jestem na etapie poszukiwań po necie, jednak na razie w Torrencie nic nie znalazłam.
Nie polecam (albo polecam jako ciekawostkę przyrodniczą) występ Winehouse z Charlotte Church gdzie śpiewa (a właściwie się pruje) Beat It Jacksona. Chyba była naprana. Winehouse nie Church Wide grin

Ale generalnie polecam.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Może ktoś o niej słyszał, może ktoś ją kojarzy z Brit Awards.

Ktoś rzeczywiście kojarzy ją z Brit Awards, była tam zresztą jedyną interesującą postacią, może poza Scissor Sisters, których występu widziałam tylko fragment.
Pitolona ignorantka czy nie, też o Amy Winehouse wcześniej nie słyszałam, a teraz może się zainteresuję.

Post został pochwalony 0 razy

Co do Scissor Sisters, to kopara mi opadła jak zobaczyłam ich występ, który jest na Tubie, zresztą ten song od razu mi przypadł do gustu ale nie mam odwagi zassać całego albumu.
A co do Brit Awards, odniosłam dziwne wrażenie, że tylko chyba Red Hoci byli trzeźwi, lub też jako jedyni nie pozowali. Niepotrzebne skreślić. Każdy ledwo dochodził do mównicy, nie mówiąć o dziękowaniu. No jeszcze Muse dorzucę i The Killers.

Post został pochwalony 0 razy

Kolejne gwiazdy na Open'er Festival - Sonic Youth (!!!!!!!!!) i Bloc Party. Zadziwiające, jak ktoś do Polski może ściągnąć z jednej strony tak znakomitych i legendarnych wykonawców jak Sonic Youth, a z drugiej tak aktualnych jak Bloc Party czy Muse (mimo że nie przepadam). Wystawię kiedyś Alter Art pomnik, może Heineken też się załapie.

	Ziggy napisał:
	ale nie mam odwagi zassać całego albumu

No co ty, Scissor Sister są fajni. Zassałam ich, tak jak zassałam Justina, zassałam nawet nową Aguilerę, ale to nie była dobra decyzja (mimo że mówcie co chcecie "Ain't No Other Man" mi się podoba).

Post został pochwalony 0 razy

	Rozencwajgowa napisał:
	No co ty, Scissor Sister są fajni. Zassałam ich, tak jak zassałam Justina, zassałam nawet nową Aguilerę, ale to nie była dobra decyzja (mimo że mówcie co chcecie "Ain't No Other Man" mi się podoba).

Eno, ja dawno juz zassałam nową Aguilerę, bo ona ma taki pałer w głosie, że doda to stopy lizać powinna! Bardzo lubię oglądać występy Aguilery bo świetna jest na żywo, i generalnie żadnej chałtury a ta pizda Doda śmie jeszcze kopiować Aguilery słynne kowbojskie galoty z majtasami jednocześnie na nią pierdząc! Hm! Wide grin

Co do Justina, walcze o całą płytkę, bo co singiel to jazda, więc sądzę, że cała płyta jest świetna, a Scissor Sisters jednak zassię bo ich występ na Brits mnie delikatnie mówiąc powalił.

Post został pochwalony 0 razy

Mam takie zboczenie, że uwielbiam patrzeć na teledysk do "Ain't No Other Man". I kto mi powie, dlaczego w polskim wydaniu to wygląda tak? Przerażająca miernota, też w porównaniu z tego typu teledyskami amerykanskimi. Pani tak bardzo chce dogonić zagraniczne gwiazdy pop, a tak bardzo nie może, że robi się przykro.

"FutureSex/LoveSounds" wymiata (z niesinglowych np. "Lovestoned"). Zassałam jeszcze mniej więcej w tym samym czasie płytę Nelly Furtado, ale jej jakby nie do końca wyszło. Nawet w "Afraid", w którym brzmi coś jak Roisin Murphy (!) uderza człowieka banalny tekst i daje wrażenie niedorobioności. Chociaż te ostatnie "All Good Things" bardzo sympatyczne.

Post został pochwalony 0 razy

Weeeeźźźź, uczepią się jak rzep psiego ogona i później wychodzą takie kwiotki. Ale jak to powiedział klasyk Maklakiewicz, Polacy lubią to co znają.
Kazik się wypala, Sistars nic nie robi, Pogodno cos tam niby szykuje, ale nie wiadomo co, Kukiz, notabene jeden z lepszych polskich wokali przestał pić i chodzi po zasiłek... Dupa mości panowie i panny.
A z Krystyny ubóstwiam Fighter, ten teledysk i numer będę kochać do końca życia, cos w nim takiego jest...ale zeby to zaśpiewać, to nie wystarczy chodzic do Eli Zapendowskiej...

Post został pochwalony 0 razy

uwielbiam heavy metal. takie kapele jak Iron Maiden, Helloween czyHammerfall to moj chleb powszedni. ostatnio wkreciły mi się zespoły takie jak Accept, UDO czy Twisted Sister (znowu). co do polskich wykonawców to Dżem (ale tylko z Ryśkiem), Kult, KNŻ, Kazik, Lady pank, budka suflera i turbo Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ja też byłam kiedys twardą metalówą ale zmiękłam. Teraz słucham wielu rzeczy (oczywiście nie bylejakich), chociaż dusza rockowca została Wide grin

Możemy zrobić obrzędy w imię satana Wide grin

Post został pochwalony 0 razy

Ja raczej w latach bardziej-niż-teraz-młodzieńczych byłam grandżowo-lekko-punkowa, co się z heavy metalem wykluczało naturalnie Wink (1)

W związku z czym nie miałam kiedy go polubić i nie lubię do dziś.
Chociaż też miałam taki śmieszny okres, kiedy wydawało mi się, że im głośniej i bardziej gitarowo - tym lepiej. Na szczęście minęło dość szybko.

Post został pochwalony 0 razy

Ja z kolei punku nie słucham do dziś, grunge to dla mnie rock i generalnie nie widzę różnicy (może tu chodzi o koszule w kratę a la drwal?), ale są fajne kawałki grungowe, oczywiści wykluczając w moim przypadku Nirvanę. Natomiast co do metalu, ograniczałam się do Slipknota, Mansona, Metalliki i Toola, dalej się raczej nie zapuszczałam, chociaż się orientowałam. Teraz stawiam na pomysłowoś a nie na to, kto szybciej wypsztyka solóweczkę gitarową.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	Ja też byłam kiedys twardą metalówą ale zmiękłam. Teraz słucham wielu rzeczy (oczywiście nie bylejakich), chociaż dusza rockowca została Możemy zrobić obrzędy w imię satana

w "twardego metala " to sie przez 3 lata bawiłem. długie włosy zawsze glany, ramoneska i takie tam. słuchałem kazdego z rodzajow muzyki metalowej od heavy przez black do death. ale po jakims czasie kłaki sciełem i zaczelem sluchac tylko meloddycznego brzmnienia metalowego czyli własnie heavy metalu. zapomniałem dodac ze bardzo lubie tez Dire Straits Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

Tzn ja udawałam twardego metala, bo z perspektywy czasu śmiem twierdzić, iż cienko mi to szło. Ramoneski nie miałam ale marzyłam o skórzanych spodniach, jakie miał Kirk Hammett Wide grin

Glany noszę do dzisiaj, bo z glanów się nie wyrasta w sensie emocjonalnym, duchowym, że tak się wyrażę.

Post został pochwalony 0 razy

	Ziggy napisał:
	grunge to dla mnie rock i generalnie nie widzę różnicy

Generalnie to nie ma różnicy, takie głupie słowo, pewnie chodzi o drwalowe koszule lub też komfort psychiczny dziennikarzy muzycznych, którzy muszą sobie świat zaszufladkować. Dość głęboko w tym siedziałam, ale ileż można, w dziesięciu zespołach...
Punk lubię, ale ten mniej radykalny muzycznie - Ramones, The Clash, Bad Religion.

PS. Moje nogi wyrosły z glanów, w sensie komfortowym. Obecnie preferuję Martensy.

Post został pochwalony 0 razy