WŁASNA TWÓRCZOŚĆ LUDOWA

	Jolka Jolka napisał:
	Tak jak pani Elwira z Grudziądza, której imię notorycznie przekręcał mąż Włoch. Lira i lira, mówił ciągle, co doprowadzało panią Elwirę do szału.

Jakby byl Rumunem nazywalby ja: Leja!, bo kazdy wie ze w Rumuni leje, sorry Leje!

Post został pochwalony 0 razy

Panna Wanda Okszyńska miała skończonych szesnaście lat, a jednak nie mogła przeleźć z piątej do szóstej klasy szkoły państwowej w Częstochowie. Skończyło się na tym, że jej poradzono, ażeby sobie poszła na grzyby, gdyż z jej nauki nic nie będzie.

Co prawda, nie własna twórczosc, ale ludowa jak najbardziej.
Stefan Żeromski, Przedwiośnie ;P

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mielonka dnia Śro 22:09, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

skąd wy znacie tylu nietuzinkowych, wspaniałych i ciekawych ludzi jak p. Elwira, p. Okszyńska?...

doprawdy, zazdroszczę wam...

Post został pochwalony 0 razy

Stefan mnie zapoznał...

Post został pochwalony 0 razy

- Halo? Dzień dobry. Skąd pan do nas dzwoni?
- Z auta.
- Aha.
- Ja jestem teraz na ścianie wschodniej, i tu kryzys może nie jest widoczny, ale wszyscy o nim mówią.
- Aha. Ale nasza audycja jest o dniu dziadka.
- Mam małą firmę.
- Aha. A czy ma pan dziadka? Bo to przecież dzisiaj jego święto.
- Całkiem możliwe. Zresztą tu u nas ciągle jest kryzys.
- No to dziękujemy panu za ten telefon. Halo? Mamy następnego słuchacza?...

Post został pochwalony 13412749672464697245645 razy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jolka Jolka dnia Czw 15:28, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

heh, zupełnie przypadkiem tę samą audycje chyba słyszałem niedawno.
i w tym samym miejscu mi przerwało...bo mi panel wylatał...jak łapałem telefon który mi z ręki wyrwałaś. Mr. Green

ale czekam na kolejny odcinek z cyklu "Czy słowa do Ojca prowadzącego"

a może "Z pleśnią na ustach"?.... Mr. Green

Autor został zelżony 735625287373 razy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez It's... dnia Czw 16:09, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

Antoni zapłakał. To już czwarty raz jak dostał cegłówką w głowę.
A to bolało. Coś z tym muszę zrobić, pomyślał i poszedł do szkoły.
Piątka, piątka, piątka, czwórka. W łeb. Śniadanie. W-f.
Pan od wuefu był fajny, bo jako jedyny oprócz Antoniego miał czerwone spodenki gimnastyczne z Olimpiady '78. Ale z panem wuefistą na dziewczyny się nie pójdzie, pomyślał Antoni i posmutniał. I wtem...

-Ty, Antek, w sobotę impreza jest u Grześka. Możesz przyjść, ale będą same pary.
- Przyjdę!!!!
- Laskę masz?
- Mam!!
- Znam?
- Nie!
- No to do soboty.

Jezusie mamo o Jezu.... Pomyślał Antoni i pobiegł na obiad do domu.

- Mamo, wychodzę w sobotę i wrócę późno.

Trzy godziny później pomimo uporczywej reanimacji stwierdzono zgon matki Antoniego.

Od tamtej pory Antoni już do końca życia nie opowiadał żartów przy posiłkach.

Post został pochwalony 0 razy

Tej, Loja, te wpisy są cykliczne? To będzie coś w stylu Matysiakowie? Próbuję to jakoś okiełznać, ale nie zauważam klucza, który pomógłby mię zagłębić się w tomat. Na przykład taki Zbigniew z naprzeciwka, jest zupełnie pominięty...

Post został pochwalony 0 razy

Pominiety, pominiety, bo on sie tak nazywa: Zbigniew Pominiety! Polski dziedzic!

Post został pochwalony 0 razy

	Doktor und Pszczoły napisał:
	Tej, Loja, te wpisy są cykliczne? To będzie coś w stylu Matysiakowie? Próbuję to jakoś okiełznać, ale nie zauważam klucza, który pomógłby mię zagłębić się w tomat. Na przykład taki Zbigniew z naprzeciwka, jest zupełnie pominięty...

Szanowny Doktorze od Pstrzół ,

W pierwszych słowach mojego listu chciałabym Cię pozdrowić i zapytać jak się masz.
Twój list otrzymałam i bardzo dziękuję.
W odpowiedzi na niego chciałabym napisać co następuje:
Jestem tragicznie niekonsekwentna i niecykliczna, więc żadnego cyklu nie ma i nie sądzę by był.
Owszem, powstają cykle, które tworzę, ale są niecykliczne i niekonsekwentne.
Wszystko co tu widzisz oraz zobaczysz i możesz także zaglądnąć jest wytworem połączeń i procesów, które powstają w sposób tak chaotycznie nieskoordynowany i nieprzewidywalny, że nikt, nawet ja, nie wie kiedy coś znowu się stanie. A dzieje się dużo.

A teraz co do klucza.
Nie istnieje takowy. Jedynym kluczem jest brak klucza.

Pozdrawiam Cię serdecznie,

Jolka Jolka

Post został pochwalony 0 razy

Zasztyletowany jegomość! Mr. Green

Dzień dobry, witamy w programie Twórczość, czy jeszcze Twórczość na TVP Kultura. Prosimy wybaczyć, iż nie odbierają państwo wizji, albowiem nasz blok emitowany jest jedynie w sytemie fonii, ale za to w dolby. W naszym studiu zasiadają panowie wybitni redaktorzy, którzy znają się na rzeczy w istocie, co potwierdzili skierowaniami na badania psychiatryczne, które odbędą jeszcze w tym tygodniu. Panowie redaktorzy, witam panów, panie Iskra, dzień dobry, panie Strumień, bardzo mi miło. Dziś zajmiemy się formą sztuki w formie sztuki. Jednak na początek odpowiemy na kilka ważkich problemów, którymi podzielili się z nami nasi widzowie (słuchacze). Słuchacz (widz) z zagranicy skarży się na znikomą ilość twórczości Zbigniewa Pominiętego na naszej antenie. Cóż, chyba zgodzą się panowie, iż wywrotowość pana Pominiętego, dodajmy, że to tylko jego pseudonim artystyczny, w rzeczywistości nazywa się Edward Wicher-Niemczykowski, powoduje osunięcie treści jego dzieł w cień na rzecz bujnego rozpasania oraz niezbyt wstrzemięźliwego życia, którym raczy nas w rubrykach "Sensacja", czy też "Towarzyskie". Tyle czytelnik z Lublina.
W dalszej części programu zastanowimy się nad genezą obejmującą gatunek na wymarciu, czyli twórczość ludową. Pan redaktor Świebodziński chce coś dodać? Nie, tylko zwilżył wargi płynem z naszej lampki naftowej, ozdobnej. Na przysłowiową tapetę powędrowała w dzisiejszym programie autorka wielu mało istotnych pierdnięć, że wyrażę się kolokwialnie, w światku literatury dotychczas, pani Jolanta Lojalna. I tu zaskoczenie, dostaliśmy bowiem w nasze zaślinione łapki dzieło wybitne, które na domiar niebywałości jest wciąż w fazie tworzenia. Pan Iskra zdaje się wyszedł do toalety, więc z pierwszym pytaniem zwracam się do pana redaktora Ciecierzycy, czy pan jest w stanie cokolwiek powiedzieć w obecnym stanie, na obecny stan rzeczy, lub przynajmniej na temat?... Cóż, w następnym programie zmarłego niedawno doktora redaktora Ciecierzycę, zastąpi redaktor światowej sławy Olbrachim Judeowitsch. Wróćmy do słowa pisanego. Jakkolwiek byloby ono wstrząsajace, są na świecie ludzie, którym jest ono właśnie pisane. Tego akurat nie można powiedzieć o wylewanych przez bohaterkę naszego programu słowach, ale są one i tak dość zaskakujące, albowiem kim jest w rzeczywistości Konrad, jego żona i kilka milionów innych osób nie wymienionych jednym słowem w epilogu. Postaramy sie rozwikłać tajemnice tego i innych dzieł już wkrótce, na antenie TVP K-Ultra, w jedynym tego typu programie emitowanym drogą satelitarną wprost do naszych odbiorców. Pozostańcie państwo z nami! Dobranoc!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Doktor und Pszczoły dnia Sob 19:15, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz

Otóż chciałabym się dzisiaj zastanowić nad pewną istotną kwestią, która zdaje się nam w codziennym zgiełku umykać.
Czy osoba bezkrytycznie krytykująca inną osobę jest jeszcze krytyczna wobec niej czy już tylko bezkrytyczna?
Czy krytyka poddana krytyce jest jeszcze krytyką?
Czy możemy mówić o krytyce w świetle ostatnich wydarzeń?
Czy krytyka zawsze jest krytyczna? A może czasami krytyka jest pochwałą krytycznego krytyka krytykującego innych?

Co z tą krytyką?

Za tydzień moim gościem będzie jego ekscelencja arcybiskup Stanisław Żelazo, i z nim, mam nadzieję, rozwikłam te nurtujące pytania.

Post został pochwalony 0 razy

Drogie dzieci i drodzy starcy po 30-stce, dzisiaj jesteśmy świadkamy literackich zagięć czasoprzestrzeni, godnych czytania w kiblu. Czy Doktor & Co wyjmie swoją szamańską dzidę w kształcie szaszora z trzema bełtami, czy Jolka przyjmie je na lędźwie, czy też się osunie i odpadnie Jolka lędźwiom? Czy lędźwie Jolka nadają się na przeszczep? Co na to Bartoszewski i czy mamy szanse na Euro? Ile lędźwie będą warte? O tym w następnym numerze kwartalnika "Konserwator".

Pocałujcie mnie w dupę.

Post został pochwalony 0 razy

Brawo dla Doktora i jego latajacych owadow. Tym opowiadaniem wzruszyl mnie, moja rodzine, oraz wszystkich w sklepie monopolowym nieopodal. Czekamy na cyklicznych Matysiakowi prosimy o jeszcze! Czego moge zyczyc Doktorowi w jesien jego zycia? Piszcie doktorze, piszcie- wiecej i grubiej. A oto moj rymowany komętaż, slow kilka, alegoria, przypal...

Jakaz piekna opowiesc Doktorze
Ni jej ugryzc, ni upic- Moj Boze!
Pan Iskra, redaktor Ciecierzyca w kulturze
To jak stawianie jajek przy murze!
Jestem wstrzasniety, zmieszany z letka
Ide po ser, Spodlaski lub pana Mietka

PS. Zyggi jak zwykle erotyczne wezwanie [grupowe].

Post został pochwalony 0 razy

Nie wiem czemu, ale ludzie uważają mnie za patronkę zboków, nimfomanek, erotomanów i innych takich dewiantów.

Post został pochwalony 0 razy